A jednak zrozumial. Tyle ze wg mnie sytuacja wyglada tak: R-3 to byla jedna z pierwszych rakiet AA (taki Sidewinderski). Na poczatku z roznymi technologiami jest tak, ze przez pierwszy okres sa niedoskonale i latwo je ulepszyc. Pozniej skok miedzy kolejnymi generacjami juz nie jest taki wielki.
Bynajmniej, jak dla mnie nie zrozumiałeś w ogóle. W dyskusji rozważane były możliwości R-27R1 i AIM-120 w dość szczególnych warunkach i przy zwalczaniu specyficznych celów (bombowców strategicznych) a nie w pojedynku powietrznym z innymi samolotami myśliwskimi, gdzie różnice już się uwidaczniają (i czego co bardziej komiczne akurat nikt w wątku nie neguje). Pod tym względem te rakiety niespecjalnie się różnią (obie należą do pocisków klasy powietrze-powietrze średniego zasięgu i różnice między nimi w
rzeczywistych zasięgach balistycznych sprowadzają się do niuansów) bo w grę wchodzą inne, znacznie ważniejsze czynniki o których była już mowa w tym wątku.
R-23 to byl kolos w porownaniu do R-3. Rakiet nie mozna juz powiekszac, a coraz ciezej wycisnac o wiele wiecej z tej samej wielkosci.
Nie przeszkodziło to w powstaniu znacznie większych pocisków AGM-54C i R-33S o dużo większym zasięgu, również wspomnianych w tym wątku.
Poza tym widzisz, może teraz napiszę truizm ale technologia się zmienia, pociski średniego zasięgu w kolejnych wersjach są ciągle rozwijane i ich charakterystyki balistyczne ulegają poprawie w takich R-77M (PWW-PD) czy kolejnych wersjach AIM-120D (pomijam już prace nad FRAAM itp.).
Nie pracuje w sprzecie, ale porownujac R-27R do AMRAAMa wystarczy popatrzyc na dane i pomyslec: obie maja podobna ilosc paliwa, ale R-27 jest o 60% ciezsze, a dotego powierzchnie czolowa ma wieksza o ponad 30% (wieksza srednica) co skutkuje wiekszym oporem aerodynamicznym. Dodaj do tego duzo wieksze lotki i wyjdzie ze moze miec nawet 40-50% wiekszy opor aerodynamiczny.
Za to strona rosyjska podaje, ze R-27R ma zasieg o polowe wiekszy od AIM-120B. 
Na peeeeeeewno :karpik
Nie obraź się exec ale tutaj to raczysz żartować. Nie wiem i niespecjalnie chcę wnikać co chcesz udowodnić ani jaka to rosyjska "strona" czy też "strony" podają takie dane, ale powiedz nam wszystkim skąd Ty akurat możesz wiedzieć jaki dokładnie opór czołowy generuje AIM-120 i R-27R1?
Skąd wiesz że w R-27R1 generuje opór większy o 40%? Jesteś pewien że może jednak nie o 40 a o 100%? A może o 150%? I co te procenty niby znaczą i jaki mają wpływ na każdy z pocisków? Jaki jest czas lotu napędowego pocisku? Jaką osiąga prędkość w chwili odpalenia i jak ona się dalej zmienia? Jak zmienia się ilość energii jaką dysponuje pocisk aby przechwycić cel? Ile energii traci przy manewrowaniu/korekcie kursu przechwycenia celu?
Poza tym, skąd wiesz że podawane zasięgi nie są wyznaczane przy uwzględnieniu tych czynników? Takich pytań można mnożyć. Znasz na nie odpowiedzi? A to co ty nazywasz "lotką" pełni akurat nietypowo dla pocisków rosyjskich funkcję steru.
Jeśli kogoś bardzo interesują rzeczywiste własności balistyczne R-27R1, to służę eleganckim wykresem zatytułowanym "
Zony wozmosznych pusków rakiety R-27R1", albo jak wolicie "engagement zone", bo angielszczyzna teraz modna

Pochodzi on z instrukcji, zatytułowanej "
Samoliet MiG-29: Bojewoje primienieje" (Zastosowanie bojowe) i jest jakby nie patrzeć lekturą obowiązkową dla kierowców MiGaczy. Tak wiem, pilotów też te złe kacapy okłamywali i była tam sama wyssana z palca propaganda


Na wykresie podane są krzywe rubieży rażenia celu dla wyszczególnionych pułapów, prędkości lotu nosiciela i celu. Półkole w stopniach oznacza aspekt celu - 0° dla celu z przedniej półsfery (PPS), 180° dla tylnej półsfery (ZPS). Widać wyraźnie jak zmienia się rzeczywisty skuteczny zasięg balistyczny pocisku i jak wielki wpływ mają na to warunki odpalenia.
Wysokości w instrukcji podano do H=10km - i w sumie słusznie, bo mniej więcej jest to górna granica na której toczą się współczesne walki powietrznej. Można oczywiście wzbić się na H=16km, trudno mi prognozować jak będzie wyglądać następna krzywa ale może już zahaczyć o odległość 45km. Można jeszcze rozpędzić się do 1.6Ma zamiast tych 1100km/h, cel niech też porusza się z podobną prędkością... i już można mieć z 55km... Tyle teorii, bo z dotychczasowej praktyki walk powietrznych takie strzelania przy takich prędkościach/pułapach prowadzi się rzadko... a w zasadzie wcale.
Dane te zgadzają się zresztą z badaniami przeprowadzonymi na byłych niemieckich 29tych (teraz naszych). Nie mam pod ręką analogicznego wykresu dla pocisków amerykańskich (ktoś wspomoże?), ale co interesujące, niech mnie ktoś poprawi ale bojowe odpalenie AIM-120A/B nigdy nie miało miejsca z odległości większych niż góra
15-20 mil, nie wygląda więc na to aby ta rakieta pod tym względem dawała jakąś znaczącą przewagę nad pociskami Alamo.
Natomiast wybacz ale jeśli Ci się wydaje że "broszurkowe zasięgi" typu 70-100km w przypadku AIM-120B czy R-27R1 mają jakiekolwiek przełożenie na rzeczywistość to jesteś w bardzo grubym błędzie.
W obu przypadkach są one WIELOKROTNIE mniejsze. W praktyce wygląda to niestety znacznie gorzej a te "100+" kilometrów to chyba jest osiągane co najwyżej w jakichś "laboratoryjnych", bardzo szczególnych warunkach - nosiciel pewnie ma prędkość 2 Machy, strzela pocisk z bardzo dużego pułapu (i zapewne sporego przewyższenia wobec celu rzędu 10km), sam cel zaś porusza się z prędkością 3000km/h lecąc prosto na Ciebie. Jak ta sytuacja ma się do realu? Nie odzwierciedlają więc one rzeczywistych możliwości pocisku. Ale tak, ja wiem, to co podają amerykanie to prawdy objawione

Natomiast jeśli ktoś uparcie wierzy w kosmiczne zasięgi 100+km dla Armaamów, to jego sprawa

A powyższym sposobem dowodzenia czegokolwiek ryzykujesz jedynie ośmieszenie w oczach innych. Nie podałeś żadnych, ale to ŻADNYCH danych natomiast dużo jest twoich wymysłów. Zapytany jak do tego doszedłeś bierzesz dane z sufitu i stosujesz jakieś pokrętne rozumowanie. Na tym Forum ludzie potrafią się dzielić na troje i czworo w poszukiwaniu wiarygodnych informacji przetrząsając internet i setki stron innych źródeł - i wcale nie mam na myśli siebie. Nie masz danych? To proszę Cię, powstrzymaj się. Nie dziw się więc że przede mną już ze trzy osoby zwracały Ci uwagę na argumentację w twoich wypowiedziach, więc w swoich odczuciach jakoś nie jestem odosobniony.