Arctisy odbywają podróż powrotną, a tu niespodziewanie morele podsunęło pomysł na testy:
https://lowcygier.pl/sprzet-gamingowy/sluchawki-logitech-g-pro-x-za-365-zl-w-morele-net/W pakiecie są słuchawki, karta dźwiękowa USB, kabelki i zamienne welurowe pady.
No więc jak zwykle pierwsze 30 minut na szybko.
Zacznę od niesamowitego mikrofonu - no po prostu niesamowity. Przy podpięciu przez kartę dźwiękową USB normalnie niesamowity brak szumu plus super jakość zbieranej mowy. W przypadku podpięcia przejściówką i przedłużaczem mini-jack są trzaski. Jeszcze tę technologię Blue coś tam muszę przetestować w takim przypadku.
Pierwszą rzeczą w przypadku słuchawek jako takich była wymiana padów na welurowe, bardziej mi odpowiadają. Słuchawki raczej cięższe niż HyperX Cloud Alpha, mocniej "ściskają" uszy, ale nie jest to ucisk.
Pod względem jakości dźwięku, śmiało można powiedzieć że idą łeb w łeb z HyperX. Dźwięk wyraźny, nietłumiony, hmmm... "soczysty" jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało.

Raczej nastawione na płaską charakterystykę, tak że w oprogramowaniu - korektorze musiałem delikatnie podbić 80 Hz by odpowiadało to dźwiękowi z Cloudów.
Chociaż mam wrażenie, że najniższe basy lepiej przenoszą Cloudy. Zwłaszcza dobrze to słychać w
EXGF - We Are The Hearts.
Sprawdzenie po odsłuchu by to potwierdzało - Cloudy grają od 13 Hz, Logi od 20 Hz.
Dźwięk przestrzenny w oprogramowaniu w ogóle do mnie nie przemawia, chociaż spróbuję w wolnej chwili w grach.
No te Logi już dają mocno do myślenia...
PS Arctisy 1 też mają wspólną bazę głośniki - mikrofon. Audacity zbiera dźwięk/muzykę ze słuchawek nawet przy odłączonym mikrofonie.