To zależy od ludzi, z którymi latasz. W mojej eskadrze używamy dosyć sformalizowanych komend w j. angielskim (z powodu "międzynarodowości" pilotów i wydajności/komunikatywności w trakcie walki), ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z paroma kumplami gadać "Michał, weź rozwal tamtego MiGa z lewej". Kontrola - może być gracz, który nie wchodzi do kokpitu a zostaje w UI (mapka) i robi za AWACSa, grałem jedną taką misję i było super. Docenia się żywą, inteligentną kontrole kiedy robi się gorąco. Technicznie, nic taki kontroler nie może robić bezpośrednio w grze, tj. nie zmieni waypointów, nie da zezwolenia na lądowanie itp., ale patrzy na mapę i widzi na niej wrogie loty, może dawać namiary na nie graczom ustnie.
Lądowania odbywają się tak, jak w singlu, czyli "T", "1" (Tower, inbound) i robimy co pani każe. Raczej nie ma z tym problemów, nawet jak latamy 4-shipami, wszyscy są sprowadzani przez komputerowe ATC jak w singlu (każdy dostaje równolegle swoje kursy i prędkości).