Między innymi dlatego się je spawa na gorąco, nie wiem czy w czasie wojny spawano łukiem elektrycznym już, czy tylko gazem, ale obecnie do spawania takich rzeczy to elektrody nawet są wstępnie podgrzewane.
Mój Tato, pracujący od zawsze w hutnictwie wiele razy opowiadał mi o przypadkach gdy spawacz pancerza wielkopiecowego miał w d... zasady spawania takiej konstrukcji, i elektrody brał z pudełka a nie z termosu, drugi zas zamiast podgrzewać gazem okolice spawanych punktów palił papieroska, a po uruchomieniu pieca pancerz się zapadał w tym miejscu. Daleko winnych nie było trzeba szukać. Za komuny to była sprawa gardłowa , i to nie w przenośni, bo spawacz i jego przełożeni na dzień dobry mieli rozmowe ze smutnymi panami w skórzanych płaszczach, którzy wypytywali kiedy zwerbowała ich ameryka i jakie jeszcze inne sabotaże poza spowolnieniem produkcji stali na czołgi wykonali.