Autor Wątek: Samolot czy wyciągarka?  (Przeczytany 20406 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 03, 2006, 17:28:13 »
No krew zawsze się pobiera bez śniadanka tylko o suchym pysku, że tak powiem

Nie krew,tylko mocz.
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Schmeisser

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 03, 2006, 18:08:00 »
Tiaaaaa! Więc mam za sobą tzw. lot zapoznawczy. Miał się odbyć w niedzielę ale ze względu na warunki pogodowe przesunął się na środę. Wrażenia? Wrażenia są takie, że żaden ale to żaden symulator nie jest w stanie ich oddać. Start za wyciągarką. Betka każdy kto latał jakimkolwiek samolotem wie czego się spodziewać. Kilka szybko następującyc po sobie nurkowań i wznosazeń dały mi jednak do myślenia. :) Przeciążenia ujemne to nie jest co się często zdarza przeciętnemu śmietelnikowi. Podekscytowany całym lotem tylko przez ułamek minuty byłem się w stanie skoncentrować na przyrządach.


Jaka była Twoja pierwsza myśl po oderwaniu się od ziemi - ta w pierwszych sekundach lotu ?

Marioosh

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 03, 2006, 19:12:40 »
Stary o co ty mnie pytasz? Nie pamiętam!!! Kręciłem się jak potłuczony. Patrzyłem a to na przyrządy, a to na ziemię. A za chwilę usłyszłem gdzieś z tyłu: "no to się zapoznamy z przeciążeniami" :) Po mimo zapiętych pasów cały się uniosłem i zobaczyłem jak pikujemy w kierunku ziemi a za chwilę wbiło mnie w fotel, żeby zobaczyć niebo. Byłem tym wszystkim tak podniecony i zafascynowany, że nie miałem czasu na myślenie. Ale jak wysiadłem to pierwsze słowa były skierowane do żonki to czy aby nie chciała zrezygnowac z tego niebezpiecznego lotu, bo mógłbym jeszcze raz.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #48 dnia: Maja 03, 2006, 19:32:19 »
Eeee :P  nawet e-pilot Vipera nie powinien się podniecać byle czym jak szesnastolatka :P  :004: :004:
Ja pierwszy raz lecąc , byłem wyciągany przez Wilgę, jak tylko szybowiec zaczął leciec, to miałem ochotę krzyknąc : 'O k...urde :D to żyje!!!', i miałem na myśli powietrze. Po prostu ilość bodzców w postaci subtelnych przeciążeń w każdym kierunku , powodowanych przez wiry bądz to pochodzące od   wilgi bądz to naturalnego pochodzenia wprawiła mnie w stan permanentnego przeładowania sensorycznego mojego biednego czajnika.I tak było kilka minut :D

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #49 dnia: Maja 03, 2006, 20:02:26 »
... śnienie indukowane, panie, po prostu....
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym


Schmeisser

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #51 dnia: Maja 03, 2006, 20:48:03 »
Ooooo! :D Widzę że ekipa była w powietrzu 'jak torpeda' :D Woda to wam nie byłaby potrzebna :P

Hihihi

Marioosh

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #52 dnia: Maja 04, 2006, 08:35:30 »
Lot trwał ok 20min ale fotograf stwierdził, że jak szybowiec jest tak daleko to nie ma potrzeby go fotografować mimo posiadania obiektywu 70-300. Nawiasem mówiąc ten nie doszły Capra został zesłany na Ostfront.  :021:

Dunbar

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #53 dnia: Maja 04, 2006, 09:02:07 »
Bocian poczciwy szybowiec:) lecz polecam Puchacza, na nim są niezapomniane wrażenia - czasem jak patrzysz ponad głowę to nie masz nieba tylko Ziemię=)

Marioosh

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #54 dnia: Maja 04, 2006, 11:19:49 »

BTW. Chiciałbym zapytać bardziej doświadczonych kolegów o to niepokojące odczucie podczas nurkowania. Rozumiem, że do tego można się przyzwyczaić?   :118:

Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #55 dnia: Maja 04, 2006, 14:26:07 »
Można, a natwet trzeba. Szczególnie podczas realizacji ćwiczenia "sytuacje niebezpieczne" - w starym programie szkolenia ćwiczenie I/6, oraz podczas szkolenia do akrobaci - do licencji wymagane jest (o ile dobrze pamiętam) wykonanie dwóch pierwszych ćwiczeń z tego zadania. Wtedy to "niepokojące uczucie" zamienia się w "niezłą frajdę" :-)

Ale tego nie robi się na Boćku - wszystkie mają (niestety) zakaz wykonywania akrobacji. Do tych zadań niezbędny jest Puchacz albo PW-6. A tak na marginesie: czy wiedzieliście że PW-6 miał pierwotnie otrzymać nazwę "Nike"? Zrezygnowano z niej jednak z powodu skojażeń z pewną powszechnie znaną marką, szczególnie iż szybowiec jest teoretycznie oferowany potencjalnym nabywcom zagranicznym... Tak więc obecnie PW-6 jest kolejnym szybowcem "bezimiennym".
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #56 dnia: Maja 04, 2006, 16:51:30 »
Wtrącę swoje skromne trzy grosze (a może trzy mewki  :004:).
Prawdopodbnie podczas lotu zaserwowano Ci tzw. górki. Obrzydliwstwo dla nielatających, a także - uwaga - dla niepilotujących. Gdy się samemu pilotuje doznania są zupełnie inne. Nie jest się wiezionym workiem kartofli tylko stanowi się jedną całość z płatowcem. Tak na marginesie powiem, że gdy lata się we dwóch to po jakimś czasie są przepychanki do drąga  :002:
Serwowanie takich figur ma na celu odsianie już na początku co bardziej bojaźliwych. U mnie na podstawówce takie górki skończyły się niezłą draką. Jeden z uczniów-pilotów nie wytrzymał i złapał drąga - dość mocno. Instruktor chyba był w większym strachu niż adept.
Pozdrawiam - i wytrwałości życzę, bo to jest najtrudniejsze w tym wszystkim.
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Marioosh

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #57 dnia: Maja 05, 2006, 08:45:15 »
Wygląda na to że masz rację bo podobne odczucia ma pasażer w szybko jadącym aucie. Jego wrażenia są dramatycznie odmienne niż kierowcy, który zna swoje intencje i wie czego się może spodziewać za chwilę. Ale nie znami te numery Brunner, nasza determinacja i upór są wielkie.  :020:

Offline Grabarz

  • *
  • FW-190 Fan
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwca 12, 2006, 13:36:34 »
Witam.
Nie będę się tutaj wypowiadał na temat pierwszego lotu (tydz. temu) bo było za***iście, zresztą wszystko zostało tutaj napisane.
Otóż wczoraj przystąpiłem do wykonania zadania AI ćwicz. 2 czyli lot po prostej i zakręty :118: Wszystko miało odbywać się tylko podczas lotów po kręgu(5-10 min /lot), jednak instruktor zaraz po wyczepieniu wleciał sobie w kominek i zaczął w nim krążyć 30 min. Po tym czasie mój organizm zaczął pragnąć bliskości ziem, ale trzymałem się twardo do końca :D No ale w końcu w 40 min. dał mi w końcu stery i powiem jedno - latanie w PF'e/FS'sie/Condorze/LO/ można sobie gdzieś wsadzić. Nie potrafiłem utrzymać lotu po prostej o skręcaniu nie wspomihnając!. Po 55 min. wylądowaliśmy i padłem na glebę ciesząc się stałym przeciążeniem 1 G  :118: W następnych lotach (po 10 min - uffff :D) było już coraz lepiej. Za cholerę nie mogłem się przyzwyczaić do pedałów (wiadomo - przyzwyczajenia z orczyka na Joy'u :001: ). Ale stwierdziłem jedno - to jest to! Ta władza nad maszyną, każdy lekki ruch drązkiem czy też pedałami czuć! Tak więc już nie mogę doczekać się następnych lotów i zadań! :002:

Marioosh

  • Gość
Odp: Samolot czy wyciągarka?
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwca 12, 2006, 15:21:30 »
Egzamin teoretyczny zaliczony