@ponury

qrdl troche zmienił treść postu wiec to co napisałem poniżej nei jest już na temat - jednak skoro tyle napisałem moze niech to pozostanie ... w koncu nie zdarza mi sie klepnac takiego eseju codziennie....

Wyeliminowanie obrony plot jest dzis zawsze jednym z pierwszych punktów w kazdym konflikcie gdzie ma dzialac lotnictwo dluzej niz 10 minut bo w dzisiejszych czasach jeden niezauwazony/olany/zignorowany oddzial obrony plot. moze popsuc dzien wieeeeeelu ludziom - ba nawet zniweczyc cala misje.
Zawsze planujac jakas wycieczke z ziemniakami nad teren wroga studiuje sie najpierw to co zwiad (ci ktorzy zakladaja sie o zycie pilota) napisze - a informacja o obronie plot jest najwazniejsza zaraz po lokalizacji samego celu. Wobec tego jaka obrone plot. ma wrog oraz czym my latamy i jak duze ego mamy decyduje sie o trasie przelotu oraz sposobie zniesczenia celu:
a do wyboru jest kilka mozliwosci:
-wjazd na chama poprzedzony kilkudniowym ostrzalem z USS Missouri zaparkowanego za rogiem oraz watachami JSTARS/AWACS i Wild Weasels buszujacych po okolicy z wywieszonymi jezorami szykajacymi draki oraz masa stealthow zrzucajacych ziemniaki na glowy generalom (styl made by Rumsfeld)
-cichaczem przelot na wysokosci glow koszykarzy NBA (tzw. styl izraelski) w rejon celu aby ominac wraze zestawy plot. i nie psuc im snu
-wyjecie celu jakims bezpilotowym latadlem z podwieszonym jdam'em - cel oswietlaja chlopcy z Seals ktorzy pija w okolicy od tygodnia
-wyslanie F117/B2 - koniecznie ciemna noca aby nie narazac podatnikow na koszty okupu za zestrzelonego pilota.
-wyslanie chlopcow z Seals na wycieczke piesza w okolice celu - potem wyslanie tam tomahawka
te wszystkie wymyslne metody zostaly wynalezione wlasnie z jednego powodu: rozwoju systemow plot. - w dobie konfliktow gdzie lotnictwo samo decyduje o wygraniu lub przegraniu wojny to wlasnie ochrona przed nim jest najwazniejsza - bo nawet pluton czolgow nie jest nic wart kiedy pojawia sie im nad glowami latajace straszydla z Gau8A w nosie. Ale sytuacja sie zmienia diametralnie gdy w towarzystwie czolgow jedzie np jakis nowy kufajmanski zestaw plot. kupiony gdzies w teheranie na pchlim targu za dwa wielblady.
a co do szkolenia pilotow
zawsze unikaj - zadna flara czy chaff nie ochroni cie przed ogniem np z szylki czy kilkoma lecacymi w twoim kierunku rakietami z jakiejs naramiennej rury (nie mowiac juz o tym ze zwykle pilot o ile nie zauwazy startu takiego malenstwa to zwykle jest juz nawet za pozno aby odmowic paciez - zalety pasywnego systemu naprowadzania)
dlatego tez latajac nad terenem wroga lata sie albo wysoko, szybko i w ochronie lasic albo siakiegos aardwarka (ostatecznie ECM pod skrzydlem) albo jak najnizej...