Dzięki za odpowiedzi

. Teraz po kolei:
Wiedźmin 2 
Krasnoludy są, elfy są. drużyn będzie kilka różnych, bo i tak wyjdziesz na łajdaka
.
Ale to trzeba lubić Wiedźmina.
Próbowałem Wiedźmina 1 ale mi nie podpasował (duży wpływ na to miała słaba optymalizacja). Poza tym książka też mi się bardzo średnio podobała.
Krasnoludy (czy raczej Dwemerowie) z TES nigdy nie byli niscy, można się o tym przekonać patrząc na ich duchy w Morrowindzie. Wszyscy Dwemerowie zniknęli nagle podczas Bitwy o Czerwoną Górę, w czasie Wojny Pierwszej Rady, ~1E 700, czyli jakieś 3500 lat przed akcją Morrowinda
Znam historię

. Ale tak naprawdę w Starych Zwojach nie było prawdziwych krasnoludów, przez co rozumiem niskich brodaczy o sylwetce kwadrata

, gburowatych, zamkniętych w sobie, z zamiłowaniem do napitków, złota i pracy. Ale za to podoba mi się w Elder Scrollsach rasa Khajiitów - ciekawie pomyślana, poza tym bardzo lubię koty

.
To co Cię nudziło w Morrowindzie właściwie zniknęło już w następnej grze w serii. Zarówno w Oblivionie (oprócz Shivering Isles) jak i w Skyrim masz świat który jest tak bliski klasycznego fantasy typu magia i miecz jak tylko się da. W dodatku widać mocne wpływy ekranizacjami Tolkiena jeśli chodzi o stronę wizualną. W obu grach jest fast travel quest markery, więc jak chcesz, to idziesz prosto do questu i tyle. Oblivion już się zestarzał, ale sądzę że Skyrima jednak warto spróbować. Faktem jest, że nie ma w tej serii żyjących krasnoludów (poza jednym w Morrowind
), ale już taki jest ten świat. Drużyny nie masz, ale możesz mieć towarzysza który za tobą biega i nosi ekwipunek.
Hmmm, jeśli wprowadzili opcję szybkiej podróży to chyba się zainteresuję. Ale jest jeszcze jedna rzecz która mnie irytowała w Morrowindzie - to że mimo widoku FPP za walkę odpowiadały rzuty kostką. Rozumiem taką mechanikę w rpg z widokiem z góry, ale przy pierwszosobowym mam prawo oczekiwać że to ja zadaję ciosy, a tu moje uderzenia mieczem czy toporem które powinny przepłatać wroga na pół nic mu nie robiły, jakby ten był duchem. Pamiętam taką akcję w dodatku Trójca: drogę blokował mi jakiś mały cieć. Za nic nie mogłem go pokonać. Okazało się że facet miał amulet który dawał 255 do szczęścia, przez co moje szanse na zadanie damage'u były minimalne. Rozumiem że mogłem wylosować brak obrażeń ale w takim wypadku mój cios powinien spowodować to że wróg się przewróci, zachwieje, albo np. broń mi wypadnie z ręki a nie wszystko przechodzi jak przez powietrze

. Poprawili to w grach po Morrowindzie? Dla mnie ideałem jeśli chodzi o walkę bronią białą na kompie jest Mount & Blade.
A tak na marginesie: naprawili odzywki npc-ów w Skyrimie czy nadal mamy epidemię kontuzji dolnych kończyn (sławne już "Byłem awanturnikiem jak ty, ale oberwałem strzałą w kolano..." od co drugiego przechodnia na ulicy

)? Takie małe pierdoły potrafią zniszczyć cały klimat.
DA2 - wielu rozczarowało, ale nie było według mnie złą grą, tylko niestety pod każdym prawie względem okrojoną względem poprzednika. W porównaniu z Wiedźminem biedne strasznie, ale jak do niego usiadłem, to przeszedłem jednym ciągiem. Teraz na Originie jest promocja, za 27 PLN nawet jak się nie będzie podobać, to nie utopisz za wiele. Krasnoluda możesz mieć w drużynie, ale bez brody 
Rozumiem, że dodatki i DLC do pierwszego Dragon Age przeszedłeś?
Jakoś te opinie mnie ciągle zniechęcają - a nie chcę zatrzeć świetnego wrażenia po DA1. W dodatki nie grałem z tego samego powodu - przeważają opinie że to typowe odcinanie kuponów nastawione na dojenie graczy, zważywszy na podobno mizerną zawartość tych addonów.
Jest jeszcze Neverwinter Nights 2, czyli takie trochę starsze Dragon Age. W każdym razie grze tej bliżej do Dragon Age niż do pierwszego Neverwintera.
Grałem ale nie podobało mi się - być może zaważyły tutaj uprzedzenia spowodowane NN1 ale próbowałem się przekonać do tej gry 3 czy 4 razy.
Cyberpunk nie, a może steampunk? Wiem, żem nudny, ale dla mnie Arcanum to RPG przez duże eR Pe Gie. W sumie chyba najbardziej wciągająca gra z tego gatunku w jaką grałem.
Swego czasu byłem bardzo napalony na Arcanum

. Połączenie pary, broni palnej, zbroi, oraz magii wydawało mi się bardzo ciekawe. Gdy w końcu dorwałem się do gry to przeszedłem ok. 1/4 i dałem sobie spokój. Niby wszystko ok, ale jakoś nie zaiskrzyło między nami

.
Acheron nie zauważyłem, żebyś wśród tych staroci wymienił Tormenta. Jak nie grałeś, to nie szukaj dalej. Staroć jak diabli, ale w niczym to nie przeszkadza. I jest drużyna. Ta gra to jest prawdziwa, źródłowa definicja takich wyświechtanych dzisiaj już zwrotów, jak "epicka" i "kultowa" 
Grałem, grałem ale nie ukończyłem - zbyt przegadane jak dla mnie

.
Legend of Grimrock ftw
Oldschoolowa mechanika, wciągające zagadki logiczne, tajemnicza do samego końca fabuła, całkiem niezła oprawa audiowizualna. Zresztą tu krótki recko/let's play: http://www.youtube.com/watch?v=Dr6wdLhiP6M
Dzięki za cynk - wygląda jak stare Might & Magic

. Jak znajdę trochę czasu to się bardziej zainteresuję tematem. Mam nadzieję że oprócz lochów jest tam także świeże powietrze - jakoś nie bardzo lubię podziemia

.
........
Jakoś z rezerwą podchodzę do MMORpg - podobno to straszne złodzieje czasu

a z tym krucho u mnie. Poza tym odstraszają mnie wszelkie "darmowe" gry gdzie trzeba bulić żeby jakoś sensownie pograć. Bardzo lubię świat LotR ale głównie przez brak czasu nie biorę pod uwagę żadnych multiplayerowych rpgów

.
Acheron, jeśli chcesz oldschool to spróbuj to:
http://www.spiderwebsoftware.com/products.html
albo to:
http://basiliskgames.com/
Nie spełnią wszystkich Twoich oczekiwań, ale są całkiem niezłe.
Aż takiego oldschoolu nie szukam

. Jak już wspominałem ogólnie mam mało czasu na gry dlatego szukam jakiejś w miarę nowej pozycji. Być może kiedyś się zainteresuję, bo wiem że często takie niepozorne gierki mają bardzo dużą grywalność i wciągają jak mało które

.