Dla mnie wygląda również nieźle, a że Larian wzoruje się na Divinity, to akurat nie jest wada.
Nie jestem jakimś zajadłym fanem RPGów, a jeśli już to seria "Arena" z ukoronowaniem, czyli "Skyrim" jest dla mnie takim wyznacznikiem fajności (pamiętam, że w zamierzchłych czasach wypadło mi 2 tygodnie z życiorysu na granie w część pierwszą, miałem jedynie krótkie przerwy na posiłki i toaletę, a tak grałem prawie bez przerwy), podobnie zresztą jak dwie części "Knights of the old republic". Do Baldura (obu części) robiłem podchody parokrotnie, ostatni raz przed kilku laty i za każdym razem się poddałem, może i ma potencjał (z pewnością ma, skoro ma status gry kultowej), ale do mnie nie trafiała, wręcz po prostu czułem się znudzony. Co z tego, że fabuła jest bogata, skoro akcja rozwijała się jak przysłowiowe flaki z olejem

Mam więc nadzieję, że Larian przywróci grze "fun factor"
