Autor Wątek: Zakochałem się...  (Przeczytany 1379 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Zakochałem się...
« dnia: Marca 30, 2006, 13:10:09 »
Zakochałem się  :001:  :010:
w jednej fajnej dziewczynie tylko, że mam mały problem.
Mój ojczulo jest jej szefem :008:, no i dziewczyna się boi (normalne też bym się bał), ojczulo jak się dowiedział też mnie uprzedzał, że tak może być.
Znam ją już 1,5 roku, ale dopiero 2 miechy temu po ostatniej wycieczce firmowej jakoś tak wyszło bo spędziłem z nią więcej czasu(tylko bez aluzji).Powiedziała mi że się boi, a nie ma się komu zwierzyć. Jej rodzice nie wiedza kim jestem ( to dobrze) bo zaraz by mój obraz sobie stworzyli(syn szefa , (kawał ch..a, napewno wykorzysta nam córkę itd.) ,a nie znają mnie. Ja mam z kim pogadać tylko że większość osób ją zna, mnie też a potrzebuję rady kogoś z zewnątrz.
Napisała mi ze jej na mnie zależy, ze jeśliby nie chciała to powiedziałby od razu "nie" żeby nie bolało, tylko boi sie tego kim jestem, tego że zniszczy mi życie, że się nią znudzę albo rozczaruję. Mówi że potrzebuje czasu żeby sama przed sobą się przyznać i przestać bać, choć spotykaliśmy się już kilka razy i było spoko. Ja jestem cierpliwy i wogóle, ale może ktoś z was podpowie mi co mam zrobić żeby dziewczyna się tak nie bała tego i swoich uczuc. PROSZĘ :010: :icon_neutral:

ps.sorry jeśli to nie temat na forum ,ale to w końcu dyskusje przy barze więc pasuje
ps2.miałem tego nie wysyłać po napisaniu ale do odważnych świat należy
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 30, 2006, 13:18:34 »
Same plusy. Interes stanie się bardziej rodzinny, a i dziewczyna ma pracę do końca życia. Jak dla mnie to żelazne argumenty  :021:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 30, 2006, 13:27:39 »
akurat  o tym nie myślę. Ale co zrobić żeby przestała się bać tego co sama czuje,
bo stwierdziła że byłoby lepiej gdyby pracowała gdzie indziej.
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 30, 2006, 13:38:59 »
Problem taki że bez flaszki nie "razbieriosz" :)
Wg mnie należi iść na żywioł i stosować metodę faktów dokonanych. Miłośc wszystko zwycięży!
Powodzenia :)
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 30, 2006, 15:18:45 »
boi sie tego kim jestem, tego że zniszczy mi życie

Hmmmm jeśli ktoś z Was dwojga jest w pozycji tego, który może zniszczyć drugiemu życie, to raczej Ty z powodu jej zależności od Twojego taty, jako pracowdawcy. Oczywiście czysto teoretycznie. :003:

Jeśli boi się ze wględu na Twojego tatko, to trzeba jej wytłumaczyć, że jest to nieuzasadnione, gdyż Twój tata jak najbardziej ją akceptuje (zakładam, że tak jest).
Poza tym bardziej skomplikowana sytuacja byłaby gdybyś to Ty był jej szefem.
Zresztą ja obstawiam, że boi się po prostu zostać uznana przez "środowisko" jako taka, która angażuje się w taki związek ze względu na to, by sobie np. umocnić pozycję w pracy. A wszyscy wiemy (tz. ona, Ty i ja :003:), że tak nie jest...

Kurde, deko patowa sytuacja. Ale jak kocha, to przezwycięży strach...
Tak myślę w każdym razie.. :002:

pozdrawiam :001:

i powodzenia! :020:


Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 30, 2006, 16:26:25 »
Problem taki że bez flaszki nie "razbieriosz" :)

Otóż to, Rutkov wie co mowi. Flaszka, minimum 0.75 jest tutaj potrzebna aby w umysle sie rozjasniło. Na twoim miejscu postarałbym sie wyczaić co  myśli o tym Szanowny Tatuś w prawdzie to go guzik powinno obchodzić że tak powiem bo to nie on będzie się "wiązał", no ale w miłości jak na wojnie i wroga poznać trzeba...no moze nie wroga ale wywiad musi być! :P

Następnie pogadać z nią co ona na ten temat myśli, wybadać czego konkretnie się boi.  Nie podchodź do tego też w ten sposób:

Cytuj
i(syn szefa , (kawał ch..a, napewno wykorzysta nam córkę itd.) ,a nie znają mnie.

Nie osądza się książki po okładce czy jak to szło....bo to że akurat jesteś synem jej pracodawcy to nie powinno mieć znaczenia. Jej staruszkowie (pardon...) powinni fakt że taki układ zaistniał zrozumieć i przede wszystkim dać szansę bo też nie jest powiedziane że kiedy ona spotka kogoś innego, przypadkowego, ten nie okaże się....khem hoo....liganem ;] Broń boże nie twierdzę że Ty jesteś...czy coś w tym rodzaju bo z tego co widzę to na poważnie podchodzisz do tematu.

Weź też pod uwagę co będzie jak nie wyjdzie, czy twój Szanowny Ojciec może być zdolny do modnego w ostatnich czasach mobingu ;]

I pamiętaj jak nie sprobujesz to się nie przekonasz, trzeba zaryzykować!  Bo jak nie sprobujesz to później będziesz sobie jakieś wyrzuty robił :(

Powodzenia!
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 30, 2006, 16:45:44 »
mój ojciec jest całkiem wporzo więc z mojego powodu dziewczyny nie wyrzuci ani nie utrąci, tego jestem pewien bo sam mówił mi że będzie się bała. dzięki :001:
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 30, 2006, 18:58:36 »
Po pierwsze nic na hop siup. Teraz ciepłe dni, w głowie buzuje (wiem bo mnie też hehe), to i wszystko się wydaje fajne i z przyszłością. Przede wszystkim spytaj czego ona się boi, uczuć, sytuacji, Twojego taty, czy jeszcze czegoś innego.
Póki jest miedzy wami ok, to ja nie widzę problemu, gorzej, że czasami niestety nie wychodzi, wtedy mogą być napięte stosunki w pracy. Bo niestety raczej rzadko rozchodzą się ludzie w przyjaźni i zgodzie.

A na koniec cytat z Kabaretu Moralnego Niepokoju, piosenka p.t. Tragiczna

"Miłość to złuda niestety, pluń stary na kobiety! to temat że nie warto o tym gadać" ;)
Achtung Spitfeuer!

Offline Ger0nim0

  • Administrator
  • *****
  • Ojciec Założyciel
    • Wszystko
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 30, 2006, 19:04:44 »
Polecam przystawić sobie lufę do głowy, będzie szybciej i mniej boleśnie  :021:

Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 30, 2006, 20:03:05 »
Polecam przystawić sobie lufę do głowy, będzie szybciej i mniej boleśnie  :021:


Haha ciekawe co na to Mr00wa  :002:
Achtung Spitfeuer!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Zakochałem się...
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 31, 2006, 00:14:41 »
Polecam przystawić sobie lufę do głowy, będzie szybciej i mniej boleśnie  :021:



Apacz nie kuś...

nie kuś...

@Andi

Mrowa na to że drugiego X52 i FC nie będzie  :021: :118:
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"