Autor Wątek: I-16 - cała prawda  (Przeczytany 17129 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
I-16 - cała prawda
« dnia: Kwietnia 05, 2006, 16:32:05 »
Właśnie sobie  poczytałem wywiad z jednym z pilotów latających na I-16 tj. I.G. Gołodnikowem. Oto on: http://www.rudolf.webservis.ru/72ag_books/interview/golodnikov/i-16.htm

Niesty jest w języku konstruktorów tego samolotu więc większość ni poczyta. Ale podyskutować o tym chyba niezłym swego czasu (nawetr ponoć najlepszym) samolocie. Wywiad przeprowadziły chłopaki z 72AG znanego na scenie Warbirds dywizjonu. Zadają proste pytania jak np. czy to prawda że iszak zawijał się w skręcie wokół słupa telegraficznego :). Gołodnikow mówi że to był bardzo manewrowy samolot zwłaszcza wpłaszczyźnie poziomej, z pionową byłóo kiepsko i zależało jeszcze od typu silnika. Inne pytanie czy były radiostacje? Tak były ale żadko i dopiero od typu 17. I tu opisał kilka ze stosowanych gestów porozumiewawczych głową, rękami, skrzydłami. Mówi też o możliwości przenoszenia rakiet RS-57 i 82, o bombach 2 x 50 kg. na pytanie czy parówa ustępowała messerom Gołodnikow odpowiada że ustępowały tylko wszystkie typy aż do 28 i 29  :010:. Oczywiście porównanie do Bf109E. W prędkości byli wg niego równi a w manewrowości tak wertykalnej jak i horyzontalnej iszak był lepszy. Na pytanie 72AG jak to? przecież messer był szybszy o ponad 100 km/h, Gołodnikow odpowiada że tak ale w walce żadko kto lata na maxa i w prędkościach "bojowych" nie było problemów dal niego by messera się trzymać. A wszystko dzieki dużej dynamice silnika M-63 który dawał spore przyśpieszenie. Gołodnikow mówi że doipier Jak 1 miał podobnego "kopa". inną ciekawostką jest jak mówi Gołodnikow że w boju iszaków z messerami każda ze stron mogła sie odseparować z walki w szybki sposób, messery nurkiem a iszaki zwrotem wertykalnym pionie lub poziomie. No i na koniec porównanie BF109f i Fw190. Względem efki nieustepował tylko w manewrze horyzontalnym co do foki nie podjął dyskusji :). Gołodnikow miał 10 misji na I-16 i ok 2-3 walk, potem przesiadł się na Hurriego.
Jeżeli macie ochotę podyskutujmy.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Schmeisser

  • Gość
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 05, 2006, 16:42:09 »
Zawsze mniej więcej takie wyobrażenie miałem na temat parówy. Chyba zresztą Nowotny zdrowo się naciął na parówę?

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 05, 2006, 16:48:30 »
Rutkov - ten wywiad kilka lat temu był linkowany tutaj na forum.Generalnie - Gołodnikow mówi miejscami rzeczy, które znającym lotnictwo z monografii  i książek Schoresa, Besgstorma itp. (czyli mi)  wydają się z deka dziwne... Ale jak pomysleć dłużej.
Jest wywiad z nim także w j. angielskim:
http://lend-lease.airforce.ru/english/articles/golodnikov/index.htm
Ulubionym moim fragmentem jest opis przeszkolenia na Hurricane'y. :001:
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 05, 2006, 17:11:33 »
Leon, pamiętam ten temat :), zwrot że właśnie sobie przeczytałem był ot tak by zagaić :). Ale są nowi forumowicze więc można odświerzyć sprawę a temat iszaka jest bardzo wdzięczny. Tak naprawdę to brakuje mi jakiegoś wywiadu z gościem który latał w Hiszpanii na parówie.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Schmeisser

  • Gość
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 05, 2006, 17:16:08 »
Najbardziej mnie zdziwiła w tym wywiadzie informacja o trybach działania radia , a dokładniej o 'voice activation' , radio automatycznie przechodziło w tryb nadawania gdy pilot zaczynał mówić.
Cytuj

At maximum speed it was somewhat faster than an I-16. But until it had attained this speed, many things could happen.


A to zdanie dedykuje miłośnikom tabelkowych porównań
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 05, 2006, 17:21:40 wysłana przez Schmeisser »

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 05, 2006, 17:20:07 »
Z takimi ludzmi (obywatelami ZSRS) może być ciężko...
Albo czystki, albo duże prawdopodobieństwo zejścia śmiertelnego w czasie Barbarossy. Trzeba by pogrzebać np na www.aces.boom.ru . Może cos tutaj: http://www.airforce.ru/history/index.htm . Jest też kilka ksiażek o Hiszpanii wydanych w Rosji lecz niestety żadnej nie posiadam. Może gdzieś są wspomnienia Anglików, Kanadyjczyków czy Amerykanów?

I-16 to w sumie także ciekawa sprawa, w publicznej świadomości także obciązona mitami. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że wcale nie był to samolot łatwy dla pilota - dosyc kapryśny, z problemami z wyważeniem - ciężki na nosek :), wielgaśne usterzenie poziome nie kompensowało w pełni zastosowanego rozmieszczenia mas.
PS. Szmajsie - Nowotny popływał sobie dzięki Awiedjewowi z 153 IAP  latającemu na Czajce.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 05, 2006, 17:27:21 wysłana przez Leon »
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 05, 2006, 17:34:57 »
Z takimi ludzmi (obywatelami ZSRS) może być ciężko...
Albo czystki, albo duże prawdopodobieństwo zejścia śmiertelnego w czasie Barbarossy. Trzeba by pogrzebać np na www.aces.boom.ru . Może cos tutaj: http://www.airforce.ru/history/index.htm . Jest też kilka ksiażek o Hiszpanii wydanych w Rosji lecz niestety żadnej nie posiadam. Może gdzieś są wspomnienia Anglików, Kanadyjczyków czy Amerykanów?

no właśnie, ja posiadam jedną taką książkę angielską, ale w niej nie ma nic szczegółowego o walka powietrznych.

I-16 to w sumie także ciekawa sprawa, w publicznej świadomości także obciązona mitami. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że wcale nie był to samolot łatwy dla pilota - dosyc kapryśny, z problemami z wyważeniem - ciężki na nosek :), wielgaśne usterzenie poziome nie kompensowało w pełni zastosowanego rozmieszczenia mas.


w tym wywiadzie Gołodnikow pisze właśnie że iszak bardzo łatwo wchodził w korek, ale też zaraz dodaje że nie było problemem go z tego wyciągnąć.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #7 dnia: Kwietnia 05, 2006, 17:43:54 »
O ile wiedziało się jak to zrobić. Program szkoleniowy w ASzPO w 1941, opisany przez np Bergstorma, nie zakładał nauki wychodzenia z korgociągu jako zbyt niebezpiecznego  :006:.  Pamietam, iż we wspomnieniach pilotów szkolonych wczesniej zajęcia takie występowały - Pokryszkin lub Rudenko(ale ten to chyba 1920/30.) Sowiecki program szkoleniowy wg autora "Black Cross Red Star" można przyrównać do niemieckiego A2 lub najwyżej B1. Nieźle prawda?
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #8 dnia: Kwietnia 06, 2006, 13:19:04 »
Poszperałem w swoich monografiach i znalazłem. Wydawnictwo ARMADA "Istriebitiel I-16", Michaił Masłow, Moskwa 1997. No i rozdział Ispanskij debiut :). Pierwsze I-16 które tam trafiły było to 30 samolotów typu 5, a trafiły w październiku '36. Razem z nimi dotarli "ochotnicy" :) z 1 brygady lotniczej z Briańska. Wedle pierwszych walk okazało sie że głowni przeciwnicy iszaka czyli He51 i Fiat CR.32 ustępują mu znacznie. Wojna w Hiszpoani z punktu widzenia lotniczego jest bardzo ciekawa. Większość pilotów czy to sowieckich, niemieckich jak i włoskich to byli bardzo dobrzy lub wybitni piloci w swoich krajach. I to potwierdza Masłow że mimo przewagi iszaki toczyły b. ciężkie boje zwłaszcza z niemieckimi lotnikami. Mimo tego piloci sił frankistowskich mieli nakazane by nie wdawać się w walkę z I-16 bez zdecydowanej przewagi liczebnej. W krótkim czasie stał się bardzo znanym obiektem na niebie. Frankiści nadali mu przydomek "Rata" - szczur, a republikanie "Moska" czyli mucha zaś cały świat znał go pod nazwą "Boeing". Jako że Hiszpania była chrztem bojowym Raty pojawiły się też pierwsze problemy techniczne które ujawniły się w boju. Po pierwsze, zbiornik paliwa był niedostatecznie chroniony, wystąpił też problem za małych kół które nagminnie przebijały się na kamienistych lotniskach, w związku z tym poszerzono je z 100 mm do 150 mm (750x150). Silnik też sprawiał kłopoty, zasysał ogromne ilości pyłu i drobnych kamieni, piloci latali na prędkościach bliskich maksymalnych bo tak kształtowała się walka powietrzna to wszystko powodowało że wiele iszaków stało "na kołkach" z powodu awarii silników. Według danych żywot maszyny wynosił 87 dni, silniki przy 4-5 remontach wyciągały 350-400 roboczogodzin. Ale nie to powodowało że piloci "Much narzekali na nie, powodem tym było uzbrojenie - dwa Szkasy 7,62 były kompletnie niewystarczające zwłaszcza patrząc na uzbrojenie CR.32. Na szybko dodano więc kolejnego Szkasa strzelającego przez smigło. Zaraz jednak powstat typ 10 z dwoma zsynchronizowanymi Szkasami, natychmiast też dostał nazwę "Super Moska" i nowy silnik M25B. Z silnikami wiąże się jeszcze jedna sprawa, w 38 roku do republikanie dostali 24 sztuki amerykańskiego silnika wysokościowego z doładowaniem F54 firmy "Wright-Cyclone" (?). To pozwoliło operować I-16 aż do 8000 metrów, samolot wyposażono w maskę telnową i kabinę wysokościową. Jak dotychczas Rata mogła sobie poszaleć do 3000 metrów później charakterystyki drastycznie spadały, wszystko było ok do czasu pojawienia się BF 109, on mógł latać do 5000 metrów. Skończyły sie czasy panowania iszaka w powietrzu. Beefy latały wyżej i skwapliwie wykorzystywały tę ogromną przewagę. Po części skończyło się to po zamontowaniu amerykańskich silników w 12 I-16, republikanie dostali możliwośc wyjścia powyżej 3000 i podjęcia walki z ze stodziewiątkami. Już po niedługim czasie Niemcy odczuli tę zmianę. 18 sierpnia 1938 w bitwie powietrznej na rzęką Ebro 12 "amerykańskich" iszaków  spadło z góry z wysokiego pułapu na 16 Bf 109 i szybko zestrzeliły 4 z nich. Walka następnie przeniosła się na niższy pułap i tu włączyły się "normalne" Raty i I-15. łączne straty Beefów wyniosły 11 sztuk. Po wojnie (hiszpańskiej) iszaki służyły aż do 1953 roku.


ps. jak znaje chwilę czasu to opiszę krótko epizod Raty nad Chałchyn -Goł.

ps2. ciekwaym jest też użytkowanie I-16 przez Chińczyków. Po zawarciu paktu sowiecko-chińskeigo w1937 w roku następnym skośnoocy otrzymali 200 sztuk iszaka w wersji 10. brały one udział w wojnie japońsko-chińskiej i z początku nieźle sobie radziły. Były tam też eskadry złożone wyłącznie z pilotów sowieckich. Do czasu przybycia do Chin Zero, radziły sobie z każdym ówczesnym myśliwcem japońskim. Pierwsze starcie było bardzo bolesne dla chińczyków. 13 września 1940 roku na przechwycenie japońskiej wyprawy bombowej wyleciało 9 I-16 i 19 I-152. W chwilę po zaatakowaniu bombowców rzuciło się na nich 13 Zero. 13 samolotów chińskich zostało zestrzelonych a jedenaście b. poważnie uszkodzonych. Do końca roku piloci Zero zgłosili 59 zestrzeleń bez strat własnych. We wrześniu '41 roku I-16 został ostatecznie wycofany ze służby w lotnictwie chińskim.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline krmichal

  • *
  • gg: 3008541
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #9 dnia: Kwietnia 06, 2006, 14:47:53 »
Bardzo ciekawe! Z niecierpliwością czekam na ew. dalsze informacje, po drodze czytając wspomniany wyżej wywiad.
"Każdy głupi umie latać z silnikiem."

Rikimaru

  • Gość
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #10 dnia: Kwietnia 06, 2006, 19:34:10 »
Wywiad z tym kolesiem jest dość ciekawy, chociaż moim zdaniem niestety niezbyt prawdziwy. Przeczytałem cały wywiad i jakby streścić w kilku słowach niemieckie samoloty to by powiedział "słabe w pionie, kiepsko przyśpieszające, a piloci to tchórze". Co chwila wspomina o jakichś uber-przyśpieszających yakach, że max speed u niemców był zawyżony, a gdy dziennikarz powiedział, że ich przecierz też były zawyżane, to zaczynał coś kręcić o combat speed. Gdyby tak było jak on mówi, to luftwaffe by dostałą cięgi w ciągu paru miesięcy, a tak się nie stało, niemcy uważali że zachodni front w porównaniu z wschodnim był piekłem. Coś czuję że ten koleś wspomina tylko o sukcesach i pomyślnych misjach VVS, a tych porażek to jakby nie było.

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #11 dnia: Kwietnia 06, 2006, 20:00:59 »
Trzeba wziąść pod uwage, w której jednostce i na którym froncie walczył Gołodnikow. 72 SmAP SF/2GIAP SF chociaż miał poważne zadanie to jednak nie uczestniczył w klasycznych rzeziach sowieckich myśliwców nad newralgicznymi odcinkami frontu w poczatkowych okresach wojny.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Schmeisser

  • Gość
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #12 dnia: Kwietnia 06, 2006, 20:13:00 »
A dla mnie ten wywiad jest jednym z najbardziej zdroworozsądkowych jakie czytałem. Wskazuje na kilka rzeczy istotnych dla pilota - pisze ze woli Szwaka jakkolwiek ma mniejsze rżnięcie to zawsze strzelał. Nie widzę za bardzo raty w pojedynku z Fryderykiem przyznam, ale z drugiej strony niekoniecznietez to co on określa jako Fryderyk musiało nim być
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2006, 22:04:08 wysłana przez Leon »

Rikimaru

  • Gość
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #13 dnia: Kwietnia 06, 2006, 20:52:26 »
A co powiesz na stwierdzenie że FW190 był cienki w pionie, dobry w poziomie, miał fatalne przyśpieszenie i słabo się wspinał(i tutaj chodzi chyba o zoom climb)? Aaa, no i że był zdeklasowany przez gustava jeżeli chodzi o dogfight, niemcy chyba myśleli trochę inaczej. Sądzę że tak jak autor wspomniał, spotkani piloci FW190 byli pilotami JABO, a i sam FW190 był ustawiony na JABO - wbrew pozorom co pisał autor, nie różniło się to tylko bombami i zaczepami, ale równierz konfiguracją całego silnika. A na początku całego tego wywiadu rusek powiedział że FW190 był uber w pionie:D

Schmeisser

  • Gość
Odp: I-16 - cała prawda
« Odpowiedź #14 dnia: Kwietnia 06, 2006, 21:02:36 »
Ale fw-190 był akurat cienki w 'ruskim dogfightcie', a zapewne taki własnie miał na myśli Gołodnikow. To nie tak że w Luftwaffe sami uberexpertten latali którzy nie wdawali się w bijatyki - to statystycznie niemożliwe. A jeśli któryś się postanowił pokręcić na foce to spadał. Proste.