Joe dzięki za foty ...
Powiem szczerze że zaskoczył mnie mizerny efekt takiego miotacza. Widziałem filmy z czołgowymi miotaczami gdzie zasięg płomienia jest kilkukrotnie większy ~200m, a ten samolotowy na zdjęciach to jakieś pierdnięcie, nie przekraczające długości samolotu

Dzięki fotkom potwierdziło się kilka rzeczy:
1. były działające instalacje samolotowe
2. rozpylacz był montowany nie w wierzyczce, tylko w końcówce ogona czyli prawdopodobnie był niesterowany
3. prawdopodobnie był mniejszy od czołgowego, sądząc po zasięgu płomienia
Nie potwierdzone jest nadal zastosowanie bojowe, wręcz pojawiła się wzmianka zaprzeczająca takiemu zastosowaniu.