Podstawową wadą wszystkich tych chłodzeń jest mała ilość chłodziwa w środku, a co za tym idzie pojemność cieplna. Żeby to było skuteczne trzeba zwiększać prędkość wentylatorów i hałas. W dodatku do chłodnic najlepiej używać wentylatorów o wyższym ciśnieniu statycznym żeby mogły skutecznie przepychać powietrze przez finy. To zwiększa hałas, stąd pomysł na używanie na chłodnicach układów push-pull. Niemniej podwaja się też ilość wentylatorów, więc zwiększa się ilość źródeł hałasu. Idąc dalej tym tropem im grubsza chłodnica tym szybciej i lepiej odprowadza ciepło, w dodatku dłuższe rurki i wraz z grubą chłodnicą, a może i rezerwuar gwarantują, że w układzie jest więcej chłodziwa i to powoduje wyższą wydajność. Często się też zapomina, że w tych układach padają pompy tudzież zaczynają warczeć czy buczeć. Nawet jak zrobi się ciszej to potem masz "buczka" w kompie i jesteś tak samo u murzyna za koszulą jak w przypadku piszczącej cewki. Natomiast wentylator zawsze łatwo wymienić czy też go nasmarować i jak się sam przekonałem dobra ilość świeżego smaru potrafi ożywić wentylator.
Kiedyś też miałem okazje składać kompa z podobnym wynalazkiem co nazywał się Zalman Reserator. Odradzałem ale klient się uparł. W dodatku podpiął wtedy jeszcze Radeona 3850x2 pod to wszystko. Wydajność tego była tragiczna, kosztowało to krocie, a po drugim spaleniu się karty gość poszedł w to co proponowałem i dopiero wtedy był spokój. Przepłacił podwójnie ale cóż... widocznie tak lubi

.
Aha, co do plusów takich kompaktów to to, że nie trzeba tego odpowietrzać. Włączasz i działa. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak potrafi człowieka zmęczyć machanie big towerem Chiefteca, zalanym wodą i np. z dwoma chłodnicami

.