Przemysłówka to inna bajka. Znam przypadki, gdzie dysk został zabity w miesiąc
czasu, bo ktoś wpadł na pomysł żeby postawić tam bazę danych całego województwa która się non stop zmienia. Nie ma reguły, jak ma paść to padnie. Dlatego gwarancja to podstawa, a do tego Jascha szuka dysku do trzymania gier, więc zanim dobije do limitu minie kilka lat. Nie wspominając, że do tego czasu zmienisz sprzęt kilka razy. Co ciekawe do tej pory Goodram z serią Iridium był spoko, bo nie patrzał na ilość zapisów/odczytów tylko wymieniał od ręki. Marka nie ma znaczenia obecnie. Pamiętam jak jakiś czas temu była nagonka na kontroler pamięci Marvella w dyskach, że dziadostwo i się sypie, ale ten sam kontroler w dyskach Intela działał bez zarzutu i dysk był polecany. Dla mnie absolutnym debeściakiem jest dysk Samsunga 950 Pro, to były dyski nie do zaj... aczkolwiek byli też tacy co udowadniali, że da się

. Samsung też w swoim czasie poczynił wtopę i puścił firmware co zabijał/zwalniał 960 Evo i Pro.
Jascha, moim zdaniem nie ma większego znaczenia czy TLC czy MLC. Dyski osiągnęły już taki poziom bezawaryjności, że nie powinno być z nimi problemu. Poza tym każdy ciągnie w swoją stronę. Jedni chwalą MLC, drudzy stosują triki i do TLC dodają cache SLC. Osobiście jakoś bym się tym nie zajmował, bo jak to policzysz to okaże się, że aby komórka pamięci padła musiałbyś dziennie zapisać 60GB przez 5 lat, a do tego czasu może paść Ci cokolwiek innego w kompie i dysk poleci z tym albo zdechnie kontroler albo pojawi się aplikacja (jak Spotify) która wygeneruje kilka GB zapisu dziennie.
Inny przykład, kiedyś polecało się matryce IPS zamiast TN/VA teraz już na szczęście ludzie zluzowali. Podobnie było ze switchami w klawiaturach - tylko Cherry MX Red, bo Blue są "be", a inne firmy to już kicha na maksa, bo to kopie kopi. Teraz zobacz ile jest klawiatur i nikt słowem nic się nie odzywa. Pomijam, że te 50+ mln kliknięć to też tylko teoria. Ile razy padł Ci switch Omrona w myszce?

Zmienisz kompa i już skoczysz na M.2, bo to transfer x5 albo wyżej. Nawet jeśli tego nie odczujesz na co dzień tylko w benchmarkach ale to naturalny krok w ewolucji. Zwróć uwagę, że w pewnym momencie też jak wybierałeś dysk to liczyła się pojemność i ilość obrotów. Bardziej zaawansowani zwracali na ilość talerzy czy cache. Nikt nie dzielił włosa na cztery, wsadzałeś do kompa i miało działać, a padać padało wszystko... i Samsung, Seagate, IBM wszystko w zależności jak komu wyszło

. Pamiętam okres jak HDD Samsunga się nie brało, bo padały, a potem od serii F1 ludki się zabijali. W ciemno brało się IBM i jak elegancko się posypała firma, czy np. Barracudy 11 gdzie odradzało się je najgorszemu wrogowi

. Przy GTXach mit mówił, że jak szukać 1070/1080 to na pamięciach Hynixa, a nie Micronach, bo te niby są gorsze. Dużo jest takich legend w internecie

.
Bierz to co Ci pasuje i co ma być to będzie

. Ze swojej strony mam Cruciala, mam Goodrama i mam Kingstona. Nic złego się z nimi nie dzieje. Znam jeden przykład padniętego SP920 ale czy przez to można mówić, że Adata to słaba firma? Ja do takich rzeczy podchodzę z dystansem.
Ps. Ta gów... klawiatura membranowa mnie dzisiaj wykończy
