Autor Wątek: Silnik Rakietowy made in Carycyn???  (Przeczytany 3658 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline F. von Izabelin

  • *
  • Prawy człowiek lewicy
    • CMHQ Flying Circus
Silnik Rakietowy made in Carycyn???
« dnia: Czerwca 17, 2006, 20:53:42 »
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8354859

Czy ktoś może to zweryfikować albo wie coś więcej?
Chociaż kroczę Dolina Śmierci,
zła się nie uleknę...
bo lecę na 6 kaflach i się wznoszę...

Odp: Silnik Rakietowy made in Carycyn???
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 19, 2006, 14:32:52 »
Chłopaki coś cięli w składzie złomu i ponoć iskra padła na pocisk, a ten wziął i odleciał  :002:
Tak w każdym razie przed chwilą radio podali.

Odp: Silnik Rakietowy made in Carycyn???
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 19, 2006, 15:38:35 »
Pocisk rakietowy, który w minioną sobotę spadł w Łomży (Podlaskie) na zaparkowany samochód, został odpalony przypadkowo z jednego ze składów złomu w mieście, oddalonego o kilka kilometrów - ustaliła policja.

Stało się to za sprawą kawałka metalu rozgrzanego w czasie cięcia stali: upadł on na ten nieuzbrojony pocisk znajdujący się w stercie złomu i spowodował zapłon paliwa, które musiało się jeszcze znajdować w elemencie nośnym - poinformował oficer prasowy łomżyńskiej policji Krzysztof Leończak. Według jego informacji pocisk, prawdopodobnie produkcji rosyjskiej, pochodził z czasów II wojny światowej.


REKLAMA   Czytaj dalej



Przesłuchany został pracownik, który w tym czasie ciął stalowe rurki. Policja ustaliła, że kawałek rozgrzanej stali wpadł w stertę złomu i tam doszło do zapłonu paliwa w elemencie nośnym pocisku rakietowego.

Pracownik twierdzi, że nie widział samego momentu odpalenia. Widział tylko szary dym z miejsca, w które wpadł rozgrzany kawałek stali, a potem - gdy się odwrócił i zajął swoją pracą - z odległości kilku metrów poczuł podmuch ciepłego powietrza. Zanim spadł na samochód, pocisk przeleciał ok. 3-4 kilometrów.

Skład złomu został przeszukany przy wykorzystaniu psa do poszukiwania ładunków wybuchowych, który niczego nie odkrył. Teren przeszukali też saperzy, ale i oni nic podejrzanego nie znaleźli.

W sobotę pocisk spadł na zaparkowany na łomżyńskim osiedlu samochód osobowy, niszcząc przednią szybę, dach i deskę rozdzielczą auta. Policja przypuszcza, że może to być pocisk z rosyjskiej katiuszy. Ma on ok. 15 centymetrów średnicy i ponad pół metra długości

Widziałem to tylko przez chwilę w TV, ale po wymiarach i kształcie obstawiałbym raczej pocisk typu M-14 stosowany do wyrzutni BM-14, następcy "Katiuszy" czyli wyrzutni BM-13. Ponieważ pocisk M-14 był wystrzeliwany z wyrzutni rurowej, natomiast pocisk M-13 z szynowej (miał duże, charakterystyczne stateczniki). Poza tym pocisk "Katiuszy" (M-13) bez głowicy miał długość około 80 cm (to chyba trochę więcej "niż ponad półmetra"). M-14 miał długość całkowitą 1085 mm, co po odjęciu głowicy da jakieś 60 cm samego silnika. Średnica M-14 to 140 mm, a M-13 od "Katiuszy" - 132 mm. Wymiary podane w TV czyli 15 cm i "ponad pół metra" bardziej pasują do 14 cm i około 60 cm silnika rakietowego pocisku M-14.



Oprócz tego wyrzutnie BM-14-16 (używane od lat pięćdziesiątych i zastąpione dawno przez BM-21) na podwoziu ZIŁ-151 lub z takie ustrojstwo, które było chyba używane dłużej niż wyrzutnia na ZIL-e (taki sobie opowiednik naszego WP-8z) - są bardziej prawdopodobne jako źródło "sprawnego złomu" niż pochodząca sprzed 60 lat "Katiusza"



Chociaż nie mam pretensji do użycia nazwy "Katiusza", bo potocznie mówi się tak o wszystkich radzieckich wyrzutniach artyleryjskich pocisków rakietowych (chociaż prawidłowo to w zasadzie tylko BM-8 i BM-13 zasługują na te nazwę).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 19, 2006, 15:59:45 wysłana przez Razorblade1967 »

Grzesio

  • Gość
Odp: Silnik Rakietowy made in Carycyn???
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 27, 2006, 09:53:43 »
No i już jednak wiadomo, że byl to raczej silnik od niemieckiej rakiety 28/32 cm Wk. :)
Tylko skąd te niby radzieckie oznaczenia? Jakoś w M-28 na terenie Polski nie chce mi się wierzyć?!

Nad M-14 też się zastanawiałem, tyle, że on miał 10 dysz, a nie 26 jak pocisk z Łomży.

Pzdr

Grzesiu

Odp: Silnik Rakietowy made in Carycyn???
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 27, 2006, 14:07:26 »
Nad M-14 też się zastanawiałem, tyle, że on miał 10 dysz, a nie 26 jak pocisk z Łomży.

W czasie gdy pisałem poprzedni post o tej ilości dysz nie słyszałem - nie słyszałem zresztą o tym do dzisiaj, więc zgoda M-14 w takim układzie definitywnie odpada.

No i już jednak wiadomo, że byl to raczej silnik od niemieckiej rakiety 28/32 cm Wk. :)
Tylko skąd te niby radzieckie oznaczenia? Jakoś w M-28 na terenie Polski nie chce mi się wierzyć?!

Nasuwają się dwa rozwiązania:
1. Jest to rzeczywiście (napisałeś raczej więc rozumiem, że pewnych informacji nie masz) Wfr.Gr. 28/32 (lotniczy) lub 28/32-cm Nebelwerfer 41 (lądowy) i po zdemontowaniu głowicy bojowej po prostu namalowano jakąś odnotację w języku rosyjskim: wymiary by pasowały bo przy długości około 120 cm, sama długość silnika gdzieś około 50 cm, a średnica silnika to równe 15 cm



2. Nie jest to Wfr.Gr. 28/32 czy 28/32-cm Nebelwerfer 41, ale radziecki pocisk rakietowy РФС-210 (реактивен фугасен снаряд 210 мм) lub ТРС-24 (турбореактивен снаряд - 24), które podobno były wzorowane na niemieckim 21cm Wgr.42. Ale niewiele wiem na temat tych radzieckich pocisków  - może masz jakieś informacje?



21cm Wgr.42 - był kształtem podobny do Wfr.Gr. 28/32 więc może ilość dysz była identyczna, a wymiary silnika podobne. Czyli, te radzieckie "wzorowane" na niemieckich mogły być bardzo podobne i stąd: kształt, wymiary oraz napisy po rosyjsku.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2006, 14:48:06 wysłana przez Razorblade1967 »

Grzesio

  • Gość
Odp: Silnik Rakietowy made in Carycyn???
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwca 27, 2006, 14:58:35 »
Dysze na zdjęciach były widoczne...
Z forum Ukrywcy:
http://www.odkrywca-online.com/forum_pics/picsforum16/wgr.jpg

I Niewypały:
http://img190.imageshack.us/img190/5443/silnikryczcejkrowyoma1706069ra.jpg

21 cm WGr 42 Spr (względnie WGr 21) i 30 cm WGr 42 Spr możemy odrzucić - nie ten kaliber i liczba dysz. Czy WfrGr 28/32 - sam nie wiem, czy one w ogóle były używane przez lotnictwo? Bo różnie o tem piszą.
Jeśli więc nie rakieta niemiecka, to najprędzej jej kopii radzieckiej M-28 bym się spodziewał - ale nie to miejsce, niestety... Nie sądzę, żeby jeszcze na terenie Polski były w użyciu.

O RFS-210 i TRS-24 nie mam, niestety, nijakich informacji. :(

Pozdrawiam

Grzesiu