"Dramat psychologiczny", "obraz pokazujący fascynację"... Jasne. Ale "licytacja" była o najlepszy film lotniczy, a tu "Imperium" nie stoi szczególnie wysoko. No chyba żeby porównać do wypocin grafików komputerowych mających blade pojęcie o lotnictwie - jak w linkowanym trailerze, czy w zasadzie wszystkich innych filmach "lotniczo-wojennych" ostatnich lat. Tutaj faktycznie "Imperium" bije wszystko.
Paradoksalnie najlepszą "animacją lotniczą" ostatnich lat jest... bajka "Samoloty". Choć w tym przypadku absolutny realizm nie był priorytetem i bez trudu można się przyczepić (np. wychylenia lotek są proporcjonalne do przechylenia, a nie prędkości kątowej obrotu), to i tak wygląda to o kosmos realniej niż filmy pretendujące (mniej lub bardziej) do miana "dokumentu".