Ogólnie jak Oleg pomyśli będzie z tego duuuzo więcej dobrego niż złego.
Nie sądzę żeby Oleg pomyslał ... wszystkie patche jakie wyszły do tej gry (FB) to raczej był dowód na to że ten facet przestał mysleć.
Bedzie potrzebna nowa łata, tym razem solidna z nowym rodzajem zabezpieczenia, której głównym zadaniem będzie sprawdzanie zmian w pozozstałych plikach sfs, tak żeby grający online mieli pewność, że wszyscy w tej samej rozgrywce mają ten sam mod (zapewnie będzie w związku z tym nowy exec oraz kolejny plik nazwijmy go sfs2). Tak to widzę, to jedyne logiczne rozwiązanie w tym momencie, otwarcie gry na mody ...
A ja tego tak nie widzę Jos ...
Doprowadzi to do tego że na HL'u pojawią się serwery dogowe typu "Most realistic changes in FM and DM" i bedziesz potrzebował 50-ciu modów pliku .sfs żeby zagrać na 50-ciu serwerach.
Wojny wirtualne umrą po prostu - admin każdej wojny będzie mógł wybrac dowolną modyfikację .sfs która bedzie miała obowiązywać i jak znam życie to oczywiste bedzie, że druga strona nie będzie chciała latać na tym "wybranym" modzie a zaproponuje swój - ich zdaniem lepszy ...
Czyli dojdzie do tego, ze kazdy będzie miał swoją "v-war" tyle tylko, ze nie bedzie do niej przeciwników.
Podsumowywując - moim skromnym zdaniem otwarcie kodu gry to śmierć danej gry w sieci (jesli chodzi o symulatory z II wś).
Taka rzecz jest dobra do rozgrywek offline -tworzenia nowych map. modeli samolotów, dzwięków, kampanii i takich tam gadzetów dla single playera ...
Ta gra żyje jeszcze tylko dlatego że dosyć sporo ludzi gra online. Otwarcie kodu gry zdusi granie "virtualne" i tym samym gra po prostu umrze ...
I wtedy poproszę Schmeissa o link do symulatora czołgów

No chyba, ze zaraz wyjdzie Bobek i cała karuzela zacznie kręcić się od nowa ....
Ramm.