Autor Wątek: Trymery w śmigłowcu  (Przeczytany 4275 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Trymery w śmigłowcu
« dnia: Lipca 08, 2006, 16:47:52 »
Nurtuje mnie, jak działaja trymery w smigłowcu?

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 09, 2006, 13:57:17 »
Jest wiele tyów śmigłowców, więc nie wiem jak to jest rozwiązane w poszczególnych modelach.
Jeżeli jednak mówimy o takim najbardziej tradycyjnym, z jednym wirnikiem głównym i śmigłem ogonowym, jak np. "Sokół", to nie ma tam trymów aerodynamicznych takich jak w samolocie.
Jest regulacja podłączona do systemu nastawy skoku okresowego (czyli podłączona do drążka).
Nazywa się to regulacja wyważenia podłużnego i regulacja wyważenia poprzecznego. Działa to na nastawy wirnika głównego, tak jak drążek.

Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 09, 2006, 15:49:16 »
Czyli rozumiem, ze moge ustabilizowac polozenie nosa smiglowca wzgledem horyzontu?

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Schmeisser

  • Gość
Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 09, 2006, 17:35:34 »
ono się stabilizuje samo , niejako 'z natury' za sprawą  mechanizmu skoku okresowego  , którego konstrukcja jest taka że po ustąpieniu siły wywieranej przez pilota na tarczę sterującą śmigłowiec stopniowo zacznie zwalniać  az przejdzie do pionowego wznoszenia  za sprawą nadwyżki siły nośnej, czy raczej należałoby powiedzieć ciągu.

W całym układzie nie ma za bardzo miejsca na aerodynamiczny odpowiednik trymera jaki mamy w samolotach, z tej przyczyny iz w śmigłowcu ze względu na możliwość precyzyjnego sterowania wielkością generowanej siły nośnej , nie jest on potrzebny do niczego.

Kiedyś toczyłą się gdzieś na tym forum dyskusja na ten temat i chyba Sun coś mądrego ( wyjątkowo   :118: :118:) napisał, iż trymowanie sprowadza się do zmiany położenia neutrum drążka

Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 10, 2006, 03:12:52 »
Kiedyś toczyłą się gdzieś na tym forum dyskusja na ten temat i chyba Sun coś mądrego ( wyjątkowo   :118: :118:) napisał, iż trymowanie sprowadza się do zmiany położenia neutrum drążka

W samolotach również. Jest to jednak niejako efekt uboczny, gdyż ideą trymowania jest wyzerowanie sił na drążku (tudziez innych urządzeniach sterowniczych) dla danego (zwykle długotrwałego) stanu lotu. Różnice pojawiają się jedynie w sposobie uzyskania tego efektu, a więc w mechaniźmie samego trymera (jako że różne są mechanizmy ustalania równowagi aerodynamicznej dla w/w rodzajów statków powietrznych - samolotów i smigłowców).
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Schmeisser

  • Gość
Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 10, 2006, 07:07:33 »
Cytuj
Jest to jednak niejako efekt uboczny

I do tego się sprowadza różnica - w samolocie jest to efekt działania klapki wyważającej lub mówiąc prosto i zrozmiale urządzenia które niejako 'za pilota' wywiera koryguje tendencję do podnoszenia lub opszczania nosa maszyny prz danej prędkości lotu za pomocą 'małego steru wysokości na sterze wysokości'  :D

I mała dygresja - w  Hundret Nojnie 109 zastosowano zamiast klapki  system zmiany kąta zaklinowania statecznika, o ile pamiętam , w przedziale niecałych 11 stopni, co uratowało zupełnie przpadkiem wielu niemieckich pilotów których poniosło w nurkowaniu - gdy stery wysokości przestawały działac , za sprawą mozliwości sterowania płytowego , bo tym w istocie był ten system samolot dało sie wyprowadzić. Taki system chyba nie powodował zmian położenia neutrum?
« Ostatnia zmiana: Lipca 10, 2006, 07:14:40 wysłana przez Schmeisser »

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 10, 2006, 08:35:27 »
W płaszczyźnie manewru pionowego chyba tak.Domyślam się że podobny myk w stosunku do lotek byłby raczej poważną przeszkodą dla pilota
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 10, 2006, 13:01:12 »
I do tego się sprowadza różnica - w samolocie jest to efekt działania klapki wyważającej lub mówiąc prosto i zrozmiale urządzenia które niejako 'za pilota' wywiera koryguje tendencję do podnoszenia lub opszczania nosa maszyny prz danej prędkości lotu za pomocą 'małego steru wysokości na sterze wysokości'  :D

Nie tylko i niekoniecznie. W końcu już kupę lat temu wymyslono trymery sprężynowe (stosowane m.in. w szybowcach), które bardzo mocno przypominają (samym mechanizmem działania, nie budową) trymery śmigłowców. Ale one również przesuwają neutrum, i rónież jest to efekt uboczny.

I mała dygresja - w  Hundret Nojnie 109 zastosowano zamiast klapki  system zmiany kąta zaklinowania statecznika, o ile pamiętam , w przedziale niecałych 11 stopni, co uratowało zupełnie przpadkiem wielu niemieckich pilotów których poniosło w nurkowaniu - gdy stery wysokości przestawały działac , za sprawą mozliwości sterowania płytowego , bo tym w istocie był ten system samolot dało sie wyprowadzić. Taki system chyba nie powodował zmian położenia neutrum?

Od tamtych czasów wiele samolotów doczekało się tego rozwiązania (obecnie większość odrzutowców pasażerskich na przykład). I nie zwie się to "sterowaniem płytowym" (poprawna nazwa to "usterzenie płytowe", w którym ster i statecznik to jedno, nie są rozdzielone na część nieruchomą - statecznik i część ruchomą - ster) tylko "usterzeniem pływającym" (statecznik i ster rozdzielone fizycznie, jednak statecznik posiada możliwość zmiany położenia).

Co do zmiany położenia neutrum - w tym systemie jest to kwestia dobrania parametrów mechanicznych układu sterowania. Możliwe jest osiągnięcie stanu, w którym trymowanie za pomocą przestawialnego statecznika nie zmieni połozenia neutralnego drążka. Nie jestem jednak przekonany (ale nie wiem na pewno), czy komuś chciało się w to bawić.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Schmeisser

  • Gość
Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 10, 2006, 13:50:30 »
celowo uzyłem sformułowania ‘sterowanie płytowe’, by zasygnalizować iż  sposób wyciagnięcia z nurkowania 109 przypominał działanie usterzenie płytowego charakterystycznego dla samolotów naddzwiękowch przy czym nie miał z nim nic wspólnego
Nie było to również usterzenie pływające - aby usterzenie zaklasyfikować jako 'pływające’, musi zachodzić jednoczesna zmiana wychylenia steru i odpowiadające temu zmiana kąta zaklinowania statecznika zachodząca pod wpływem ruchu drążka, a tak się nie działo

Odp: Trymery w śmigłowcu
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 10, 2006, 20:23:35 »
celowo uzyłem sformułowania ‘sterowanie płytowe’, by zasygnalizować iż  sposób wyciagnięcia z nurkowania 109 przypominał działanie usterzenie płytowego...

No więc właśnie bardziej przypominał działanie usterzenia pływającego - wszak ster też był wychylany...

Nie było to również usterzenie pływające - aby usterzenie zaklasyfikować jako 'pływające’, musi zachodzić jednoczesna zmiana wychylenia steru i odpowiadające temu zmiana kąta zaklinowania statecznika zachodząca pod wpływem ruchu drążka, a tak się nie działo.

To prawda. Jednak nadal rozwiązanie to jest bardziej zbliżone do usterzenia pływającego, zarówno konstrukcyjnie, jak i zasadą działania.

Już trzeci raz, kolego Shmeisser, kłócimy się o takie pierdoły. Czy to nasze przeznaczenie?...
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."