Autor Wątek: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.  (Przeczytany 6743 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 24, 2006, 11:57:44 »
A8 nie miał MW-50! :002: Miał dodatkowy zbiornik paliwa za kabiną, bardzo podobny do zbiornika na gorzałę z Bf-109, ale było w nim paliwo!

Ten zbiornik był elementem instalacji MW-50, lecz okazało się że silniki BMW nie dostają po niej takiego kopa jak Daimlery, wiec zrezygnowano stosowania tej mieszanki i zbiornika tego używano jako kolejnego zbiornika paliwa uzywanego przy przebazowaniach itp.

Co do 'średniopułapowych' silników w P-51D to pisało o tym już dość dawno w monografii w "Lotnictwie".
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #16 dnia: Lipca 24, 2006, 12:55:27 »
Dokładnie tak jak Gizmo mówi, ja o tym nie pisałem bo myślałem że to logiczne ;) Z MW50 pojawia się problem, w jednych publikacjach jest w drugich nie ma o tym mowy, zresztą cały zabieg i tak sprowadzał się do zatankowania tego zbiornika tym wynalazkiem i pewnie zmianie jakiś ustawień silnika....anyway Peter Rodeike przeważnie wspomina o Erhohte Notleistung i tak to narazie zostawię. O cylindrach nic ciekawego nie przeczytałem, może w warunkach polowych, frontowych mechanicy dokonywali jakiś własnych zmian ale tego już się nie sprawdzi, dlatego zakładam że były oba rodzaje ;]
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Botras

  • Gość
Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #17 dnia: Lipca 24, 2006, 13:47:50 »
Ten zbiornik był elementem instalacji MW-50, lecz okazało się że silniki BMW nie dostają po niej takiego kopa jak Daimlery, wiec zrezygnowano stosowania tej mieszanki i zbiornika tego używano jako kolejnego zbiornika paliwa uzywanego przy przebazowaniach itp.

Zagadza się, lecz fakt, iż z MW-50 BMW-801 działa gorzej niż z podawanym tak samo, tj. do sprężarki paliwem (C3 Einspritzung zamiast Alkohol Einspritzung) wiedziano już przy okazji A4, zatem znacznie późniejsza instalacja w A8 (zbiornik, przewody) nie była nigdy "instalacją MW-50". Jak wspomniałem ekstra paliwo było potrzebne, bo w zakresie pracy na Erhöhte Notleistung tj. z ciśnieniem ładowania 1,65/1,58ata zużycie wzrosło w stosunku do dotychczasowego zakresu mocy maksymalnej tj. 1,42ata.

Co do 'średniopułapowych' silników w P-51D to pisało o tym już dość dawno w monografii w "Lotnictwie".

Prawda, mowa tam o przejściu z V-1650-3 na V-1650-7, tyle że mało kto (a ja od paru dni) wie, że -7 to po prostu "najniżejpułapowy" z Merlinów, tj. Merlin 66 ze Spitfire'ów LF, tyle że po amerykańsku ( http://www.spitfireperformance.com/merlin66hpchart.jpg. ).
A już w ŻADNEJ ze znanych mi publikacji nie ma wzmianki o masowym (co nie oznacza, że pełnym) przejściu aliantów na paliwo 104/150, zatem o tym, że Mustangi 8AF (i wszystkie myśliwce 2nd TAF btw, co oznacza też i polskie Mustangi Mk.III!) od czerwca 1944 to była w istocie nowa wersja z mocniejszym silnikiem (większy wzrost mocy u Anglików, mniejszy u Amerykanów). Jedyne co, to wzmianki w paru słowach o lepszym paliwie, jako o jednym ze środków podniesienia prędkości przy okazji ścigania V-1 - maławo jak na różnicę jakościową tego rodzaju, jak podniesienie mocy Jumo 213 w Dorach do 1900KM.

Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #18 dnia: Lipca 28, 2006, 06:46:08 »

A już w ŻADNEJ ze znanych mi publikacji nie ma wzmianki o masowym (co nie oznacza, że pełnym) przejściu aliantów na paliwo 104/150, zatem o tym, że Mustangi 8AF (i wszystkie myśliwce 2nd TAF btw, co oznacza też i polskie Mustangi Mk.III!) od czerwca 1944 to była w istocie nowa wersja z mocniejszym silnikiem (większy wzrost mocy u Anglików, mniejszy u Amerykanów). Jedyne co, to wzmianki w paru słowach o lepszym paliwie, jako o jednym ze środków podniesienia prędkości przy okazji ścigania V-1 - maławo jak na różnicę jakościową tego rodzaju, jak podniesienie mocy Jumo 213 w Dorach do 1900KM.

Ah, własnie miałem dać książkę do biblioteki o 4th AF, tam jest zdjątko lewej strony obudowy silnika i pisze jak byk napełniać tylko 100-150 oktanów.
Jeśli mnie pamięć nie myli to zdjęcie jest z maja 44.
Niestety ksążke dałem koleżance żeby oddała, jeśli  Ci zależy mogę ją jeszcze raz przejrzeć.

Escort to Berlin / by Garry L. Fry and Jeffrey L. Ethell.
ISBN    0668047682 :
« Ostatnia zmiana: Lipca 28, 2006, 06:54:31 wysłana przez Ramzey »

Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #19 dnia: Lipca 28, 2006, 07:01:44 »
Pokickało mi się
Oczywiście 4th Fighter Group 8AF
Dziękuję za myśl, lecz proszę nie rób sobie kłopotu. Myślę, że autorzy http://www.spitfireperformance.com/150grade/150-grade-fuel.html byli bardziej skupieni na zagadnieniu niż autor książki. Przy okazji :001: :

http://www.spitfireperformance.com/mustang/78thfg-p51-150grade.jpg
http://www.spitfireperformance.com/mustang/353fg-macaffee.jpg
http://www.spitfireperformance.com/mustang/357thfg-desert-rat.jpg



Cytuj
MUSTANG UPGRADES

June 15, 1944 - After extensive tests, which began February 10, 1944, all 8th Fighter Command bases started getting 100/150 octane fuel. It was noted that these tests could have been responsible for several of the Mustang losses of the past 3-1/2 months. Later in the month new kits arrived for the installation of new bob weights, dorsal fins and landing gear uplock systems in the P-51s. During March and April some 4th P-51s lost wings and tails in combat and after modifications there were no further problems of this type

To samo  jest powtórzone na stronie stowarzyszenia weteranów 4th FG

http://www.fourthfightergroup.com/resource/tidbits.html
« Ostatnia zmiana: Lipca 28, 2006, 09:03:34 wysłana przez Ger0nim0 »

Botras

  • Gość
Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #20 dnia: Lipca 28, 2006, 08:19:18 »
Dzięki! Świetna strona!

"September 2-4, 1944 - New G suits were test flown by the Group for possible use in combat. Steve Pisanos, missing in action since March 5th, returned to Debden on the 3rd with stories of crash landing his plane while standing on the wing and evading to Paris where he fought with the Maquis until liberation."

Ubiory przeciwprzeciążeniowe od września 1944!

Wzmiankę o nich można znaleźć i tu http://www.spitfireperformance.com/mustang/mustangtest.html :

"Upon converting to P-51s, the 78th Fighter Group undertook the following:   "A few of the tasks were installing wing tank pressurization kits; G-suit hookups; guns sighted in; invasions strips removed; engine boost set to draw seventy two inches; landing gear switches modified; compass swung; blower switches installed; K-14 gunsights mounted; making fifty pairs of P-51 wing covers; fourty-one seat covers; repacking 155 dingies; 112 type S-1 and 170 type B-8 backstyle parachutes; and sewing up 98 silk pilot scarves."

78. Grupa została przezbrojona w Mustangi w grudniu 1944.

Baj de łej: jak zbierzemy radiokompasy, celowniki żyroskopowe (działające, tj. inaczej niż EZ42), ubiory przeciwprzeciążeniowe i radary ostrzegawcze (tail warning radar), to robi się P-51 ciut mniej durnym, kowbojskim samolotem, tyle że w "milionach" sztuk, hm? :002:


Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 28, 2006, 08:48:57 »
Ten ubiór przeciwprzeciążeniowy nie był pierwszy, sprawdź daty jakies 4-5 miesięcy wcześniej. Jest tam mowa o pierwszym stroju który niał zbiorniki z wodą a latanie w nim na misje było dozwolone po 5 h przeszkolenia. Ale jak stwierdzono nikt go nie używał ze wzgledu na brak czas na  przeszkolenie.

To kalendarium to w zasadzie kalka z książki którą czytałem , która jest kalką z dziennika bojowego , może nie monografia mustanga ale chyba masz już na papierze 150 oktanowe paliwo w czerwcu 1944?

Botras

  • Gość
Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 28, 2006, 09:31:28 »
Na papierze - fizycznie to nie :001: Lecz nie potrzeba mi tego w takiej postaci - to co jest na Spitfireperformance, zwłaszcza skany dokumentów z epoki w zupełności mi wystarczy.

Jeśli jednak masz na myśli moje powyżej stwierdzenie o prawie zupełnym braku wzmianek na ten temat w literaurze, to muszę doprecyzować, że szło mi o polskie publikacje. Nawet jednak jeśli idzie o resztę świata, zwłaszcza Stany, to i tam jak sądzę nie przeczytalibyśmy za wiele o wynikach tej zmiany, jak na przykład P-51B/C 8AF wznoszące się na 6km w jakieś 5m 10s, osiągające 21,9m/s wznoszenia na poziomie morza i maksymalne 22,2m/s na 700km, że o 611kmh na poziomie morza nie wspomnę, a wszystko to z pełnym zapasem paliwa wewnętrznego oraz pylonami pod skrzydłami. Bez tych ostatnich - 624kmh npm.
http://www.spitfireperformance.com/mustang/p-51b-24771-climb-blue.jpg
http://www.spitfireperformance.com/mustang/p-51b-24771-level-blue.jpg

Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 28, 2006, 16:47:33 »
Jeśli jednak masz na myśli moje powyżej stwierdzenie o prawie zupełnym braku wzmianek na ten temat w literaurze, to muszę doprecyzować, że szło mi o polskie publikacje.
:icon_mrgreen:

Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpnia 14, 2006, 13:14:33 »
TAk BTW przejścia z V-1650-3 na V-1650-7 dokonano nie w P-51D, ale wcześniej w P-51B/C (od trzeciej/drugiej serii)
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Botras

  • Gość
Odp: Kolejny wywiad. Tym razem pilot P-51.
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpnia 14, 2006, 14:29:20 »
V-1650-3 miało 400 P-51B-1-NA,  800 P-51B-5-NA i 350 P-51C-1-NT, co czyni 1550 B/C z V1650-3. Reszta, tj. 2190 B/C miały V-1650-7.