Awarie, usterki, wypadki, wybuchy... to wszystko jest elementem tego sportu. Jeśli komuś silnik wybuchł w czasie wyścigu, to znaczy, ze ktoś dał ciała - albo kierowca, albo jego zespół. W takim wypadku nie można mówić że "Kubica (czy ktokolwiek inny) zajął trzecie (lub jakiekolwiek inne) miejsce TYLKO dlatego, że Alonso (czy komukolwiek innemu) wybuchł silnik". Robert zajął takie a nie inne miejsce bo zapracował na to współnie z całym zespołem. I niewątpliwie zapracował ciężko. I należy mu się jak psu buda. A to, że jest Polakiem, to juz tylko i wyłącznie powód do dumy...
Zupełnie jak w "Il2 Air Racing": zarżniesz silnik przed końcem wyscigu - twój problem. Inni jakoś nie zarżnęli. Z tą tylko różnicą, że w Iłku nie ma całego zespołu, który mógłby ewentualnie coś "przeskrobać".
P.S.
Kurczę, żebyście widzieli, jak "line maintenance" na Okęciu szalało z radości... Wszyscy, bez wyjątku, jak małe dzieci... W tym niżej podpisany
