Mam wrażenie, że Ty szukasz symulatora idealnego i nie znajdując go masz dziwną przyjemność z wytykania błędów, które są wynikiem kompromisów podjętych na etapie developingu.
Równie dobrze fachman, który s...by Ci łazienkę przez robienie fug między płytkami paluchem (najzwyklejsze niedbalstwo) mógłby powiedzieć, że się czepiasz, bo szukasz idealnej łazienki. Przykład akurat taki, bo to, co piszesz, zaczyna zahaczać o błędy logiczne. Co do "przyjemności" - mylisz przyjemność z łatwością.
Jeszcze raz podkreślam, że Twoja świadomość możliwych przyczyn znalezienia się
hałtury chałtury w produkcie końcowym nijak nie zaprzecza prawu użytkowników do otwartej krytyki produktu. Tym bardziej jeżeli mamy do czynienia nie z drobną niedoróbką, tylko z czymś a la "WTF?!". Niech już producent sam osądzi, czy
hałtura chałtura warta była fali niezadowolenia, czy nie.
Il2:CoD robią dwadzieścia dwie osoby. Nad RoF pracuje około dziesięć osób.
Nie istnieje logiczny związek między robieniem "bardziej żółtej" ziemi a skróceniem czasu jej wykonania.Co Ci daje narzekanie na takiego gościa który ma ścisłe terminy i musi się z tego wywiązać? Myślisz, że publiczna pogarda dla tych ludzi ma w ogóle jakiś sens? Wg Ciebie oni siedzą na stołkach, pierdzą w nie i myślą, jak tu jeszcze wkurzyć odbiorców?
To samo, co daje presja na producenta/wykonawcę w każdym innym przypadku. Przy i tak ograniczonej konkurencji na rynku sym. potrzeba niektórych ograniczenia ostatniego elementu wolnego rynku, jakim jest publiczna krytyka wad produktu, jest iście zastanawiająca. Celowo nie piszę "interesująca".
Co do pogardy. Gdyby efekty mojej pracy w zawodzie był w stanie poprawić w parę godzin >byle< amator, spaliłbym się ze wstydu.
Czasem aż mi żal gdy patrzę jakie bzdury wypisują gracze którym się wydaje, że wiedzą lepiej.
Cieszę się, że poruszyłeś ten wątek, bo nic, co dzisiaj napisałem, nie wymaga nawet takiej wiedzy, która pozwalałaby na odróżnienie PNG od JPG.
Malkontenci będą narzekać, że nie jest tam jak w Mariotcie, krzesło niewygodne, piwo nie tej marki, a w ogóle to kucharz ma krzywy zgryz i garbatą córkę
Błędy logiczne, o których mówiłem wcześniej.
Reductio ad absurdum. Niedawno oglądałem Big Bang Theory, to nie pogadasz

Zostając przy analogii kucharza można porównać żółtą ziemię z CoD nie do krzywego zgryzu kucharza, tylko do kotleta ugotowanego zamiast usmarzonego. ### Czasu zajmuje tyle samo ### (hipotetycznie), ale ktoś miał akurat głupi pomysł na gotowanie. Teraz puenta, uwaga:
- klient ma prawo do krytyki
- klienta guzik obchodzi, czy była to inicjatywa kucharza, czy jego "art directora"
- nie ma drugiej "małej restauracyjki" (skąd nagle ten ukłon w stronę wolnego rynku:P)
- postronny człowiek stający w tej sytuacji w obronie kucharza nie zasługuje na poważne traktowanie
### patrz - "Nie istnieje logiczny związek między robieniem "bardziej żółtej" ziemi a skróceniem czasu jej wykonania." Najważniejszy element tej całej układanki.