Autor Wątek: Wentylatorowiec X-Hawk  (Przeczytany 5136 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Wentylatorowiec X-Hawk
« dnia: Sierpnia 24, 2006, 20:07:27 »
Ma być banalnie prosty w pilotowaniu, tak aby mógł go obsługiwać każdy żołnierz po krótkim przeszkoleniu. Załoga 1 lub 2 pilotów plus 10 osób załogi. Maksymalna prędkość lotu - 260km/h. Przeznaczenie to głównie walka w terenie zurbanizowanym, a pomocą w wykonywaniu zadań mają służyć dwa wielolufowe działka. Opracowany przez izraelskie i amerykańskie firmy (zaprezentowany przez Bella)  ma zostać oblatany w 2010. Co Panowie (i Panie  :020:) sądzicie o tego typu wynalazkach? Nie za delikatne to przypadkiem?



http://www.ainonline.com/Publications/farn/farn_06/bell_3.htm
http://www.urbanaero.com/Urban_Main.htm
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

303_Hornet141

  • Gość
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 24, 2006, 20:42:54 »
Ciekawe jak wytrzyma działania bojowe bo w terenie "zurbanizowanym" raczej bedzie mógł się tylko kryć ale przy tym hałasie co będzie wytwarzał ,będzie dośc ciężko pozostać niezauważonym. Pozatym nie zazdroszcze załodze (wolałbym siedziec a AH-64 ;-) ) bo wygląda to troche na jednorazówke... zero pancerza , zero systemow ratunkowych (jak sie zachowa jak straci silnik bo tu ani nie bedzie dzialal lot slizgowy ani autorotacja ?? spadnie jak kamien moze troch bardziej efektownie) - zero szans na przezycie. A te działka to wyglada prawie jak zbędny gadget bo w bezpośrednim starciu moim zdaniem ma nikłe szanse. A może mają one na celu podnosić na duchu załoge ?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 24, 2006, 20:46:59 »
Co Panowie (i Panie  :020:) sądzicie o tego typu wynalazkach? Nie za delikatne to przypadkiem?
Jest śmieszny  :020: ten konkretny nie ma szans na realizacje. Zwróćcie uwagę na umieszczenie załogi - jeden pilot, jeden strzelec po drugiej stronie, a reszta gdzie ? bo tam pozostają w tej konfiguracji tylko miejsca leżące  :118:

Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 24, 2006, 22:30:19 »
Wsiąść w coś takiego i tylko czekać aż nam spadnie na głowę jakiś 5-ty element :) (np. rura z poldasa :) A te jego działka wyglądają jak by były z plastiku ....
\___[O}====-
 /OOOOO\

Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 24, 2006, 23:06:04 »
... zaprezentowany przez Bella ...

Bell to zawsze miał "oryginalne" pomysły - to coś miało byś powietrznym transporterem z załogą 2+10 (koncepcja z lat sześdziesiątych)



Ale w sumie koncepcja "powietrznego jeepa" wcale nie jest taka głupia. Ten cały X-Hawk posłużył chyba tylko jako demostrator, że można stworzyć coś takiego dla wojska - bo faktycznie w takiej formie to się za bardzo na pojazd militarny nie nadaje. Sama koncepcja jednak ma przyszłość (tyle, że daleką  :021:).

Ciekawe jak wytrzyma działania bojowe bo w terenie "zurbanizowanym" raczej bedzie mógł się tylko kryć ale przy tym hałasie co będzie wytwarzał ,będzie dośc ciężko pozostać niezauważonym. Pozatym nie zazdroszcze załodze (wolałbym siedziec a AH-64 ;-) ) bo wygląda to troche na jednorazówke... zero pancerza , zero systemow ratunkowych (jak sie zachowa jak straci silnik bo tu ani nie bedzie dzialal lot slizgowy ani autorotacja ?? spadnie jak kamien moze troch bardziej efektownie) - zero szans na przezycie. A te działka to wyglada prawie jak zbędny gadget bo w bezpośrednim starciu moim zdaniem ma nikłe szanse. A może mają one na celu podnosić na duchu załoge ?

Nie wszystko co jest używane do działań bojowych musi być zaraz opancerzone jak czołg. Ja jednak wolałbym patrolować w tego typu pojeździe niż w samochodzie "jeepopodobnym" czy nawet Hummerze - bo jednak możliwość manewru pionowego otwiera sporo nowych możliwości w walce, szczególnie właśnie w terenie zurbanizowanym - np. na pewno łatwiej zneutralizować (taka ładna wojskowa nazwa na odstrzelenie komuś łba :118:) strzelca na dachu czy w oknie wyższego piętra bydynku.

Z tym, że ta forma w jakiej to pokazano obecnie ma się zapewne tak samo do ostatecznego wojskowego kształtu jak "bajerancka terenówka podstarzałego casanowy" do wojskowego samochodu terenowego  :021:
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2006, 06:42:33 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 24, 2006, 23:55:34 »
Zwróćcie uwagę na umieszczenie załogi - jeden pilot, jeden strzelec po drugiej stronie, a reszta gdzie ? bo tam pozostają w tej konfiguracji tylko miejsca leżące  :118:

Reszta - miejsca leżące - od razu poukładani w trumienkach..
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 25, 2006, 07:59:39 »
Nie za delikatne to przypadkiem?

Ciekawe jak wytrzyma działania bojowe bo w terenie "zurbanizowanym" raczej bedzie mógł się tylko kryć ...

Jest śmieszny ...

Wsiąść w coś takiego i tylko czekać aż nam spadnie na głowę jakiś 5-ty element ...

Reszta - miejsca leżące - od razu poukładani w trumienkach..

"Doceniam lotnictwo jako sport, ale dla armii nie ma ono żadnego znaczenia" - Gen. Foch (zresztą gość ogólnie dość przychylny nowościom w wojsku) tuż przed wybuchem I Wojny Światowej ... co było potem - wiemy  :021: :118:

 :004: :004: :004: :010:
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2006, 08:15:11 wysłana przez Razorblade1967 »

John Cool

  • Gość
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 25, 2006, 12:45:11 »
Wydaje mi się iż takie eksperymenty po części dyktowane są doświadczeniami zebranymi powiedzmy w ciągu ostatniej dekady przez amerykańskie wojsko odnośnie użycia śmigłowców w terenie zurbanizowanym. Przykładem takiej operacji są działania jednostki 160th SOAR (Special Operations Aviation Regiment) w Somalii w roku 1993 (operacja Restore Hope, jak sądzę), gdzie okazało się, iż operując nisko nat terenem zabudowanym śmigłowiec jest bardzo podatny na ostrzał z broni małokalibrowej. Stąd też pojawiła się tendecja w US Army do pewnego ograniczenia użycia helikopterów w terenie miejskim, polegając bardziej na pojazdach sił lądowych. Te z kolei jednak, jak pokazały doświadczenia w Iraku, są bardziej podatne w terenie zabudowanym na blokady, zasadzki, ostrzał z ręcznych granatników czy wreszcie zaimprowizowane bomby. Generalnie zgadzam się z Razorblade'em w tym iż idea takiego latającego cuda niekoniecznie musi być taka głupia, a jakieś późniejsze wcielenie X-Hawka być może będzie jakimś sensownym pomysłem na szybki, zwrotny i mobilny pojazd na użytek wojsk walczących zresztą niekoniecznie w mieście.

Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 25, 2006, 21:34:15 »
Przykładem takiej operacji są działania jednostki 160th SOAR (Special Operations Aviation Regiment) w Somalii w roku 1993 (operacja Restore Hope, jak sądzę), gdzie okazało się, iż operując nisko nad terenem zabudowanym śmigłowiec jest bardzo podatny na ostrzał z broni małokalibrowej.

Zgadza się i taki pojazd w stylu X-Hawka może być idealnym rozwiązaniem do wypełnienia luki pomiędzy samochodem, a śmigłowcem. Podobnie jak śmigłowcom nie przeszkadzają mu miny, zapory czy po prostu wraki zawalające miejskie ulice, a jednocześnie nie posiadając wirnika o dużej średnicy i belki ogonowej może znacznie łatwiej manerować pomiędzy budynkami, inne cechy konstrukcyjne powalają mu operować np. tuż nad ziemią - lecąc na wysokości dwóch-trzech metrów może wykonywać zadania przeznaczone obecnie samochodom patrolowym, a jednocześnie dzięki możliwości szybkiego wzniesienia się na kilkadziesiąt metrów może umożliwić grupie szturmowej szybkie zaatakowanie nieprzyjaciela w budynku.



Zwróćcie uwagę na umieszczenie załogi - jeden pilot, jeden strzelec po drugiej stronie, a reszta gdzie ? bo tam pozostają w tej konfiguracji tylko miejsca leżące  :118:

Nie tak do końca ... ten cały X-Hawk ma trzy modele (chyba mam mieć :021:):

Model A
Masa całkowita - 1930 kg (4250 lbs)
Masa użyteczna - 772 kg (1700 lbs)
Prędkość - 100 wezłów (185 km/h)
Czas lotu - 1,5 h z 20 minutowym zapasem (ładunek 750 lbs = 340kg - czyli trzech uzbrojonych ludzi)

Model B
Masa całkowita - 2156 kg (4750 lbs)
Masa użyteczna - 908 kg (2000 lbs)
Prędkość - 110 wezłów (203 km/h)
Czas lotu - 1,5 h z 20 minutowym zapasem (ładunek 1000 lbs = 450kg)

Model C
Masa całkowita - 3042 kg (6700 lbs)
Masa użyteczna - 1680 kg (3700 lbs)
Prędkość - 130 wezłów (240 km/h)
Czas lotu - 2 h z 20 minutowym zapasem (ładunek 1900 lbs = 863kg)

Ten ostatni model jest całkiem spory



Zmieści się tam kilku żołnierzy, a do tego jakby w tych okienkach i kabinach umieścić jakieś km-y czy grananiki automatyczne - miałby niezłą siłę ognia.

Zresztą ten najmniejszy model (Model A) też nie jest taki znowu mały (5,7m x 3,0m x 2,2m) i zabiera poza kierowcą/pilotem 2-3 osoby. Podają, że to cudo może latać do wysokości 8000 stóp czyli 2240 metrów (nieźle!).

... bo wygląda to troche na jednorazówke... zero pancerza , zero systemow ratunkowych (jak sie zachowa jak straci silnik bo tu ani nie bedzie dzialal lot slizgowy ani autorotacja ?? spadnie jak kamien moze troch bardziej efektownie) - zero szans na przezycie.

W opisie technicznym piszą że X-Hawk może kontynuować zawis i zejść do lądowania po awarii jednego silnika. Czyli po trafieniu w jeden silnik wcale nie spadnie jak kamień. Poza tym skoro lata z prędkością 180-24o km/h to i "odejście" spod ostrzału ma lepsze od np. takiego Hummera szczególnie, ze nie trzeba sie przejmować przeszkodami na drodze i można dodatkowo utrudnić przeciwnikowi celowanie manewrem w pionie.

Ciekawą sprawą jest ekonomia użytkowania bo X-Hawk w modelu A (najmniejszym) spala 8,7lbs/min czyli jakieś 5,6 litra paliwa na minutę lotu. To jednak sporo, więc chyba nie ma co liczyć na to, że taki pojazd szybko zastąpi takie zabawki:


Ja w każdym razie po przeanalizowaniu wszelkiej obecnie dostępnej dokumentacji i informacji na ten temat bym ten pojazd jak najbardziej "zatwierdził" do eksploatacji w armii  :004: :003:

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2006, 23:09:43 wysłana przez Razorblade1967 »

Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 26, 2006, 12:12:32 »
...
(jak sie zachowa jak straci silnik bo tu ani nie bedzie dzialal lot slizgowy ani autorotacja ?? spadnie jak kamien)
...

Jak na mój gust kadłub wygląda na "nośny", do tego ma powierzchnie ustateczniające. Po całkowitym zamknięciu tych opatentowanych żaluzji sterujących ma nawet całkiem niezłą powierzchnię nośną, więc myślę, iż z lotem ślizgowym większych problemów by nie miał.

(por. jedne z samolotów z amerykańskiej "serii X", nie pamiętam numerka, te służące właśnie do badania idei kadłuba nośnego - powstały dwa egzemplarze, każdy zupełnie inny, ale w oznaczeniu różniły się tylko "wersją" - A i B)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Silesian

  • Gość
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 26, 2006, 15:12:50 »
Jak na mój gust kadłub wygląda na "nośny", do tego ma powierzchnie ustateczniające. Po całkowitym zamknięciu tych opatentowanych żaluzji sterujących ma nawet całkiem niezłą powierzchnię nośną, więc myślę, iż z lotem ślizgowym większych problemów by nie miał.

Jak na mój gust to kadłub z jego powierzchniami ustateczniającymi wygląda na "nośny" w takim stopniu jak tylko "nośny" może być kadłub żelazka. Właściwie jakbym na to nie spojrzał to mi wychodzi żelazko. Czyli awaria mixera = pionowy ślizg w dół.

Natomiast „in plus” najbardziej przemawia do mnie obrazek z płonącym wierzowcem.
Myślę, że mogło by to być genialne urządzenie ratownicze w cywilnym zastosowaniu. Pewnie wiele osób uratowałoby 11 września. …………. chociaż może niekoniecznie w tej formie – leci z góry gruz, wpada w mixery i ….. żelazko.

PS
Po powrocie z kuchni mam jeszcze pewne skojarzenia z melaxerem

Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 26, 2006, 15:39:26 »
Jak na mój gust to kadłub z jego powierzchniami ustateczniającymi wygląda na "nośny" w takim stopniu jak tylko "nośny" może być kadłub żelazka. Właściwie jakbym na to nie spojrzał to mi wychodzi żelazko. Czyli awaria mixera = pionowy ślizg w dół.

Przecież ja tego nie wymyśliłem:

W opisie technicznym piszą że X-Hawk może kontynuować zawis i zejść do lądowania po awarii jednego silnika. Czyli po trafieniu w jeden silnik wcale nie spadnie jak kamień.

http://www.urbanaero.com/Downloads/Technology%20Overview.pdf

str. 3 (pod danymi technicznymi)

"At the aforementioned M.T.O.W the X-Hawk can continue to hover OGE and come down to a landing after failure of one of its turbine engines."

A tak na marginesie, czy sądzicie, że coś takiego zostałoby dopuszczone do użytkowania gdyby w przypadku awarii jednego silnika spadało jak kamień. Nie mówię tu o zastosowaniu wojskowym, ale cywilnym - pamiętajmy, że to ma latać w miastach nad głowami ludzi :021:



Planują sprzedać to jako pojazd policyjny, straży czy ambulans -  i co w takich Stanach dopuściliby do tego, aby pojazdy tego typu spadały ludziom na głowy z byle awarii - przecież odszkodowania by ich zabiły   :004: :021:


Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 26, 2006, 15:49:55 »
Jakoś nie jestem przekonany do napędu. Turbiny są kompaktowe i dają sporą moc w stosunku do swojej masy, ale są problematyczne jeżeli chodzi o ich odpalanie. Chodzi mi głównie o to, że po wyłączeniu trzeba odczekać aż sie schłodzą, próba odpalenia turbiny w mniej niż 20 minut po jej wyłączeniu może spowodować jej uszkodzenie z powodu nagłego skoku temperatury ponad krytyczną. Chociaż można przed startem schłodzić turbinę kręcąc rozrusznikiem, ale jaki akumulator tam by musiał być żeby wytrzymać kręcenie dwoma silnikami przez te 5 minut ?

BigMac

  • Gość
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 26, 2006, 16:13:26 »
No i operowanie turbinami z pewnością nie jest banalnie proste - a takie powinno być, jeśli mają tym latać dżiajdżosy. Powinni im raczej dać "kuloodporne" silniki tłokowe.

Speedy

  • Gość
Odp: Wentylatorowiec X-Hawk
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 29, 2006, 23:33:46 »
Hej
Postanowiłem się nieśmiało wtrącić:
No i operowanie turbinami z pewnością nie jest banalnie proste - a takie powinno być, jeśli mają tym latać dżiajdżosy. Powinni im raczej dać "kuloodporne" silniki tłokowe.

Wydaje mi się że jest dokładnie na odwrót. To turbiny są bardziej kuloodporne niż silniki tłokowe, brak chłodnicy, aparatu zapłonowego, świec... I operowanie nimi jest jak sądzę prostsze, krótki rozruch, szybkie nabieranie mocy, nie zgasną nijak.... Zresztą nie ma o czym gadać, moc jednostkowa turbin jest znacznie większa od silników tłokowych; a cały ten wynalazek wygląda na to, że musi być tak lekki jak się tylko da albo nawet lepiej jeszcze lżejszy :) z tłokowymi pewnie by w ogóle nie poleciał albo co najwyżej z minimalną masą użyteczną.