Przykładem takiej operacji są działania jednostki 160th SOAR (Special Operations Aviation Regiment) w Somalii w roku 1993 (operacja Restore Hope, jak sądzę), gdzie okazało się, iż operując nisko nad terenem zabudowanym śmigłowiec jest bardzo podatny na ostrzał z broni małokalibrowej.
Zgadza się i taki pojazd w stylu X-Hawka może być idealnym rozwiązaniem do wypełnienia luki pomiędzy samochodem, a śmigłowcem. Podobnie jak śmigłowcom nie przeszkadzają mu miny, zapory czy po prostu wraki zawalające miejskie ulice, a jednocześnie nie posiadając wirnika o dużej średnicy i belki ogonowej może znacznie łatwiej manerować pomiędzy budynkami, inne cechy konstrukcyjne powalają mu operować np. tuż nad ziemią - lecąc na wysokości dwóch-trzech metrów może wykonywać zadania przeznaczone obecnie samochodom patrolowym, a jednocześnie dzięki możliwości szybkiego wzniesienia się na kilkadziesiąt metrów może umożliwić grupie szturmowej szybkie zaatakowanie nieprzyjaciela w budynku.

Zwróćcie uwagę na umieszczenie załogi - jeden pilot, jeden strzelec po drugiej stronie, a reszta gdzie ? bo tam pozostają w tej konfiguracji tylko miejsca leżące 
Nie tak do końca ... ten cały X-Hawk ma trzy modele (chyba mam mieć

):
Model A Masa całkowita - 1930 kg (4250 lbs)
Masa użyteczna - 772 kg (1700 lbs)
Prędkość - 100 wezłów (185 km/h)
Czas lotu - 1,5 h z 20 minutowym zapasem (ładunek 750 lbs = 340kg - czyli trzech uzbrojonych ludzi)
Model B Masa całkowita - 2156 kg (4750 lbs)
Masa użyteczna - 908 kg (2000 lbs)
Prędkość - 110 wezłów (203 km/h)
Czas lotu - 1,5 h z 20 minutowym zapasem (ładunek 1000 lbs = 450kg)
Model C Masa całkowita - 3042 kg (6700 lbs)
Masa użyteczna - 1680 kg (3700 lbs)
Prędkość - 130 wezłów (240 km/h)
Czas lotu - 2 h z 20 minutowym zapasem (ładunek 1900 lbs = 863kg)
Ten ostatni model jest całkiem spory


Zmieści się tam kilku żołnierzy, a do tego jakby w tych okienkach i kabinach umieścić jakieś km-y czy grananiki automatyczne - miałby niezłą siłę ognia.
Zresztą ten najmniejszy model (Model A) też nie jest taki znowu mały (5,7m x 3,0m x 2,2m) i zabiera poza kierowcą/pilotem 2-3 osoby. Podają, że to cudo może latać do wysokości 8000 stóp czyli 2240 metrów (nieźle!).
... bo wygląda to troche na jednorazówke... zero pancerza , zero systemow ratunkowych (jak sie zachowa jak straci silnik bo tu ani nie bedzie dzialal lot slizgowy ani autorotacja ?? spadnie jak kamien moze troch bardziej efektownie) - zero szans na przezycie.
W opisie technicznym piszą że X-Hawk może kontynuować zawis i zejść do lądowania po awarii jednego silnika. Czyli po trafieniu w jeden silnik wcale nie spadnie jak kamień. Poza tym skoro lata z prędkością 180-24o km/h to i "odejście" spod ostrzału ma lepsze od np. takiego Hummera szczególnie, ze nie trzeba sie przejmować przeszkodami na drodze i można dodatkowo utrudnić przeciwnikowi celowanie manewrem w pionie.
Ciekawą sprawą jest ekonomia użytkowania bo X-Hawk w modelu A (najmniejszym) spala 8,7lbs/min czyli jakieś 5,6 litra paliwa na minutę lotu. To jednak sporo, więc chyba nie ma co liczyć na to, że taki pojazd szybko zastąpi takie zabawki:

Ja w każdym razie po przeanalizowaniu wszelkiej obecnie dostępnej dokumentacji i informacji na ten temat bym ten pojazd jak najbardziej "zatwierdził" do eksploatacji w armii
