... Mosin był (jest) lepszą bronią jeżeli tak to można określić ?
Tego nie napisałem! Napisałem tylko, że szybkostrzelność praktyczna broni systemu Mosin jest nieco większa niż systemu Mauser i tyle. Obie bronie miały wady i zalety:
Mauser generalnie był nieco celniejszy, lepiej wykonany (jakość produkcji, nawet pod koniec DWS), ale też był nieco bardziej wrażliwy na zanieczyszczenia. Celność broni była większa niż broni systemu Mosin (w zasadzie Mosin-Nagant), a amunicja posiadała nieco lepszą balistykę. Dotyczy to jednak broni o tej samej długości lufy. Celność długiego karabinu (np. Mosin 91/30 - dł. lufy 730mm) będzie większa od karabinka (a takim był Mauser 98k - nie używano w DWS w zasadzie już w WH długiego karabinu wz. 98) z lufą 600mm (Mauser 98K) - z kilku powodów. Przy czym ta celność jest nieodczuwalna w praktyce podczas strzelania na odległości do 300m, a przeciętny żołnierz z większej odległości i tak w nic nie trafi. Mauser 98k był celniejszy od karabinkowych wersji Mosina (wz. 38 czy 44).
Mosin - strzelał nieco szybciej, ale miał też kilka wad, do głównych należała bardzo niska jakość wykonania broni, szczególnie egzemplarzy produkowanych w czasie wojny. Miał też nieco gorzej ukształtowany chwyt, choć stopka kolby jest nieco wygodniejsza od mauserowskiej, tej z ostatniego okresu DWS (przynajmniej dla mnie). Odrzut karabinu i karabinka Mosin jest "przyjemniejszy" niż Mausera 1898k (mniej męczy strzelca), za to wygoda celowania gorsza - ale to moje subiektywne odczucie. Amunicja z kryzą w Mosinie (7,62x54R) wymagała wystającego z łoża magazynka, co sprzyjało wnikaniu zanieczyszczeń, ale za to łatwiej otwierało się denko magazynka do rozładowania (nawet w czystym Mauserze jest to czynność niewygodna i wymagająca użycia np. naboju czy śrubokręta).
Ogólnie wg. mnie to dwie bronie porównywalne, jeżeli ma się do czynienie z egzemplarzem Mosina produkcji np. fińskiej lub produkcji powojennej (np. poiskie kbk wz. 44). Jakość wykonania Mosinów produkowanych w Związku Radzieckim w czasie DWS była fatalna. Jakość Mauserów, choć spadła pod koniec wojny to trzymała się na przyzwoitym poziomie.
Problem polega na tym, że w grze komputerowej można łatwo oddać szybkostrzelność (najbardziej odczuwalne!), nieco mniej zauważalnie celność (bo na małych odległościach jest porównywalna - zresztą "celowanie" mysza to nie to samo co w realu, i nie oddasz np. ergonomii broni), ale raczej nie oddaje się niezawodności broni broni i jej wrażliwości na zanieczyszczenia czy uszkodzenia. Stąd często Mosin wypada lepiej, bo trudno nawet wprowadzając symulacje uszkodzeń doprowadzić do stanu gdy będzie to odczuwalne. W końcu broń nie zacina się co 20-30 strzałów, które zwykle oddaje się w czasie gry. Niezawodność to suma wielu strzałów oddanych przez wielu żołnierzy w wielu walkach - tego się w grze komputerowej nie da oddać właściwie. Dlatego w grach komputerowych pomimo dobrych chęci producenta często porównanie broni jest odwrotne niż w realu.
