Jade sobie autkiem dziś , jak to Lonstar śpiewał 'sopranem grają koła , silnika dudni bas'

rozmawiam przez FuG gerat ze świerczkiem , wysłuchując opowieści jak to musiał biedactwo deski w deszczu nosić

gdy w Rudzie Śląskiej Chebziu ( wszyscy wiem gdzie to jest prawda

)ujrzałem scenke :
4 auta , wyraznie postrzelone pod mostem, włazy ratunkowe odrzucone a piloci bez butów biegają w szoku naokoło. Aha wspomniałem cois o 40 centymetrach wody naokoło?

Wszyscy zawracają. A ja tylko słysze w uszach śpiew - taki jak dają w filmach gdy cos monumentalnego pokazują

Nadeszła chwila twojej próby lol. jedynka , 6000 i jadymy

w pół sekundy zaparowało wszystko w aucie, do telefonu rzucam 'zadzwonie poźniej'

w połowie drogi zacząłem wątpić...
Jeden z trafionych kierowców na mój widok pyta drugiego "Co on robi...
'He is starting to belive..."
buhaha
przejechałem , 100 m za kałużą dostał lekkiej czkawki ale przegoniłem go

to mu przeszło