No dzisiaj był kolejny dzień testu wielosezonówek "po przejściach" - tzn ich druga zima
Droga do pracy - bez problemów, mimo śniegu i pod nim lodu, z pracy droga różniła się tylko tym, że były na niej ślady piasku ( a są 4 pługi/piaskarki, 3 traktory z pługami i drobniejszy sprzęt - tylko od tego jednego kilkukilometrowego odcinka, dzię-ku-je-my panie Klich).
Wszystko kwestia techniki jazdy, tak na prawdę dzisiaj wkurzała tylko zalodzona szyba... od obu stron... kolejny priorytet do listy wyposażenia przyszłego samochodu - ogrzewanie przedniej szyby.
Co mnie na prawdę dzisiaj drażniło na drodze to 20 minutowy korek (sukces w 15-tysięcznym mieście z dala od głównych dróg) bo postanowiono jednocześnie robić rondo na głównej drodze, której nie da się ominąć, jednocześnie z przejściami dla pieszych - progami zwalniającymi... połowę jednego przejścia już robią od poniedziałku, QRA genialne.