Byłem wczoraj i mam kilka uwag.
1. Film był strasznie nierówny. Były momenty genialne, ale i straszliwe dłużyzny. Sceny akcji fenomenalne.... ale np. czasem przesadzali z ich długością. Nawet na najwspanialszy pościg nie można patrzyć w nieskończoność. Miałem wrażenie, że sceny akcji łatają niezbyt rozbudowaną fabułę.
2. Motyw z dziewczyną był niestety chyba najsłabszy. Np. w chwili, gdy Bond wypowiada do niej "Look mi in the eyes..." cała sala wybuchła śmiechem, choć scena była poważna. Niepotrzebnie wątek tak rozbudowali wg. mnie, a potem strzaszliwie topornie tłumaczyli jej zdradę. Już nie mówiąc o tym, że jak słyszałem ten jej chrypliwy/stękliwy głos jakby właśnie siedziała na "posiedzeniu" to zaczynało mnie kręcić w brzuchu. No ale de gustibus...
3. Co do Craiga mam mieszane uczucia. Dla mnie Dalton i Lazenby w ogóle nie powinni byli się pojawić w serii o Bondzie. Brosnan to dla mnie najlepszy Bond, nadal. Widzę jednak pewną prawidłowość - Brosnan był takim uwspółcześnionym Moorem, a Craig wydaj mi się być właśnie takim uwspółcześnionym Connerym. Plebejska buźka i głowa, zmierzwione i rzadkie włoski, oraz mina chłoptasia, który nagle dorwał się do zabawek. Ma to swój urok... ale chyba, żeby Craiga w pełni ocenić będę musiał zobaczyć kolejnego Bonda z nim, na co mam dużą ochotę.
Na pewno był lepszy od Daltona i Lazenby'ego

4. Sama fabuła całkiem fajna.... ale pachniało trochę maskowaniem na siłę jej prostoty - vide wątek Mathisa, Mr. White'a, mocodawców Le Chiffre oraz problemów tożsamościowych Pani księgowej.
5. Zdecydowanie ten Bond był najdowcipniejszy ze wszystkich. Czasem bowiem Bond miał ciężkawy humor, a ten jest zdecydowanie szybszy i ciekawszy... pewnie dlatego, że w pewnych aspektach zerwali z konwencją bondową... co filmowi nie zaszkodziło.
W skrócie, tak jak wspomniałem - film całkiem fajny, ale nierówny

Poza tym całkiem świeży ze względu na to zerwanie z konwencją w pewnych aspektach, a Craig jako pracujący na "double-0" dobrze, że nie nazbyt pewny siebie, że nie nienaganny w każdym calu.
Pozdrawiam