Sporo postów się pojawiło a nie było mnie tylko parę godzin. Szkoda że w "konkursie" nie ma takiej aktywności...
Ustalmy, chcemy "gdybać", czy piszemy "jak jest"?
Powiedzmy sobie szczerze - moje wywody to czysta "gdybologia". Jak jest - mniej więcej wiemy, bo teksty Toya trudno podważyć. Z późniejszych postów wynika również, że sprawdza się to w praktyce. Ja starałem się jedynie wykazać (i przekonać rozmówcę, ale się nie dał) iż twierdzenia, że jest to "niepraktyczne" "ograniczenie możliwości celowania" czy "zmniejszenie skuteczności" są błędne, a wprowadzanie tej prostej logiki w algorytmy naprowadzania rakiet jest, w oparciu o konkretne przesłanki praktyczne, uzasadnione i celowe.
Nie obraź się Sun, ale, o ile wiem, nie jesteś współczesnym amerykańskim pilotem myśliwskim (ani żadnym innym), więc źródła Twojej wiedzy, jakkolwiek rozległej i dokładnej mogą być (a nawet, niestety, powinny) nieco ograniczone lub przestarzałe - jak każdego cywila. Stopnia tych ograniczeń oceniać nie będę, bo nie mam po temu podstaw żadnych, jednak należy uważać, że "im bliżej teraźniejszości", tym są one większe. A przecież "dyskutowaliśmy" o uzbrojeniu współczesnym.
No i właściwie tyle. Dziękuję za współpracę, życzę miłego dnia. I zapraszam do udziału w "wiecznym konkursie".
Miron.