Autor Wątek: Przegrzewanie się silników odrzutowych  (Przeczytany 8486 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Przegrzewanie się silników odrzutowych
« dnia: Listopada 23, 2006, 16:15:53 »
Silniki te przegrzewają się chyba tak samo jak ich starsi bracia (?). A jakie stosuje się systemy ograniczania tej przypadłości. Czy nadal podstawą jest powietrze i woda? Jeżeli nie to jakie nowości w tym zakresie mamy obecnie? 
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Schmeisser

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 23, 2006, 17:57:13 »
Silniki odrzutowe sie nie przegrzewają w 'tłokowym' znaczeniu :D
Głownie za sprawa użycia chyba najodporniejszych znanych  obecnie nauce materiałów... oraz za sprawą samej koncepcji turbinowego silnika odrzutowego, w którym ciąg jest uzyskiwany na drodze rozprężania  gorących gazów spalinowych ( lub ich mieszaniny z powietrzem) w dyszy , w wyniku czego następuje gwałtowny wzrost ich prędkości ,przy obniżeniu temperatury i ciśnienia. Reakcja w sensie mechanicznym  'wydmuchiwanej' masy powietrza to ciąg.
Temperatury w poszczególnych obszarach silnika odrzutowego są scisle określone, i w sposób bezpośredni związane z rozwijaną przez silnik moca ( to po to w Jaskółce była ta kolekcja  termometrów)

damos

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 23, 2006, 18:18:32 »
Jednak wiszące stwory z napędem turbowałowym miewają ograniczenia czasu zawisu a Harrier bodaj nawet wtryskuje sobie wodę ? (ale teraz mocno po bandzie jadę i pamięć może mnie zawodzić  :020:)

Schmeisser

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 23, 2006, 18:28:59 »
W takim Shelby Supersnake'u jest 500 koni i nigdy nie przegrzewają się , nawet w samo południe w indianapolis. Ale jak shelby idzie na hamownie,  to mu stawiaja przed paszczą dwa wentylatory, do generowania małego przeciągu w lamelach jego chłodnicy :D

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 23, 2006, 20:03:33 »
Jednak wiszące stwory z napędem turbowałowym miewają ograniczenia czasu zawisu a Harrier bodaj nawet wtryskuje sobie wodę ? (ale teraz mocno po bandzie jadę i pamięć może mnie zawodzić  :020:)

http://www.il2forum.pl/index.php/topic,6959.0.html
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

damos

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 24, 2006, 08:46:57 »
W takim Shelby Supersnake'u jest 500 koni i nigdy nie przegrzewają się , nawet w samo południe w indianapolis. Ale jak shelby idzie na hamownie,  to mu stawiaja przed paszczą dwa wentylatory, do generowania małego przeciągu w lamelach jego chłodnicy :D
A takim Audi:

jest więcej koni mimo mniejszej pojemności i potrafi się nieźle nagrzać
a ten niebieski "dynks" na dole:

to właśnie fragment obudowy dmuchawy, która teoretycznie potrafi zasymulować opływ powietrza przy 180 kph

Przed moim ledwie 140 konnym robaczkiem też stawiali:



Schmeisser

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 24, 2006, 15:35:23 »
Prawdziwe WRC !!!! Warcy , rycy , cescy :D

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 25, 2006, 15:16:54 »
Po odcinku WRC nie byłoby co zbierać. Tylko 1/4 mili ;]
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 27, 2006, 19:08:10 »
...
Przed moim ledwie 140 konnym robaczkiem też stawiali:
...
Wstrząsające...
Leszek

damos

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 27, 2006, 19:22:46 »
Wstrząsające...
Nie tyle wstrząsające, co pokazujące, że chłodzenie opływającym powietrzem jest istotne nawet dla wolnossących silników, które prawie "nie mają" mocy a co dopiero dla potężnych jednostek spalających w godzinę tyle, ile przeciętne auto w ciągu roku :).

BTW - ten S4 miał 907 KM z 2.7 litra (po wtrysku NO2) ... :karpik
« Ostatnia zmiana: Listopada 27, 2006, 19:27:50 wysłana przez damos »

Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 27, 2006, 19:34:32 »
Nie tyle wstrząsające, co pokazujące, że chłodzenie opływającym powietrzem jest istotne nawet dla wolnossących silników, które prawie "nie mają" mocy a co dopiero dla potężnych jednostek spalających w godzinę tyle, ile przeciętne auto w ciągu roku :).

Ależ oczywiście. Weźmy tylko pod uwagę, że silniki turboodrzutowe, o których jest przecież ten temat, same wymuszają przepływ dużych mas powietrza, znacznie przekraczających ilość autentycznie biorącą udział w procesie spalania, przez ich żywotne elementy; silniki tłokowe zaś "jadą po minimum", a na dodatek spalone gazy trzymają jeszcze przez chwilę w tym samym miejscu (cylindrze) aby wykorzystać ich energię, a dopiero później się ich pozbywają.

Nie wiem po co w ten temat wmieszano silniki tłokowe - przecież to zupełnie inna bajka.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Schmeisser

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 27, 2006, 21:47:10 »
Cytuj
Nie wiem po co w ten temat wmieszano silniki tłokowe - przecież to zupełnie inna bajka
.

Mój ulubiony użytkowniku  :020:, wemieszano je w temat z tej prozaicznej przyczyny iz takie pytanie zadał Rutek , który jest jak wiadomo mało techniczny i potrafi zapalac zamochód na pych przez 3 km , razem z innym uzytkownikiem tego forum :D

A z ciekawostek - przy maksymalnej prędkości samolotu klasy hundret nojn czy Schpittfeuer , około 30% wymaganego ciągu generowały... kolektory wydechowe, a dokladniej opuszczające je spaliny.
Informację te uzyskałem od posiadacza stacjonarnego silnika merlin ( raz na discovery prezentował swój silnik). Nie wiem na ile jest prawdziwa , ale możnaby spróbowac oszacowac masę gazów spalinowych uchodzących w ciągu sekundy z silnika , znając jednostkowe zużycie paliwa , które jest znane :D

robottelepat

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 24, 2007, 16:36:14 »
.



A z ciekawostek - przy maksymalnej prędkości samolotu klasy hundret nojn czy Schpittfeuer , około 30% wymaganego ciągu generowały... kolektory wydechowe, a dokladniej opuszczające je spaliny.
Informację te uzyskałem od posiadacza stacjonarnego silnika merlin ( raz na discovery prezentował swój silnik). Nie wiem na ile jest prawdziwa , ale możnaby spróbowac oszacowac masę gazów spalinowych uchodzących w ciągu sekundy z silnika , znając jednostkowe zużycie paliwa , które jest znane :D


Witam!
Przepraszam za OT, ale zaciekawiło mnie te 30% ciągu. Przypadkowo znalazłem coś takiego:


"On 19  September [chodzi o rok 1937]  the Spitfire [prototyp K5054] was flown for the first time with ejector exhausts. The system had been developed for the Merlin engine by Messrs R. N. Dorey and H. Pearson at Rolls-Royce (.....).
(......)By carefully canting the exhaust pipes rearwards, Rolls-Royce engineers found they could get 70 paunds of thrust-equivalent of 70 horsepower at 300 mph- almost for nothing. It was useful addition, which would increase the speed of the prototype to about 360 mph."
Na podstawie "The Spitfire Story" Alfred Price.

Podejmę się tłumaczenia, proszę poprawić w razie czego.
"19 września Spitfire został oblatany po raz pierwszy z wyrzutnikiem (?) spalin. System został opracowany dla silnika Merlin przez Messrs R. N. Dorey i H. Pearson w zakładach Rolls-Royce.(....). Poprzez delikatne wygięcie rur wydechowych do tyłu, inżynierowie Rolls-Royce`a uzyskali 70 funtów dodatkowego ciągu- równowartość 70 koni mechanicznych przy prędkości 300 mil na godzinę. Był to użyteczny dodatek [mocy], pozwalający podnieść prędkość prototypu do 360 mil na godzinę."

Może 30% to nie jest, ale 70 koni na samym wydechu robi wrażenie.

Co do przegrzewania się turbin to wydaje mi się że w niektórych konstrukcjach stosuje się związki (stopy?) potasu jako wypełnienie łopatek turbiny. W postaci płynnej zachodzi cyrkulacja, ciepło przekazywane jest na wał. Wiem że cos takiego stosuje się w konstrukcjach morskich. Czy ktoś wie coś więcej na ten temat?

Pozdrawiam.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 24, 2007, 17:58:03 »
Ciężko jest , wydaje mi się jednoznacznie określić jak naprawdę było z 'wkładem' spalin w sumaryczny ciąg chociażby ze względu na to iż te relacje ulegały bardzo drastycznym zachwianiom wraz ze wzrostem prędkości, której zwiększenie jak wiadomo nie wpływa zbyt dobroczynnie na sprawność śmigła. Być może diabeł tkwi w szczególe pt. 'przy pełnej prędkości' gdy sprawność śmigła jest bardzo niewielka, wówczas ciąg generowany przez kolektory wydechowe w porównaniu do ciągu śmigła staje się silnie znaczący.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Przegrzewanie się silników odrzutowych
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 24, 2007, 18:38:32 »
No jakiś tam wkład te spaliny mają skoro przekonstruowano ich układ np. A6M5 co dodawało kilka kilometrów więcej prędkości.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona