Autor Wątek: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy  (Przeczytany 10603 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 17, 2006, 11:53:38 »
"FW-190:Asy frontu Wschodniego" i "FW-190:Asy frontu Zachodniego" - mam i szanuję bardzo...

Ale, czy nie uważacie, że Bf'ki - np. G10, lepiej sobie radzą z Jakami i La??
"Ouendat" aka. "Jasta12_Blitz"

Offline TheWitch

  • *
  • IL-2 racer
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 17, 2006, 12:44:31 »
Ale się porobiło, rok temu, kiedy pierwszy raz się tu pojawiłam, napisałam, że nie będę się zbyt często odzywać, gdyż nie znam się na samolotach. Aż tu nagle uświadamiam sobie, że ja też mogę już coś powiedzieć w tak poważnym temacie ! Może i głupiego, ale jednak...

     Otóż z mojego skromnego doświadczenia w tej grze (głównie PF) wynika, że każdy samolot może być równorzędny dla FW-190, jeśli pilot tego ostatniego da się wkręcić sposób walki, jaki mu zostanie narzucony. Jeśli jednak jest twardzielem, ma dużo cierpliwości i nie da się sprowokować to trudno jest go zestrzelić, gdyż po każdym ataku (skutecznym, lub nie) umyka szybko do góry.

Aby go dopaść należy:
- mieć szybki samolot (jest ich kilka - zapraszam na wyścigi Air Racing  :102:)
- uniknąć atku foki bez zbędnej utraty energii (również jest kilka metod... :104:)
- natychmiast, gdy pilot rzeczonego niemieckiego sprzętu odpuszcza i idzie w górę - podciągnąć nos i zanim się oddali na bezpieczną odległość wywalić w niego dużo pocisków. Zazwyczaj działa.

W moim przypadku, zazwyczaj działa to jeszcze lepiej, gdyż piloci FW-190 lekceważą mnie nieco częściej niż pilotów z brzydszej połowy ludzkości  i próbują wykonać atak za wszelką cenę, wykonując czasem o kilka manewrów za dużo, tracąc przy tym wiele energii... czasem  zbyt wiele ...  :115:

Natomiast jeśli pilot FW-190 po pierwszym nie udanym ataku ma zamiar powalczyć w walce kołowej z Jakiem, Spitfirem, La, Laggiem, czy nawet z P11 (sic!) to znaczy, że dziewczyna go rzuciła, albo ogólnie nie ma żadnych planów na najbliższy wieczór  :117:

Znakomitym samolotem do polowań na Foki jest Ki-84  :102:

Ja z kolei nie nadaję się do latania Fw-190 z powodu wrodzonego braku cierpliowści.

P.S.
W starym Ile Fw-190 lata zupełnie inaczej - jest zwrotny po wysunięciu klap i łatwy w pilotażu.
************************************************************************

Idąc Doliną Śmierci zła się nie ulęknę ... albowiem to ja jestem najgorszą wiedźmą w tej dolinie !

Offline Alive

  • Trolle
  • *
  • Pleased to meet you Hope you guessed my name.
    • II. Gruppe Jagdgeschwader 7 "Nowotny" homesite
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 17, 2006, 15:44:58 »
Cytuj
Ostatnio Fokę natłukłem Spitfirem Vb (CW). Ale wolałbym jednak zrobić to na Jaku 9U albo Bf-109G-2 - trwałoby to krócej...

lol Miron nie musiałeś przypominać mi  tego niefortunnego incydentu przy ziemi (wystrzelałeś się bez skutku śmiertelnego  :118:, gwoli ścisłości chciałem tylko podlecieć do kiosku.  walka była pasjonująca co nie?  :020: ) prosta akcja, jak jesteś foką  niżej niż ok 1500 i akurat sam w ogniu walki, to możesz od razu obierać wektor na bazę celem awaryjnego lądowania bądź osłonienia separacji poziomej własnym flakiem. Mitający się anton w ogniu spluwaczek spita wygląda raczej żałośnie... co decydowanie nie licuje z imejczem bezwzględnego zabójcy nieosiągalnego zwykłym śmiertelnikom. Każdy początkujący szybko napala się na siłę ognia pięknej, ale równie szybko odchodzi mu zapał gdy odkrywa inne aspekty pilotowania wliczając w to przewspaniałą widoczność celowniczą  Olguś ostatnio stwierdziła, że podziwia uberpilotoof FW co akurat nie dziwi,  od wieków kobiety kochają typów w takich sprzętach, którzy wiedzą co z nimi robić , po prostu, to jest TEN styl nie znoszący sprzeciwu, bardzo efektowny  :021: Co do typowego doga, to  klasyków zdecydowanie model A4 i ew.  A5+ jako tako dają sobie radę nawet w dosyć okrojonej walce manewrowej w wąskich przedziała pionowych ze sprzęciwem brytyjskim z tego okresu  A6 i dora, to już wysoce specjalizowane transportery amunicyjne zrzucane na wroga ze sporej wysokości dla pacjentów lubiących tego typu sporty po prostu moc. Mam taką jedną mapę na serwerze gdzie postawiłem zdecydowanie na energię, a jako przeciwników antosia i dorki wystawieł p47, p51 late44, TempestMKV (zabawa przednia gdy pojawi się ktoś kto jest stanie pilotować coś więcej niż pospolite spiciwo) co też jest moją odpowiedzią na zadane przez kolegę pytanie.
elOprOGear: Saitek X52 PRO / Saitek PRO Flight Rudder Pedals / Saitek Eclipse II PRO keyboard

Kazik - California Über Alles

Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 17, 2006, 16:11:40 »
No i sobie właśnie polatałam A6 przeciw Yakom 9u...

Totalna porażka - normalnie kaplica. Sekund pięć i w tyłku odciskają się paski uprzęży spadochronu.

Nie umiem, normalnie nie umiem tym latać - a wymarzyłem sobie FW190 A6 jako mój docelowy fotel do jazdy na pełnym gazie. Niestety wszelkie moje próby kończą się tak marnie, że odstawiam to cudo na kilka miechów i wracam do Bf109 (F4, G10), albo przyklejam sobie czerwoną gwiazdkę do czapki i zasiadam na stołku z syberyjskiej sosny w rozklekotanym Yaczku... hlip, hlip...  :015:

Może nadejdzie ten cudowny dzień, kiedy zrozumiem jak tym przepięknym samolotem odnosić zwycięstwa, ale to chyba jeszcze nie dziś....
"Ouendat" aka. "Jasta12_Blitz"

Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 17, 2006, 16:17:28 »
lol Miron nie musiałeś przypominać mi  tego niefortunnego incydentu przy ziemi (wystrzelałeś się bez skutku śmiertelnego  :118:, gwoli ścisłości chciałem tylko podlecieć do kiosku.  walka była pasjonująca co nie?  :020: )

Za pierwszym razem wystrzelałem się, bo zwiewałeś, a Spit jest wolniejszy. Za drugim, gdy podjąłeś walkę, straciłeś skrzydło po drugiej serii. Walka była prześliczna.

Wracając do tematu - na Fokę w walce manewrowej (mowa o PF) wystarczy cokolwiek w miarę zwrotnego - "fantastyczny" "roll rate" na nic się jakoś nie przydaje (a przynajmniej nie spotkałem nikogo, kto latałby na foce i umiał z niego skorzystać). Na "Fokę zoomującą" zaś mam taki fajny "patent", skuteczny w dziewiędziesięciu kilku procentach - facet się wystrzela (zadziwiające, przy takiej ilości amunicji...), a mi krzywdy nie zrobi - ale nie zdradzę, jaki, bo jeszcze chciałbym z niego trochę pokorzystać :-P A jak już jest bez amunicji, to: "bezjajeczni" robią "bail out" (co jest dla mnie równoznaczne z przyznaniem się do przegranej), a reszta, chcąc - nie chcąc, nawiewa do domciu. I tu bywa różnie - jak nie ma p-lotek i kolegów, to jest szansa wyd... przepraszam, dorwać gada przy lądowaniu.

P.S.
No i sobie właśnie polatałam A6 przeciw Yakom 9u...

Totalna porażka - normalnie kaplica. Sekund pięć i w tyłku odciskają się paski uprzęży spadochronu.
...

Jak wyżej: Jaczek to piękna maszyna w walce kołowej, a Foczka w zoomingu - mieszanie tych substancji, zależnie od sposobu, prawie zawsze daje te same rezultaty.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 18, 2006, 00:21:29 »
Trochę zawziętości i rzeczywiście, jak ma się te 1000m przewagi, to się ruskie sosny w choinki rozświetlone chińskimi ognikami zamieniają  :021:
"Ouendat" aka. "Jasta12_Blitz"

Offline Alive

  • Trolle
  • *
  • Pleased to meet you Hope you guessed my name.
    • II. Gruppe Jagdgeschwader 7 "Nowotny" homesite
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 18, 2006, 05:02:01 »
Cytuj
Za pierwszym razem wystrzelałem się, bo zwiewałeś, a Spit jest wolniejszy. Za drugim, gdy podjąłeś walkę, straciłeś skrzydło po drugiej serii. Walka była prześliczna.

lol O ty... nxt time, zeby wbić na serwer będziesz musiał obsłużyć paypal'a  :118: :004: BTW.. hmm sytuacja "nieco" się odwróciła gdy ja się przesiadłem do spita  :020: ile razy z rzędu reinkarnowałeś  swoją kozacką czerwoną strzałe f4? ..  :020:

Cytuj
Wracając do tematu - na Fokę w walce manewrowej (mowa o PF) wystarczy cokolwiek w miarę zwrotnego.

Umówmy się.. foka na tej samej wysokości co jej przeciwnik  jest praktycznie bezradna w 9/10 przypaków jeżeli nie ma pod sobą powietrza bądź nie jest, to A4  versus rówieśnik z minimalnym zapasem prędkości Nie używałbym jednak sformułowania ucieczka, jak już, to separacja pozioma, to bardziej adekwatne, a zrozumiałe w pełni dla zatwardziałych użytkowników co może potwierdzić wybitny znawca tematu z wieloletnim stażem Angel, który u mnie separował (ze skutkiem niestety śmiertelnym) od, jakby nie było początkującego Ricko napierającego na.. spicie  tzw. kaplica z opóźnionym zapłonem, no chyba, że braknie aamo, co się dosyć często zdaża biorąc pod uwage opancerzenie.  "Uciekał foką.." tak może pomyśleć jedynie wyjątkowy laik i ignorant nie zauważający maestrii, tego wyjątkowo ofensywnego i dalekowzrocznego manewru.

Cytuj
"fantastyczny" "roll rate" na nic się jakoś nie przydaje (a przynajmniej nie spotkałem nikogo, kto latałby na foce i umiał z niego skorzystać)

Fantastyczny roll rate przydaje się  i to bardzo, a dokładniej  jest jedną z głównych aspektów defensywnych foki (jeżeli zmuszona jest do obrony, a zdaża się to żadko przy poprawnej taktyce). Nie wiem czy kolega orientuje się w zagadnieniach lotniczo-historycznech, ale tak niemiłosierne  oszpecenie "the wing" spita CW swą przyczynę ma właśnie w "fantastycznym" roll rate foki, która odstawiała każedego herbatnika kręcąc beczki i zmuszając do łamania przez spity zakrętów, + uniemożliwiało celowanie. W grze zastosowanie jest identyczne, żeby nie powiedzieć historyczne  Oględnie rzecz ujmując samolot o większym roll rate jest w stanie wykonując bęczke
złąpać powtarzającego ów manewr na jego niższy współczynnik obrotowy co skutkuje niemożnością dokonania analogicznej zmiany kierunku lotu w tym samym czasie co foka, więc albo zakręt jest łamany (przeciwnik wybije w inną strone niż foka) albo opóźniony o tą różnice w roll rate właśnie, który, jak słusznie go określasz jest fantastyczny w porównaniu do spita np. Oczywiście praktyczne zastosowanie z docelowym osiągnięciem pewnej skuteczności wymaga treningu i samozaparcia.

Cytuj
Na "Fokę zoomującą" zaś mam taki fajny "patent", skuteczny w dziewiędziesięciu kilku procentach

Chciałbym abyś kiedyś pojawił się na moim serwerze i zademonstrował mi ten niezwykły patent, bo bardzo mnie ciekawi czy wiesz o czymś o czym ja nie wiem ;)

Cytuj
"bezjajeczni" robią "bail out" (co jest dla mnie równoznaczne z przyznaniem się do przegranej), a reszta, chcąc - nie chcąc, nawiewa do domciu. I tu bywa różnie - jak nie ma p-lotek i kolegów, to jest szansa wyd... przepraszam, dorwać gada przy lądowaniu.

Bail out, to dla mnie nietakt w biały dzień (czasem nawet i w nocy) nigdy nie wysiadam z foki, jeżeli nie jestem do tego zmuszony, tak mi w niej dobrze  :020: Dorywanie przy lądowaniu? hmmm/// tylko w sytuacjach wysokiego stresu czyt. w tzw. "afekcie"

ps: uff.. po niemal dziesięciu godzinach śmigania z chłopakami mam dosyć tematu. Do następnego spotkania kamraden! :021:
elOprOGear: Saitek X52 PRO / Saitek PRO Flight Rudder Pedals / Saitek Eclipse II PRO keyboard

Kazik - California Über Alles

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 18, 2006, 07:07:27 »
Trochę zawziętości i rzeczywiście, jak ma się te 1000m przewagi, to się ruskie sosny w choinki rozświetlone chińskimi ognikami zamieniają  :021:
Nie licz na to.1000 m w Fajnym Bublu to jest hooy.Gość zaciąga drąga i jest 300 metrów Tobą.
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Agnes

  • Gość
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 18, 2006, 09:35:45 »
Kiedyś na froncie pt CAD była mapa Normadii i latało się na Spitach IX, mapę trzeba było zmieniać co tydzień aż w końcu zrezygnować z fronu zachodniego ze względu na czas oczekiwania na "experten".To myślę jest krótka odpowiedź o przeciwnika dla ukochanego co dla niektórych samolotu.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 18, 2006, 09:47:40 »
Nie podoba mi się ton Twojej wypowiedzi przyjacielu, zbyt wiele raz słyszałem dzwięczące w nim nuty, zaś retoryka postu jest niczym własnoręcznie złożony podpis :D

Aha nie odpowiadaj na tego posta , nie polemizuj ze mną - sugeruje bardzo mocno.

Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 18, 2006, 09:48:28 »
Angel, jak miniemam sugerujesz jeszcze większą różnicę wysokości~2000, 3000??? Może kilka porad jak foką rozpruwać syberyjskie sosny i świerki byś skrobnął???  :021:
"Ouendat" aka. "Jasta12_Blitz"

Offline Alive

  • Trolle
  • *
  • Pleased to meet you Hope you guessed my name.
    • II. Gruppe Jagdgeschwader 7 "Nowotny" homesite
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 18, 2006, 10:01:46 »
Wbrew obiegowym opiniom, to nie szef jest bogiem luftwafloof.. jest to energia potencjalna zwana też w niektórych kręgach wysokością, a w kręgach herbatniczo szmatławo komicznych , prędkością
Sam zdecyduj, jak wiele Ci potrzeba aby uzmysławiać zaciemnienie intelektualne adwersarzom twoich wypowiedzi.
elOprOGear: Saitek X52 PRO / Saitek PRO Flight Rudder Pedals / Saitek Eclipse II PRO keyboard

Kazik - California Über Alles

Blackmessiah

  • Gość
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 18, 2006, 12:53:05 »
Troszeczkę śmieszą mnie zabiegi pilotów PF, żeby koniecznie sprawdzać się na Foce. Pewnie jako symbolu posiadania najwyższych umiejętności pilotażowych w grze. Totalna bzdura. Foka w każdej wersji A jest tak skopana, że szkoda gadać. Walka na Foce to uciekanie przed każdym napotkanym na podobnej wysokości Spitem Mk.IX (o ile nie zdecydujemy się na H2H, ale 20 mm działka Spita też lubią zaszaleć). Właściwie można zapomnieć o jakiejkolwiek walce kołowej (chyba że pilot-oponent jest lamą). P-47 wykręca Antona jak chce, odpowiednio pilotowany Tempest też. W dodatku Anton nie ucieknie Tempestowi. O walce ze Spitem Mk.IX można zapomnieć w ogóle. Moje doświadczenie pokazuje, że jak wchodzę do walki na Spicie Mk.IX to jestem w stanie wygrać z 3 Antonami lub 2 Antonami i jednym Bf 109G-6 (zdarzyło mi się to w karierze i wiem, że piloci niemieckich maszyn nie byli zieloni - to było na WarClouds). Jak leciałem Antonem, nigdy nie udało mi się to w normalnej walce - zawsze musiałem separować się i wyszukiwać przeciwników niżej (to normalna taktyka na Foce). Najgorzej wspominam pewną walkę na A6 przeciwko Spitowi Mk.IX, kiedy to odseparowałem się na bezpieczną odległość i próbowałem zoomować. I tak kilka razy. Po którymś tam razem po prostu wysiadł mi silnik i koleś mnie zdjął. Po czym na pełnych obrotach (mam tracka - ani na moment nie leciał na mniej niż 100% mocy) wrócił do domu. Również separowanie się i ucieczka w dół na Antonach mnie śmieszy. Że niby co: Spit nas nie dogoni? Znowu bzdura. Zawsze dochodzilem na Spicie uciekających kolesi na Antonach. Po prostu nie nurkuję za nim slepo tylko łagodnie ślizgam się w jego kierunku i czekam, kiedy Anton przegrzeje silnik (bo równorzędnej wysokości ze mną już nie nabierze).

Wiem, że to, co napisałem może nie napawać optymizmem, ale takie są fakty. Anton to w PF 4.05 skopana latająca cegła, źródło frustracji dla pilotów lubiących skórzane czarne kurtki i krzyże na skrzydłach. Ale czasem, używając odpowiedniej taktyki, da się przeżyć ekstazę urywając Spitom skrzydła.

Inna sprawa Dora. Ale to jest "noob plane".

Moje dywagacje dotyczą normalnej walki 1 na 1 lub niezangazowaniu się w tzw. furball. W walce z więcej niż jednym przeciwnikiem (w dowolnym samolocie) powinniśmy mieć na starcie przechlapane.

W walce z Jakiem-3 lub Jakiem-9U lub Ła-7 żaden Anton nie ma szans.

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 18, 2006, 20:54:05 »
Troszeczkę śmieszą mnie zabiegi pilotów PF, żeby koniecznie sprawdzać się na Foce. Pewnie jako symbolu posiadania najwyższych umiejętności pilotażowych w grze..
To nie jes zabieg tylko wymóg
P-47 wykręca Antona jak chce

Z której strony?Jak dzbanek zaczyna sie krecić to znaczy że jest masochista albo ma zamiar przćwiczyć taktyki defensywne

Inna sprawa Dora. Ale to jest "noob plane".

Lololololol a spit Mk IX nie?Uzasadnij co miałeś na myśli
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Odp: Równorzędna walka dla FW190 - przeciwnicy
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 18, 2006, 21:21:00 »
Nigdy nie nazywałem żadnego samolotu n00bplanem i Dory też tak nie nazwę. Jest to jednak samolot, w którym można się czuć wyjątkowo bezpiecznie pod warunkiem, że się ma min. 2000m wysokości. W razie jakichkolwiek problemów wystarczy lekko pochylić na dziób, "cegła na gary" i tyle cię widzieli. Potem ponownie możesz zająć się wypracowywaniem pozycji do ataku, bo wszyscy zostali daleko w tyle. Wznosisz się, wracasz i znowu robisz swoje. Silnik się prawie nie grzeje, a jeżeli już się zagrzeje to i tak przez długie minuty nie robi to na nim wrażenia (spróbuj polatać na zagrzanym Tempeście).
To co piszę, piszę na podstawie moich własnych doświadczeń z latania Dorą. Ostatnim takim doświadczeniem był dog z jakimś rosyjskim dywizjonem. Oni latali na La-7, 303 na Dorach. Jedynym ratunkiem dla nich był gwałtowny i ostry zwrot. Jeżeli nie złapali kogoś Dorą na 500-1000m, to nie mieli szans, żeby cokolwiek zrobić.