Lekko licząc połowa robi to regularnie (odliczając nawet tych, którzy ostatnio przerzucili się na elektroniczne kalkulatory nawigacyjne, a potrafi to zrobić zdecydowana większość. Nawet lekkim "obciachem" jest przyznać się, że się tego nie umie...
Tyle tylko, że zwykle używa się "pierścieni" trochę większych (10cm średnicy i więcej), zapewniających lepszą dokładność. Ale jakby co, to nawet taki mały może się przydać. Zresztą nie tylko do obliczeń zużycia paliwa.