AK vs M-16 2. Niezawodność.Nie ulega wątpliwości, że broń działająca na zasadzie odprowadzenia gazów z długim ruchem tłoka (AK) jest mniej wrażliwa na zanieczyszczenia niż broń w układzie beztłokowym (M16). Podczas konstruowania AR-15, a w zasadzie jeszcze jego poprzednika na amunicję 7,62 mm x 51 NATO czyli AR-10 Stoner starał się doprowadzić do powstania broni lekkiej i o rozsądnej długości. Niestety zostało to okupione pewnymi wadami, które są w zasadzie nieusuwalne bez całkowitego przekonstruowania broni.
Jakie cechy mogą być uważane za wady M16, szczególnie w stosunku do AK:
1. Umieszczenie sprężyny w kolbie. Dało to możliwość skrócenia komory zakowej, ale uniemożliwiło skonstruowanie odmiany z prawdziwie składaną kolbą. Można było tylko stworzyć kolbę skracaną. Przy okazji złamanie kolby czyniło broń bezużyteczną.
2. Umieszczenie rączki przeładowanie broni z tyłu komory zamkowej (u góry - za uchwytem górnym) dało co prawda możliwość operowania tym elementem równie sprawnie prawą, jak i lewą ręką, to jednak niezwiązanie tego elemetu z suwadłem czy zamkiem spowodowało coś co było wielką wadą pierwszych modeli M16 i wpłynęło bardzo negatywnie na opinię tej broni podczas wojny wietnamskiej. W przypadku zanieczyszczonej broni, lekko uszkodzonego lub brudnego naboju zamek mógł sie nie domknąć. W AK nie było problemu można po prostu dopchnąć rączką zamek "siłowo" i po kłopocie. Natomiast w M16 zamek mógł być dopchnięty tylko samoistnie pod wpływem sprężyny i nie było możliwości, aby mu w tym "pomóc". Powodowało to w takiej sytuacji w zasadzie konieczność rozebrania broni. W walce raczej mało realne więc broń stawało się bezużyteczna.
Zaradzono temu w następnym modelu M16A1 (1966-67) montując dopychacz zamka po prawej stronie komory zamkowej, za okienkiem wyrzutowym łusek.
3. Zacinanie się broni. Tutaj w zasadzie winny był proch, a nie sama broń. Początkowo do elaboracji nabojów stosowano proch dwuskładnikowy dający znikomą ilość nagaru. Spowodowało to opinię, że AR-15 "nie wymaga czyszczenia". Niestety nowy proch był bardzo higroskopijny i obsolutnie nie nadawał sie do uzytku w Wietnamie. Zastosowano więc proch kulkowy IMR, który był mniej wrażliwy na wietnamska wilgoć, ale za to wydzielał spore ilości nagaru. Żołnierze jednak trwali w przekonaniu, że broni nie trzeba zbyt dokładnie czyścić. Ponadto amerykańska "szkoła strzelecka" polegała na zasadzie "spray and pray" (zasyp przeciwnika pociskami i módl się aby któryś trafił). Żołnierze amerykańscy dysponujący dużymi zapasami amunicji - logistyka była w stanie dostarczać ją w olbrzymich ilościach, strzelali "bez opamiętania" - stąd powiedzenie, że:
"amerykański żołnierz głuszy własny strach seriami z M16". Broń więc była zanieczyszczana nagarem (nie mówiąc o zanieczyszczeniach zewnętrznych - bo o konieczności ich usuwania żołnierze wiedzieli) tak silnie, że z czasem po prostu nie dawała się odryglować.
Zaradzono temu w prosty sposób - wydając dodatkowe zestawy do czyszczenia broni i pilnując regularnego dokonywania tych czynności.
Na pewno w okresie wojny wietnamskiej karabinek AK był o wiele bardziej niezawodny niż M16, zresztą tak jest do dzisiaj. Broni w układzie beztłokowym w zasadzie już potem nie konstruowano, ale ponieważ raz przyjęta do uzbrojenia broń trzyma się długo więc dalej dokonuje się modernizacji M16 - obecnie najbardziej rozpowszechniona jest to wersja M16A2 (od 1984). Amerykanie uznali, że opłaca (wielka armia - wielkie koszty) się wymienić M16 na nową bronią dopiero wtedy gdy ta nowa broń osiągnie wzrost skuteczności o przynajmniej 100%
Przy okazji - Amerykanie nie mogąc sobie poradzić rozsiewaniem pocisków przez swoich żołnierzy za pomocą systemu:
włóż magazynek, przełącz na ogień ciągły i nacisnij spust aż do wyczerpania amunicji wersję broni M16A2 pozbawili po prostu możliwości prowadzenia ognia ciągłego - można tylko pojedynczym lub serią po 3-strzały.
3. CelnośćCelność karabinka M16 jest na pewno wyższa od AK. Jest to spowodowane inną (nowszą) amunicją o znacznie lepszych własnościach balistycznych. Tutaj porównanie AK i M16 trochę mija się z celem, choć oczywiście w walce na bliskie odległości nie ma to wielkiego znaczenia. Pierwotne M16 i M16A1 z gwintem o skoku 7 cali były jednak gorsze podczas używania w gęstych zaroślach Wietnamu - tutaj cięższy i mający dużo lepsze własności przebijanie drewna pocisk 7,62 mm od AK był w zdecydowanej przewadze.
Można natomiast porównać M16A2 i AK-74. Nie będę się rozpisywał na temat całości opisanych w literaturze badań, bo na pewno przekroczyłoby to 20000 tys. znaków (maksymalna długość posta) ograniczę się więc tylko do wniosków.
- Energia pocisku wystrzelonego z M16A2 jest wyższa od energii pocisku wystrzelownego z AK-74 na całym torze lotu. Choć trzeba przyznać, że energia tego drugiego jest uważana za całkowicie wystarczającą na odległościach do 1000m.
- Siła przebicia stali jest większa dla M16 niż dla AK-74.
- Odrzut AK-74 jest nieco mniejszy od M-16.
- M16 jest celniejszy przy ogniu pojedynczym, natomiast AK-74 jest celniejszy przy ogniu seryjnym (lepsze proporcje amunicji i wagi broni oraz znacznie doskonalsze urządzenie wylotowe).
- Niewrażliwość na zanieczyszczenie i brutalne traktowanie stanowi niewątpliwie dużą zaletę AK-74 (i innych broni tej serii) i tutaj M16 wypada gorzej.
c.d.n
PS.
... nie z Kochańskiego - z tej drugiej książki wydanej przez Sigmę , o uzbrojeniu grup AT
Masz rację ta druga książka też jest Kochańskiego