Nie pytam czy gracie, bo tak wybitna seria ma na pewno swoich zwolenników. Ja ostatnio nie latam, nie biegam z karem, tylko zdobywam zamki, palę osady, wyrzynam w pień jeńców, gwałcę kobiety, podlizuję się Papieżowi. I tak od kilku dni, wczoraj od 20 do 2 w nocy. W końcu znalazłem czas by trochę "rycerzyć" i jest dobrze. Oczywiście gram Polską i jestem bliski spalenia Moskwy, moja jazda jest niepokonana, bracia Węgrzy ani myślą zrywać sojuszu ze mną a Bizancjum zastanawia się czy pozwolę im być Wasalami

. Tylko Turek coś mi brącha pod Wiedniem (odbiłem Rzeszy

), ale gromadzę już siły. Jak wrażenia u Was? Wiem że Leon gra, inni chyba też.