Primo jeśli chodzi o dyplomację kostek to masz rację, ja gram tylko z modem poprawiającym ją. Jest takich kilka. Ja wybrałem ten który pozwala na dłuższy rozwój bez ciągłych wojen (mam wszystko ustawione na VH).
Tłumaczenie jakoś można przeżyć. Gorzej, że brak na mapie naszej Odry

, która powinna przecież stanowić naturalną przeszkodę dla ekspansji Cesarstwa, a tak najeżdżają cię zbyt łatwo (mimo sojuszu). Gdyby nie to, mimo moich skromnych sił (prowadzę intensywny podbój Rusi

jakoś bym ich trzymał na przeprawach z pomocą Węgrów. Niestety Wrocław chyba już stracony. :/