Oczywiście, kilku pilotów (dwóch-trzech) rotacyjnie wysyłanych jest do Stanów dla podtrzymania nawyków, większa grupa regularnie odbywa ćwiczenia na symulatorze.
W przyszłości mamy przejąć używane F-22 w zamian za wycofywane MiG-29, których modernizacja staje się mało opłacalna, dlatego sukcesywnie przeszkala się personel latający i techniczny, rozkładając tym samym koszty na dłuższy okres.
Ze względu na szereg ograniczeń Amerykanie nie mogą wysyłać Raptorów tam gdzie chcą, nadarzyła się okazja w Szawle i tam rozpoczęto współpracę.
Teraz przy okazji Red Flag na Alasce też będzie wysłanych kilku do przeszkolenia w pobliskiej (~600 km

) bazie na ten typ samolotu.
O tym, że właśnie Raptor ma zastąpić MiG-29 zdecydowało kilka czynników, po pierwsze dwusilnikowy - piloci mają uprawnienia, po drugie jest to forma "zapłaty" za udział w misjach w Iraku i Afganistanie. Nie należy spodziewać się jakichś kokosów, ale cena ma być wielce konkurencyjna, znając korzenie narodowe USmAńczyków, nie będzie to na pewno 1 ojro, ani 1 dolar.
Docelowo do 2020 roku w Raptory ma być wyposażona jednak baza, początkowo, ale i chyba końcowo, będzie ich 16 sztuk + symulator. Jesienią ubiegłego roku dokonano pomiarów budynków i okazało się, iż pomieszczenia po kabinie treningowej MiG-29 nadają się do zabudowy symulatora, muszą jedynie zainstalować odpowiedni system klimatyzacji oraz popracować nad zabezpieczeniami (strefy bezpieczeństwa). Rozważano możliwość wykorzystania do tego celu jednego ze schrono-hangarów, ale wymaga to zbyt daleko idących przeróbek.
W ogóle całość jest dość dużym przedsięwzięciem, z obroną opl włącznie.
Poczekamy zobaczymy.
Tak czy inaczej Malbork zwinie swoje skrzydełka i zostanie przeniesiony do EPMM, będzie latał aż do całkowitego pożegnania MiG-29, co planuje się w okolicach 2025 roku.