A oto moje edukacyjne pytanie. Nie będę się wysilał i pozostanę niejako temacie:
Proszę podać przynajmniej cztery różne metody organizacyjne w jakich Luftwaffe prowadziła nocne łowy.
Jascha Przyjacielu - już kiedyś o tym było.
Zanim zadasz pytanie upewnij się że znasz
prawidłową odpowiedź!
O co chodzi:
- Wide Sau - w sumie to taki Henaja jednakże w użycie wchodziła duża liczba myśliwców dziennych
- Zahme Sau - w sumie odmiana Dunaja, ale grupa Nachtjägerów naprowadzano początkowo na strumień bombowców tylko orientacyjnie, a dalsze naprowadzanie odbywało się za pomocą radarów pokładowych
Źle. W taktyce "Wilde Sau" najważniejsze było nie użycie "myśliwców dziennych" jak to napisałeś, ale
jednosilnikowych.Poza tym różnica między "Wilde" a "Zahme Sau" polegała na również na tym, że w pierwszej z nich bombowce były atakowane bezpośrednio nad celem (czyli samemu nalotowi nie można było zapobiec), natomiast druga z wymienionych metod zakładała użycie
dwusilnikowych myśliwców atakujących już nad Morzem Północnym w bliskiej odległości od angielskiego brzegu (nie mylić z Fernnachtjagd!)
Myśliwce nie były naprowadzane na cel jak wg. Ciebie"orientacyjnie" - służył do tego tzw. system"Y":
Zasadniczym elementem systemu Y był pojedynczy sygnał o częstotliwości 180 impulsów na minutę, wysyłany przez stację naziemną. Ponieważ tak duża liczba impulsów nie mogła być odbierana przez ludzkie ucho, samoloty musiały zostać wyposażone w specjalne urządzenia, które przetwarzały sygnał na cichy gwizd. Naziemna stacja nadawcza wysyłała, obok sygnału prowadzącego, dodatkowy sygnał przechwytywany i natychmiast odsyłany z powrotem przez radiostację pokładową samolotu. Sygnał ten trafiał do stacji naziemnej, gdzie czas jego trwania przeliczano na odległość. Dzięki temu stacja naziemna znała dokładne położenie samolotu.http://air2ww.webd.pl/artykuly/nachtjagd/nj3.htm
Ciekawy artykuł o taktyce niemieckich myśliwców nocnych.
Tylko jeden z rozdziałów. Polecam się zapoznać z całością.
W razie czego - wyślę na maila.
:karpik
Acha - żaden z Was nie wspomniał również o "Raumnachtjagd".
Z tego co gdzieś czytałem to Do 335 był właśnie do tego projektowany. Czy któryś z ekspertów od nocnych myśliwców mógłby zweryfikować, poprawić i uściślić to co napisałem.
Zgadza się. Zadaniem Do 335 miało być włączanie się w strumień bombowców RAF nad Morzem Północnym, a następnie dzięki dużemu zasięgowi towarzyszenie im wzdłuż całej trasy nad Niemcami i z powrotem. Załamanie się niemieckiego przemysłu zbrojeniowego uniemożliwiło jednak produkcję seryjną .