Wracam tu z kolejnym drobnym problemem:
Generalnie wszystko działało dobrze. Zmieniłem system (miło mnie zaskoczyło, że działa na 7 i 10), zmieniłem sprzęt (na nowej płycie głównej już prawie w ogóle się nie resetuje), uznałem, że czas skończyć z poprawianiem płytki, naprawami kabli, itp. i postanowiłem w końcu zacząć coś tworzyć.
Sprawdziłem przyciski. Działają.
Przeszedłem do osi.
Wziąłem 3 potencjometry 200k. Polutowałem kable do pierwszego, podłączam do MJoy'a. Działa. Zapomniałem resztę osi zewrzeć do masy więc wszystkie powariowały, ale ta jedna działała.
Drugi potencjometr: zaczynają się problemy. Są jakieś zakłócenia. Ani jedna ani druga oś nie pokazuje prawidłowych wartości.
Dołożyłem trzeci potencjometr i zwarłem resztę osi do masy. Teraz to te trzy używane osie kompletnie zwariowały.
Wyjmuję potencjometry i wkładam tylko jeden. Też już średnio działa. Są zakłócenia. Zaczynam lutować, kable zmieniać i nadal nic.
W końcu go odłączam i podłączam ponownie. Dotykam wejść analogowych i wszystkie osie są w pełni otwarte. Ciekawe, bo jak kiedyś ich dotknąłem to się jakby zwierały do masy.
Chwilę potem się mi zaciął. Żadna oś nie reagowała, przycisk też nie.
Próbuję jeszcze raz. Tym razem osie dosłownie powariowały i kilka sekund później znów się zaciął.
Dziś go podpinam znowu i osie są spokojne. Za to klawisze powariowały. Są losowo włączane i wyłączane. 2 sekundy później się znów zawiesza... Spróbowałem jeszcze odłączyć wszystkie kable z wejść analogowych i cyfrowych. Zostawiłem mu tylko zasilanie i komunikację. I nadal przyciski wariują.
Wie ktoś co to może być? Kwarc? Zasilanie? Procesor?