Autor Wątek: Jak to przetłumaczyć?  (Przeczytany 2821 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Jak to przetłumaczyć?
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 05, 2007, 00:34:15 »
W związku z bezpośrednim, słownym atakiem Moderatora Schmeissera na moją osobę, zmuszony jestem odpowiedzieć następująco:

...albo jesteś po prostu tak głupi że nie potrafisz wyjarzyć prostego faktu iż skoro koleś pyta o takie rzeczy to nie pisze podręcznika eksploatacji tylko pisze dla takich ludzi jak Ci którzy tworzą to forum...

A może pisze, tylko po prostu, PO LUDZKU nie zna kilku słówek? I skąd wniosek, że "ludzie, którzy tworzą to forum" zawsze i wszędzie wymagają upraszczania? I to AŻ TAKIEGO?

...albo celowo zachowujesz się w taki sposób w jaki się zachowujesz by podkreślić że jesteś mechanikiem lotniczym a my - profani to co najwyżej możemy se podyskutować o kosiarkach do trawy, ale tylko dwusuwowych...

Ciekawy wniosek, wysnuty na podstawie MOŻLIWIE PRECYZYJNEGO przetłumaczenia kilku słówek... A może (tu moje osobiste wrażenie) boli Cię, że niektórzy są mechanikami lotniczymi, a inni "wożą kapustę do Anglii"?...

Moje wytłumaczenie jest jak najbardziej poprawne a przy tym przystępne.

Twoje wytłumaczenie jest i owszem poprawne, POD WARUNKIEM że zgodne z kontekstem, a tak być nie musiało, jako że w prośbie o tłumaczenie nie pojawiło się całe zdanie (nie ma w nim np. żadnej wzmianki o "systemie automatycznej regulacji składu mieszanki"). Dodatkowo, moim skromnym zdaniem, jako osoby trochę znającej się na technice i osłuchanej z żargonem lotniczym, jest ono niezgodne z sensem tłumaczonego fragmentu zdania. A na dodatek niepełne - wspomina jedynie o aneroidzie ("czujnik ciśnienia statycznego"), pomijając milczeniem "pękniętą gumę", która mogła być istotna w świetle nie przytoczonych fragmentów wypowiedzi.

Osobiście radzę Ci poczytać posty Toya, dużo się z nich można dowiedzieć na temat tego jak przekazać komuś wiedzę

Jakiś czas temu przeczytałem je wszystkie (przynajmniej te, które udało mi się znaleźć). Ale z chęcią zrobię to jeszcze raz. Jednak, z całym szacunkiem do kol. Toya, nie bardzo rozumiem, po co ta uwaga. Jedyną wiedzą jaką przekazałem, była znajomość SŁÓWEK, a tej nie da się za bardzo inaczej przekazać.

Dodatkowo jeszcze ustosunkuję się do postu kol. Lewego:

Widzę, że nie mam wyjścia i muszę się przyznać...

Spokojnie. Nic nie musisz. W sumie już przywykłem do tego, iż Moderator Schmeisser w niemal każdej swej wypowiedzi do mnie stara się udowodnić, że "kilka rozmów odbytych osobiście z kol. Toyem" (czego tak na marginesie trochę mu jednak zazdroszczę; przepraszam jednocześnie kol. Toya, jeśli tą akurat wypowiedzią poczuł się choć odrobinę urażony) stawia Go pod wieloma względami (nie chce mi się wymieniać) powyżej wszystkich innych, z ludźmi bezpośrednio i na co dzień związanymi z lotnictwem włącznie. Tym razem, dokonując tego publicznie, i w formie delikatnie mówiąc niezbyt kulturalnej (ciekawe jak się to ma do regulaminu Forum? Cytuję: 2.Odpowiadasz za to co piszesz. Twój post świadczy o Tobie i Twoim szacunku dla czytających. Nie tolerujemy chamstwa, nieuctwa, nietolerancji, kryptoreklam i nielegalnego oprogramowania. Dla prywatnych opinii tego typu jest "PW".), przekroczył granice zarówno moich dobrych chęci, jak i cierpliwości. Niniejszym informuję Go więc: nie mam zamiaru odpowiadać na żadne wysłane przez Ciebie do mnie wiadomości, poza publicznymi (na łamach tego Forum, choć może już nie w tym temacie) przeprosinami, do czasu ich ukazania się. Proszę Cię również o nie umieszczanie na forum publicznym jakichkolwiek wiadomości odnoszących się bezpośrednio lub pośrednio do mnie.

To wszystko, co mam do powiedzenia w tym małym (i mam nadzieję, że takim pozostanie) OT.

Jeśli ta odpowiedź (jako próba obrony mojej osoby przed zniesławieniem) przetrwa, spokojnie i z czystym sumieniem poddam się karze nałożonej - z jakiegokolwiek powodu w niej ujawnionego - przez Moderatorów bądź Administratorów tego Forum, pod warunkiem wszakże, iż nie będzie to Moderator Schmeisser.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Offline Ger0nim0

  • Administrator
  • *****
  • Ojciec Założyciel
    • Wszystko
Odp: Jak to przetłumaczyć?
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 07, 2007, 09:53:02 »
Wracamy do tematu obu Panów proszę o kontakt na moje PW.

Offline Lewy

  • *
  • Prowadzę, nie piję
Odp: Jak to przetłumaczyć?
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 25, 2007, 19:05:41 »
Wracam do pracy  :002:. Sesja i zaliczenia troszkę mi przeszkadzały (mam co prawda jeszcze jeden egzamin, ale już czas wracać do słownika angielsko-polskiego  :003: ), ale dziś mi się zachciało troszkę powalczyć z herbacianym językiem. Wracając do tego na czym skończyłem:

rubber diaphragm - gumowa przepona (membrana)
automatic compensating aneroid - puszka aneroidowa (czujnik ciśnienia) automatycznej kompensacji (domyślnie - zmian wysokości)
to break - tu: pękać
to fail - tu: zawieść, zepsuć się.


Nie bardzo mogę dojść do tego co to jest za "membrana, gumowa przepona". Może ktoś się orientuje. Co prawda mogę tłumaczyć dalej nie wiedząc co to jest, ale męczy mnie to okrutnie. Proszę o pomoc.

Przytoczę może ten fragment: "When the Auto Lean or Auto Rich rubber diaphragm breaks or the automatic compensating aneroid fails. Symptoms are spiting or cuting out of the engine. In hight-speed dives from hight altitudes, there may be diaphragm or aneroid trouble."