Autor Wątek: "Martwy" laptop  (Przeczytany 1412 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

"Martwy" laptop
« dnia: Czerwca 24, 2007, 00:00:50 »
Witam

Chodzi o laptop HP nx8220.

Jakieś pół godziny temu chciałem go sobie uruchomić (ostatni raz używałem go około 3 tygodnie temu). Podłączyłem zasilacz do kontaktu, potem do laptopa, wcisnąłem przycisk (ON/OFF) - laptop się włączył i pojawiło się logo ładowania widowsa.
Kiedy wróciłem po chwili do pokoju laptop powinien już być gotowy do pracy. Niestety - czarny ekran, kontrolka zasilania również się nie pali - wszystko tak jakby był wyłączony. Nie mam pojęcia co się stało (między innymi dlatego, że nie byłem wtedy w swoim pokoju) ale laptop jakby "umarł". Zero reakcji, żadne kontrolki się nie świecą, nie można go włączyć.

Jeszcze ciekawostka: w czasie gdy jest podłączony do zasilacza ze środka dobiega takie dziwne, ciche pikanie (bardziej mi to ćwierkanie ptaszka przypomina, słowo harcerza - nic dziś nie piłem). Nie ma tego jak odłączę zasilacz.

Zanim już totalnie się załamię (przez następne 2 miesiące będzie mi potrzebny praktycznie każdego dnia) i wydam fortunę w serwisie chciałem poprosić Was o pomoc. Czy ktoś ma może jakieś pojęcie co się mogło stać? I czy jest jakaś możliwość by to samemu naprawić?

Wiem, że sytuacja opisana jest dość lakonicznie, ale dokładnie tak to wyglądało. Dodam, że laptop mi nie spadł czy coś w tym stylu.

Help!  :506:

John Cool

  • Gość
Odp: "Martwy" laptop
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 24, 2007, 10:41:49 »
Jeśli to nie jest związane z oszczędzaniem energii (mój Acer s.3690 odłącza praktycznie wszystko i świeci jedynie kontrolka zasilania, wystarczyło wcisnąć cokolwiek aby go pobudzić do życia), to możliwe że w przypadku jeśli nie hulał na akumulatorze a był podłączony do zasilania, to mogło dojść w lapku jakimś cudem do przebicia na którymś z elementów elektronicznych (to może być jakaś pierdoła typu nadpalony opornik etc.). Jest to raczej bardzo mało prawdopodobne, ale możliwe jeśli na ten przykład podłączyłeś drania bezpośrednio do kontaktu bez uziemienia. Możliwe że zasilacz szlag tafił, choć tu akurat powinieneś i tak dać radę włączyć kompa. Mam nadzieję że nie mam racji, ale jeśli tak, to w warunkach domowych może być ciężko jeśli chodzi o naprawę.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: "Martwy" laptop
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 24, 2007, 11:23:38 »
Ja miałem coś podobnego ale w tamtym przypadku dysk wydawał dziwne dzwięki bo się skończył. Odłącz go od prądu i odczekaj trochę. Jeżeli nie ruszy to zadzwoń do serwisu HPka i wytłumacz panu przez słuchawkę co się z nim dzieje. Może podpowie co się z nim stało albo jak naprawić.

Samemu lepiej nie dłubać zwłaszcza jak się nie ma serisowego manuala i jakiegoś doświadczenia.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

guncam2002

  • Gość
Odp: "Martwy" laptop
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 24, 2007, 13:49:42 »
sprobuj odlaczyc akumulator, jezeli nie pomoze sprawdz napiecie zasilacza. gdy wciaz nie bedzie dzialal, przygotuj sie na wydanie "paru" pln. "pykanie" to najczesciej objaw uszkodzonego "zasilacza".

Proszę w przyszłości stosować zasady poprawnej pisowni. Przypomnę, że zdania rozpoczynamy wielką literą. Dziadek Kos.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 25, 2007, 06:55:46 wysłana przez Kos »

Odp: "Martwy" laptop
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 24, 2007, 15:50:07 »
No ja właśnie też tak myślę, że może do jakiegoś przebicia lub zwarcia doszło... Chciałem go rozebrać, ale po tym co Mazak napisał lepiej się nie będę w to bawił, bo nie mam o tych sprawach zielonego pojęcia.

Zasilanie zewnętrzne działa na pewno. Końcówka, którą podłącza się do laptopa jest wyraźnie ciepła, podobnie jak obudowa w rejonie wejścia. Coś się nieźle pogmatwało, skoro nawet z baterii nie chce zaskoczyć, a ta na pewno była naładowana.

Wymęczyłem znajomego informatyka o audiencję dzisiaj wieczorem, mimo że niedziela. Mam nadzieję, że znajdzie przyczynę bo inaczej kaplica.