Qba, Twoja przygoda choć wirtualna, przypomina mi scenkę ze wspomnień jednego z pilotów, które kiedyś gdzieś czytałem.
4 Pilotów F-16 wystartowało do lotu patrolowego (o ile pamiętam to chyba było to nad Irakiem). Start miał miejsce późnym wieczorem, słońce chyliło się ku zachodowi. W planie był dolot do tankowca, napełnienie zbiorników na max. i kontynuacja.
Zanim maszyny doleciały do tankera, słońce już zaszło. Pomimo nadchodzącej nocy napełnienie 3 samolotów odbyło się bez większych trudności. Tylko jeden pilot namordował się niemiłosiernie. Sam sobie się nie mógł nadziwić skąd takie trudności w trafieniu na boomer. Nie było to dla niego pierwsze tankowanie w nocy.. Ale takich kłopotów jak tym razem nie miał nigdy !!!
Po kilku podejściach w końcu nakarmił swoją żmijkę. Skontaktował się z dowódcą flightu chcąc się jakoś wytłumaczyć. Na koniec usłyszał:
- Byłoby Ci łatwiej, jakbyś podniósł przyłbicę*.

* przyłbica (ang. visor) - nie wiem czy tak to się określa w polskiej terminologii lotniczej, ale chodzi o tą ciemną szybkę zintegrowaną z kaskiem, która ma za zadanie osłonić oczy pilota przed refleksami świetlnymi (widoczna uniesiona na zdjęciu poniżej):