To ja Wam teraz jeszcze zamieszam z tą czapeczką.
Sklepikarz stracił... 40 złotych

(zakładając, że odcinamy się od zawiłości ekonomicznych typu cena zakupu w hurcie i sprzedaży i przyjmujemy, że czapka po prostu jest warta 10 PLNów)
Oto dlaczego teoria 40 zł jest "mojsza, niż Twojsza"

Sklepikarz dał kanciarzowi 15zł i czapkę wartą 10 zł.
Sąsiadce oddał jej 10zł (czyli nie wliczamy) i musiał jeszcze pokryć "wyrwane" mu 15zł. Razem traci ze swojego portfela: 15zł dla złodzieja, 10zł wartości czapki dla złodzieja, 15zł dla sąsiadki (wyrównanie do 25zł z tej dychy co to została po rozmienieniu fałszywki).
Razem daje to 40 złotych.
To tak jakbyś pożyczył od brata 100, oddał 50 zł obcemu (i czapkę), a 50 zostawił sobie. Po jakims czasie musisz oddać bratu 100. Jesteś w plecy 100 (50 dych dla obcego i 50 wyrównanie długu u brata), + czapka oczywiście.
40 PLNÓW, ni mniej nie wiecęj
