Jak od kogoś pożyczysz dychę, i ją zgubisz, okradną cię, oszukają lub przepijesz, to nadal musisz tą dychę oddać - tracisz dwukrotność tej sumy.
No jak to ?
Wygląda na to że jeżeli od kogoś cokolwiek pożyczasz to i tak tracisz i nie mówimy tu o pożyczkach oprocentowanych ?
Jaka jest różnica czy przepijesz swoją dychę czy pożyczoną ?
Oszust nie daje nic. (bo fałszywe 25 zł to jest NIC, zero, null)
Dostaje 15zł + czapka (10 zł)
Prawda, oszust "zarabia" 25 złotych.
Sprzedawcy zostaje "pożyczone" 10zł, które oddaje i dopałaca utracone 15zł.
No i tutaj wg mnie zaczyna się złe rozumowanie. Skąd się bierze słowo "pożyczone" ?
W tym zadaniu musimy założyć że sprzedawca jest pośrednikiem tylko, nie zyskuje nic na sprzedaży czapki, po prostu zamienia towar na pieniądze.
Czyli z materialnego punktu widzenia nic się nie stało, była czapka o wartości 10 złotych, a po wyjściu oszusta zostało 10 złotych, które równie dobrze może zamienić w Makro na nową czapkę.
------
Spróbujmy spojrzeć inaczej na to zadanie.
1. Czapka jest kupiona za legalne pieniądze, gdyż fałszywka 25 została zamieniona na prawdziwe 10+10+5
2. Kupno czapki ma w tym zadaniu nam tylko zamieszać gdyż nie mamy informacji czy sprzedawca ma zysk czy nie ma. Nic się nie dzieje, zamiana towaru za równoważność pieniędzy. Faktem jest że 10 złotych najpierw w postaci czapki a później w postaci banknotu w sklepie jest. Jako że bilans strat/zysków jest zerowy, to możemy go pominąć.
3. Pomijamy więc kwestię zamiany 10 złotych na czapkę, oraz pomijamy historię z sąsiadką by nie mieszać w treści. Zakładamy że w prawej tylnej kieszenie jeansów sprzedawcy akurat miał swoje prywatne 25 złotych w postaci (10+10+5) i zadanie możemy uprościć do takiej postaci:
Do sklepu wchodzi gość i prosi kasjera o rozmienienie 25 złotych, gdyż w sklepie obok kasjerka nie ma drobnych. Facet wyciąga z tylnej prawej kieszeni (10+10+5) i bierze od oszusta fałszywą 25tkę.
Następnego dnia wyciąga ten banknot i spostrzega że jest jakiś dziwny, rzeczywiście - okazuje się że jest fałszywy. Ile jest stratny ? Ano własnie 25 złotych, gdyż tyle zamienił za nic nie warty papierek.
----
EDIT:
Potem Ja przyjdę do Ciebie z żądaniem zwrotu 1000 prawdziwych złotych, bo papierek to fałszywka. Wg Ciebie, stracisz tylko 600 zł.
Nie prawda, QWAZAR napisał wyraźnie 15 złotych (czyli wydana reszta u nas 600 złotych) + równowartość czapki (tutaj jajek 400 złotych), co daje w sumie 1000 złotych straty. Nigdzie nic nie ginie.
Biper nie zrozumiem Twojej teorii, dopóki nie pokażesz mi gdzie popełniam błąd w swoim rozumowaniu

Jeżeli go nie wskażesz i go nie popełniam, to mam rację