Autor Wątek: Kto na myśliwca?  (Przeczytany 8514 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

bartek

  • Gość
Kto na myśliwca?
« dnia: Lipca 01, 2007, 10:33:15 »
Czołem Kolegom!
Zastanawiam się nad jednym, na jakich zasadach/badaniach opierano się kierująć delikwenta do pułku mysliwskiego, bombowego lub szturmowego w czasie wojny?
Jak to wyglądało w różnych krajach, czy tez system był podobny wszędzie?
Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.

Elwood

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 01, 2007, 11:46:29 »
Ale w ZSRR czy w normalnym kraju ?

Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 01, 2007, 12:22:46 »
Bo w tym jednym, jak wspominał jeden z weteranów to było tak:
"Od A do N na myśliwce, pozostali na szturmowiki"

System dosyć prosty, ale czy skuteczny?

bartek

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 01, 2007, 13:22:16 »
Czołem!
A już miałem pisać oprócz ZSRR w latach 41-45...... :001:
Ale przed wojną też musieli mieć w miarę normalny system rekrutacji i weryfikacji.
Pozdrawiam

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 01, 2007, 14:28:14 »
Ale przed wojną też musieli mieć w miarę normalny system rekrutacji i weryfikacji.

Tak. Liczyło się przede wszystkim pochodzenie robotniczo-chłopskie.
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

bartek

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 01, 2007, 17:10:27 »
Czołem!
Dobra, poproszę zatem o system weryfikacji w Niemczech, Wlk.Brytanii, USA i Japonii oraz przedwojennej Polsce.
Pozdrawiam

szyhal55

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 05, 2007, 23:45:46 »
Troche szkoda ze ten bardzo ciekawy watek umarl :015: mnie rownierz bardzo interesuja takie zagadnienia. Chyba nie bylo tak ze przychodzi kolo na komisje mowi ze chce latac to leci. Jezeli mnie pamiec nie myli to w Anglii co 4 ktorego kierowano do SP 'zostawal pilotem' i to najczesciej bombowca. A jak juz sie udalo na mysliwca to jakie warunki musial spelniac? Tak przy okazjii przypomina mi sie jeden odcinkek programu "Bomber Boys" gdzie koles ktory chyba mial byc tam pilotem ktoremu poprawnie udalo sie obliczyc mniej wiecej takie dzialanie 156*325 byl uznany za geniusza  :002: Nie wiem o co w tym chodzilo ale program byl robiony w czasach wspolczesnych i chyba kazdy w miare inteligentny czlowiek by sobie z tym poradzil,a panowie w wieku cos 18-25 lat wymiekli. Jak teraz mlodzi herbaciarze nie daja sobie z takim czyms rady to jak bylo kiedys? Moze sie za bardzo rozpisalem o tym ale broche mnie to rozbawilo i poirytowalo

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 06, 2007, 00:40:15 »
W pamięci bym nie dał rady policzyć :P lol
Ostatnio wzbudziłem popłoch wśród przedstawicieli tzw. pokoleń wychowanych w wolnej Polsce ponieważ na kartce papieru tak jak to w podstawówce uczyli podzieliłem przez siebie dwie liczby :D
Przez chwile doświadczałem prawie boskiej czci :D

BigMac

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 06, 2007, 00:53:44 »
Mnie się udało w pamięci :)

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 06, 2007, 06:29:59 »
Jesteście boscy  :002:
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Doktor M

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 06, 2007, 10:03:05 »
Mi również - i to jeszcze przed kawą  :020:

Glebas

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 06, 2007, 11:10:39 »
Mi również - i to jeszcze przed kawą  :020:
A mnie po piwie :118:
Ale jak to było z tym naborem? Ktoś wie? Teraz to raczej sierżanci nie latają.

Grzegorz2107

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 06, 2007, 11:44:02 »
Sądzę, że o tym kto nadaje się na myśliwca, a komu przypadnie rola kierowcy bombowca mogło się decydowac w czasie szkolenia. Instruktorzy dośc szybko wyłapywali wszelkich nieudaczników jak i talenty. System był kilkustopniowy i szans na to było sporo.  Jednak nie wymagaj , żeby Ci ktoś przedstawił tutaj ścisłe kryteria eliminacji. To często było chyba  zależne od wyczucia instruktorów, a z przeciwnej strony od aktualnych potrzeb na pilotów.
Dla mnie ciekawym jest, czy np. polscy piloci szkoleni w Anglii  po 1942 roku, byli tak samo traktowani jak Anglicy. Czy te same kryteria ich dotyczyły, gdy "materiału" na uzupełnianie strat wśród Polaków i utrzymanie etatów w polskich jednostkach nie było zbyt wiele, a często był on po przejściach niezbyt dobrze wpływających na ogólny stan zdrowia (np. kilkuletni pobyt w Sowietach).

szyhal55

  • Gość
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 06, 2007, 11:50:47 »
Zapomnialem dodac ze mnozyl to pisemnie, ale jak niektorzy obliczyli w pamieci to sie juz nie odzywam :002:

Offline Bee

  • *
Odp: Kto na myśliwca?
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 06, 2007, 12:55:57 »
Cytuj
Sądzę, że o tym kto nadaje się na myśliwca, a komu przypadnie rola kierowcy bombowca mogło się decydowac w czasie szkolenia. Instruktorzy dośc szybko wyłapywali wszelkich nieudaczników jak i talenty.
Czyli co. Piloci myśliwcy byli świetni, a pozostali to nieudacznicy? A co myślicie o mechanikach? J bym takiemu ręki nie podał. Tylko myśliwcy to dla mnie prawdziwi piloci. A ludzi z administracji dywizjonu traktował bym jak powietrze. Jak oni w ogóle śmią patrzeć na prawdziwych pilotów myśliwskich. Z takim nawigatorem to bym jeszcze porozmawiał, ale ze strzelcem pokładowym to już nie.

Zasadniczo wybór co do rodzajów lotnictwa decydowały etaty i potrzeba frontu. W czasie wojny oczywiście. W czasie pokoju wyłaniało się ich za pomocom specjalnych testów mających zbadać ich predyspozycje psychiczne. Widomo myśliwiec agresywny, zawadiaka, trochę chyba nawet głupi :004:. Pilot bombowy raczej stateczny, uparty, ostro dążący do celu.