O jaki fajny temat. W sam raz dla mojej wiedzy, która jest prawie jak ufo (coś gdzieś mi się obiło o uszy, ale nie pamiętam gdzie, nie pamiętam nazw, nazwisk, ale pamiętam o co mniej więcej dzwoniło).

Ponoć są jakieś patenty jakichś teoretycznych części w dziedzinie... nazwijmy to "silnika antygrawitacyjnego" jakiegoś niemieckiego pana. Nie jakieś kosmiczne technologie, ale dowód na to, że przynajmniej teoretyczne prace nad takim silnikiem były prowadzone (jeśli owe patenty są prawdziwe).
Ponoć, znaleziono gdzieś zatopionego uboota z dużym ładunkiem rtęci? Z kilku źródeł o tym słyszałem. Prawda to? Jeśli tak to po co ona komuś?
Sam mam do tego sceptyczny stosunek, ale lubię takie tajemnicze teorie spiskowe.

P.S. Skąd się wzięło łączenie III Rzeczy z latającymi spodkami? Od metalowych czepków niedobrych panów blondynów w szarych wdziankach?