Problem nie jest nowy bo występował już właśnie w A-10 i F-117, a i częściowo też w AV-8B, którego wersji dwumiejscowych powstało mniej niż wynikało z ówczesnych potrzeb. Rozwiązaniem jest wykonywanie trochę dłuższego procesu szkolenia na symulatorze, nic więcej. Maszyna dwumiejscowa samolotu bojowego tak na prawdę jest zbędna do prowadzenia cyklu przeszkalania na typ, co już amerykanie wiedzą od lat np. odkąd w Tyndall AFB weszły do użytku nowsze symulatory, F-15D latają często... w połowie puste.
Pilot, który ląduje za sterami Raptora, ma już za sobą szkolenie na dwumiejscowych T-6, T-38, szkolenie na symulatorze F-22 i często też spore doświadczenie latając na F-15, F-16 lub F-117. Nie ma żadnego powodu dla którego miałaby powstać wersja dwumiejscowa, poza "przejażdżkami turystycznymi", bądź tworzeniem maszyny dedykowanej do misji uderzeniowych lub dowodzenia, tak jak w wypadku "misyjnie skonfigurowanych" F-16D i I, F-15E i F/A-18F i G.
editDla przyszłych pilotów F-22, którzy nie mieli do tej pory doświadczenia na maszynach bojowych przygotowano 5-tygodniowy program szkolenia w lotach z dużymi przyspieszeniami, wykorzystując F-16D. Program jest tymczasowy jeżeli następca T-38 będzie w stanie wyciągnąć do +9G
