Podzielę się jeszcze swoimi ostatnimi doświadczeniami, może komuś się to przyda.
Parę dni temu w końcu dokonałem zakupu. Padło na
LG UltraGear 32GS95UE:
https://www.x-kom.pl/p/1248687-monitor-led-32-i-wiekszy-lg-ultragear-32gs95ue-b-oled.html31.5", 16:9, 240 Hz, 3840 x 2160, W-OLED. Czyli w sumie kupiłem nie to co pierwotnie planowałem (ultrawide), ale skusiła mnie cena. Jeszcze niedawno monitory OLED 4K kbyły tylko w przedziale 5500-6000 zł. Ten udało się kupić za 4400 zł, co ciekawe ta cena nie jest widoczna na CENEO. Tak więc trochę była to decyzja podjęta po wpływem chwili. Później doszedłem do wniosku, że po co mi monitor 16:9 z 4K, skoro w tym samym pokoju mam podpięty pod PC telewizor 65" OLED (też LG). 🙈 Więc kupiłem też drugi monitor (do porównania), ten o którym wcześniej pisałem, czyli
Gigabyte MO34WQC OLED.
https://www.x-kom.pl/p/1268033-monitor-led-32-i-wiekszy-gigabyte-mo34wqc-oled.html34", ultrawide 21:9, 175 Hz, 3440x1440, QD-OLED. Udało się go kupić za 2700 zł w Komputroniku. To w sumie 500 zł taniej niż cena, którą miał jeszcze w sierpniu. Widać, że monitory OLED ostatnio staniały.
Decyzja taka a nie inna, bo doszedłem do wniosku, że muszę sam przetestować i porównać który monitor bardziej mi "leży" by później nie zastanawiać się czy nie trzeba było jednak wziąć ultrawide. W końcu po to jest to prawo zwrotu przy sprzedaży wysyłkowej, gdy na dobrą sprawę kupujemy kota w worku.
Miałem już okazję przetestować trochę te monitory i na razie mogę podzielić się takimi spostrzeżeniami:
Gigabyte MO34WQC OLED- Ogólnie bardzo fajny monitor za przystępną cenę (chyba jeden z najtańszych). Przy przejściu z IPS od razu widać różnicę (choć korzystałem z OLED już wcześniej na TV).
- W recenzjach często podkreśla się, że solidny monitor, ale bez jakiś bajerów. Szczerze, wydaje mi się, że ma ich więcej niż ten LG 4K (KVM, USB-C PD 18W). Jakieś pierdoły jak podświetlenie LED z tyłu są dla mnie nieistotne.
- Ultrawide na biurku prezentuje się świetnie (mimo że teoretycznie te monitory dzieli nieco ponad 2" w przekątnej, wizualnie wydaje się on znacznie większy niż ten LG 31.5", różnica w szerokości to 10cm).
- Zakrzywienie 1800R jest w porządku, ale dla mnie to już max. Na pewno nie poszedłbym w 800R (matryce ultrawide od LG).
- Fringing tekstu jest widoczny przy małej czcionce, dodatkowo wydaje mi się, że bardziej jest widoczny w przypadku białych liter na ciemnym tle. Rozwiązanie to zoom, przynajmniej też nie męczą się oczy.

- 175 Hz dla mnie jest zupełnie wystarczające (aż nadto). Zupełnie nie widzę powodu by dopłacać 500 zł za 240 Hz w modelu MO34WQC2. Nie odczuwam tej różnicy (tak jak np. 60 Hz a 120 Hz).
- Można bez problemu korzystać z monitora w trybie 16:9, ale trzeba mieć świadomość, że to również generuje ryzyko wypalenia na granicy wyświetlanego obrazu.
- Migotanie obrazu (VRR flicker) z włączonym Freesync/G-Sync jest zdecydowanie widoczne w niektórych grach i przy niektórych wartościach fps. Przy czym wcale nie musi to być sytuacja gdzie jest duża zmienność klatek. Nawet w przypadku stabilnej ale niskiej wartości (50-60 fps), migotanie było widoczne na ciemnym tle. Wydaje mi się, że to jest jakaś relacja między fps a odświeżaniem. Może HDR też ma znaczenie. Podobno można znaleźć odpowiednią wartość Hz, gdzie to migotanie nie jest widoczne na danym panelu. Na pewno jest to największy mankament tego monitora. Oczywiście można się tego pozbyć wyłączając Freesync lub ograniczając odświeżanie do ilości klatek.
- Przyjemniejsze menu i przyciski sterowania niż w LG.
LG UltraGear 32GS95UE- Obraz absolutna żyleta, choć 140 PPI to może nawet lekki overkill jak na taki rozmiar ekranu.
- Tak jak pisałem, wizualnie wydaje się mniejszy od tego Gigabyte.
- Płaski ekran przy takim rozmiarze i bliskości sprawia wrażenie jakby obraz lekko był zagięty do tyłu (taki efekt"rybiego oka") - może to dlatego że najpierw korzystałem z tego z zakrzywionym ekranem.
- Ładniejsza matryca (wizualnie) niż w Gigabyte. Bez plastikowej listwy z logo na dole. Obraz wyświetlany praktycznie bez ramki (ale przez to problem z mocowaniem TrackIR) - w Gigabyte jest ok. 1 cm do krawędzi ekranu.
- Nie zauważyłem aż takiego migotania jak w przypadku Gigabyte, ale to jeszcze muszę to przetestować.
Oba monitory mają różne zabezpieczenia przed wypaleniem (przesuwanie obrazu, ściemnianie ekranu, odświeżanie pikseli). Ciężko powiedzieć jaka będzie tego skuteczność. W każdym razie, ja nie mam widocznego efektu wypalenia na TV OLED, który właśnie skończył 5 lat. Wiadomo, że w przypadku monitorów PC statyczne elementy na ekranie występują znacznie częściej niż w przypadku korzystania z TV. Wydaje mi się, że przy rozsądnym korzystaniu, da się tego uniknąć. LG daje na wypalenie gwarancję 2 lat. Gigabyte 3 lata.
Jeszcze taka ciekawostka odnośnie zużycia energii, bo też mierzyłem je watomierzem. Trzeba mieć świadomość, jak różne zużycie energii występuje w zależności od tego co jest wyświetlane na ekranie. Generalnie zasada jest taka, że im jaśniejszy obraz i im więcej Hz, tym więcej W. I tak mój Acer Predator XB271HU miał pobór ~34W bez względu na to co było wyświetlane na ekranie, natomiast w OLEDach pobór potrafi wahać się od ~25W (przeważająco ciemne tło) do nawet ~80W przy przeważająco białym tle na ekranie. Ekrany OLED również nagrzewają się przy większym zużyciu energii.
Mam jeszcze 1.5 tygodnia na podjęcie decyzji. Pierwsze wrażenie - byłem nastawiony na LG. Później gdy zacząłem racjonalizować, to doszedłem do wniosku, że za tę cenę lepiej wybrać ultrawide (w końcu LG jest droższy o 1700 zł). Teraz sam nie wiem. Ultrawide pasuje mi bardziej niż 16:9. Z kolei LG ma lepszy (ostrzejszy) obraz i jak na razie nie zauważyłem aż takiego migotania. Jednak 4K daje w kość karcie.
