Autor Wątek: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie  (Przeczytany 13944 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

syd

  • Gość
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #30 dnia: Października 19, 2007, 14:10:28 »
Na jakieś takie poważne i smutne tematy zszedł ten post. A ponieważ ja jeszcze nie pogratulowałem to zrobię to teraz.
Wielkie gratulacje Meehau bo to naprawdę niesamowite osiągnięcie. Życzę powodzenia i jak najszybszego osiągnięcia Combat Ready :020: :020:

P.S. Swoją drogą to może kiedyś się usłyszymy na APP Ławica :P

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #31 dnia: Października 22, 2007, 19:55:33 »
Przeczytałem  i ....... powiem szczerze jako jeden z tych który do Deblina sam startował - a dawno to było-stwierdzam ze prawdą jest iż koneksje lub tak zwane "plecy" w trakcie naboru było lub jest czynnikiem decydującym .Nie pisałbym tego gdybym sam się  nie spotkał kiedyś i teraz z tym zjawiskiem patrząc niejako z boku i twrza w twarz.
Być może to zjawisko niejest tak nasilone teraz .Jestem pełen uznania dla tych którzy dostali się bez "wsparcia" i szczerze zycze im powodzenia .Ale jak ktoś wierzy że jest tak fajnie i wogóle ze tylko chęci wiedza i sprawnosc to Dęblin wita..... to niestety może się zdziwić nie tylko przez ilosc kandydatów, proszę mi wierzyć wiem co mówię .
Natomiast dbając o poziom kultury naszego forum trzymajmy nerwy za mordę panie Iron... i nie wyrzucajmy światu własnych frustracji, bo ja mogę je rozumieć , ale to nie miejsce na to .
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #32 dnia: Listopada 07, 2007, 21:58:26 »
A to może ja też dorzucę parę groszy od siebie.
Nie startowałem do WOSL ale do Liceum Lotniczego w Dęblinie a był to rok 93 i opisze pokrótce jak przebiegały badania i ogolenie jakie wrażenia.  :004:
Zaczęło się ciekawie, przyjechaliśmy pod wieczór i zakwaterowanie w akademiku, na ostatnim pietrze. Widok był na pas startowy a na nim ktoś się bawił na orliku, bo startował robił pętle i lądował i tak non stop.
Następnego dnia pobudka wcześnie rano, przejście do innego budynku i w szatni dostaliśmy szlafroki a następnie na badania.
Siedziało w poczekalni 35(chyba tylu, nie pamiętam) gówniarzy, wystraszeni w samych szlafrokach(i gatkach) czekając na pierwsze badania. Wchodziliśmy po pięciu a sprawdzany był wzrok, małżowina uszna. Wyszedłem jako jeden z jedenastu którzy mogli udać się na kolejne badania, reszta niestety do szatni i do domu. Przyznam że nie pamiętam chronologii następnych badań ale była oczywiście wizyta u stomatologa, zdjęcia rentgena (chyba z 8!) ginekolog :118: , badanie słuchu i krzesło które kręciło się nawet nie szybko ale człowiek ma wrażenie że jest do góry nogami. To badanie akurat podobało mi się tylko jak zeszłeś ze stołka to pani wręczała ci długopis i miałeś podpisać się pod badaniem i uwierzcie wcale nie było to łatwe. Pamiętam też jednego lekarza który obstukiwał nas młoteczkiem i sprawdzał reakcje (zapomniałem jak się nazywa) ale aparat był niezły zwracał sie do nas "dubki"  :021: Było też jedno badanie które właśnie zawaliłem a mianowicie mierzyli nam ciśnienie i bicie serca na minute. Miałem o 8 uderzeń za dużo ale stwierdzili że jutro powtórzą badania bo została nas już tylko bodajże czwórka.
Tego samego dnia odbyły się pokazy lotnicze. Były "Biało-Czerwone Iskry" oraz IRYDA w locie  :karpik . Wtedy też miałem okazję siedzieć w kabinie Miga21, kiedy chowano sprzęt z pokazu statycznego. No i przenieśliśmy się o piętro niżej w akademiku.
Znowu pobudka wcześnie i na badania, tym razem już bez szlafroków. Mieliśmy wizytę u pani psycholog, test IQ oraz na refleks, po tych testach ja poszedłem raz jeszcze na badanie tętna, a niektórzy do komory ciśnień. Przed wejściem powiedzieli nam żebyśmy przełykali ślinę to pomaga. Więc jak tylko drzwi się zatrzasły za nami to zaczęliśmy ostro przełykać, problem w tym że kiedy faktycznie przydało by sie przełknąć to śliny nam już brakowało i zaczęło robić sie niefajnie. Na szczęście wybawił nas kolega który zemdlał jako pierwszy i trzeba było przerwać badanie  :118: To było ostatnie badanie i dowiedziałem się że niewiedzą za bardzo co zemną zrobić bo nadal mam za wysoki puls ale inne badania przeszedłem bez problemów. Więc przyślą mi zawiadomienie do domu. Oczywiście przyszło negatywne a po tym zdarzeniu przestałem interesować sie lotnictwem na ładnych kilka lat (urażona duma  :118:)  Pamiętam że kiedy już było po badaniach lekarz podszedł do mojego ojca i zapytał wprost czy nie mamy w rodzinie jakiegoś wojskowego bo to bardzo by pomogło.  :012: :012: :012:

Moje wrażenia jako 15 latka ?
Po pierwszym dniu nie chciałem już zostać pilotem, rozczarowałem sie i to bardzo (nie pamiętam już z jakiego powodu). Ale za to mam fantastyczne wspomnienia, siedziałem w Migu, widziałem Iryde i przynajmniej próbowałem.
Dobra koniec tego przynudzania, a może znajdzie się tu na forum ktoś kto był na tych badaniach ze mną ? Jeżeli nie jest pewien to najlepiej sobie przypomnieć czy były wtedy pokazy lotnicze.

Offline JankeS

  • 13 WELT
  • *
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #33 dnia: Listopada 07, 2007, 22:14:16 »
Ja byłem na tych pokazach  :020: Niestety nie miałem przyjemności przechodzić badań do Dęblina  :004:
F-16C Block50 driver...

Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #34 dnia: Grudnia 03, 2007, 17:39:07 »
Fiero, przeczytałem właśnie twoje przygody z Dęblina. Ja starowałem do WOSL w 1994 roku. Trenowałem i przygotowywałem się do tej szkoły przez dwa lata i miałem niesamowitą formę. Przyłożyłem się do nauki żeby zdać egzaminy. Nie pomogło. Spędziłem na badaniach w Dęblinie trzy dni. Odpadłem u okulisty który mimo dobrego wzroku wykrył coś w jednym oku i pozwolił latać tylko na śmigłowcach. Byłem tak napalony na latanie na "rurach", że latanie na czymkolwiek innym mnie nie interesowało. Zrezygnowałem, czego do dzisiaj żałuje ponieważ z moją minimalną wadą mogłem przenieść się na samoloty z powodu braku odpowiedniej liczby ludzi. Chyba wymagania zdrowotne na "rury" były za wysokie. Co ciekawsze startował ze mną mój serdeczny kumpel, którego namawiałem na WOSL przez okrągły rok. I wiecie co? Dostał się. On badania przeszedł bez problemu. Dzisiaj lata w pułku w Malborku na Migu 29. Za mną do dzisiaj ciągnie się ta porażka. Chyba niczego w życiu tak nie przeżyłem jak tej krótkiej wizyty w mojej wymarzonej Szkole Lotniczej.

Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #35 dnia: Grudnia 03, 2007, 23:32:15 »
Cytuj
posiadają wyłącznie obywatelstwo polskie,

A cóż to za nacjonalizm przy wyborze kandydatów. Przecież podobno jest jedna Europa i jedno Nato. Może LPR maczał w tym palce, a może PIS ? :121:

P.S. Tylko proszę bez "ein Fuler ein Reich"  :001:
Niepodoba mi się to.... :121: Niedługo koledzy z Tego Forum nie będą mieli dostępu do Szkoły, bo mają "rysę na życiorysie".... Segregacja rasowa ? .... Zaraz dam sobie pomierzyć..... no dobra nie chcę przeginać, ale normalnie mnie to zbulwersowało :005:


To wymaganie obowiązywało już przed wojną (70 lat temu), mimo tego Zumbach będąc obywatelem Szwajcarji dał radę.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

MPizlo

  • Gość
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #36 dnia: Lipca 20, 2008, 21:46:20 »
Moje szczere gratulacje :010:

Jak to mówią: "Lepiej późno niż wcale" :004:

Pozdrawiam Wszystkich

f-16

  • Gość
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #37 dnia: Września 01, 2008, 21:21:25 »
czy możecie mi podać dokładnie, jakie badania tam obowiązują, prócz wzroku, ciśnienia, tej komory i krzesła?

Offline Zodiak

  • Trolle
  • *
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #38 dnia: Września 05, 2008, 13:16:46 »
Badanie krwi, moczu, laryngolog, ortopeda, kardiolog (ekg), neurolog EEG itd., psycholog.

lapawwa

  • Gość
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #39 dnia: Września 05, 2008, 19:33:19 »
To cie czeka jeśli przejdziesz przez komisję w Dęblinie. Badania na Z1A wykonywane na WIMLu. (3dni)

-internista
-neurolog
-USG jamy brzusznej
-Jonogram (Na, K)
-Spirometria
-Ocena wydolności anareobowej
-Maksymalny test wysiłkowy - CPX
-Badanie moczu na obecność narkotyków:
Marihuana (THC), metadon (MED), Morfina (OPI), amfetamina (AMP) Ekstaza, Benzodiazepiny
Lipidogram (cholesterol +HDL+LDL+TG)
-Badanie tolerancji przeciążeń
-ENG rozszerzone
-Okulista rozszerzone
-Topografia rogówki
-Kontrastometria
-Badanie refrekcji
-WR
-HIV
-HCV
-Transaminasy
-Grupa krwi i Rh
-Badanie psychologiczne rozszerzone
-MRI kręgosłupa (cały)
-MRI głowy
-HBS

najlepsze są psychotesty :021:

tomek1988

  • Gość
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #40 dnia: Września 07, 2008, 00:10:13 »
Na stronie WSOSP pojawiły się warunki rekrutacji 2009/2010. Okazuje się, że w przyszłym roku poziom testu ze sprawności fizycznej znowu się obniży. Na przykład ostatnio maksymalną punktację z biegu na 1000 m otrzymywało się za czas 3,15, aktualnie jest to 3,20, a jeszcze kilka lat temu był to czas poniżej 3 minut... Trochę to smutne, w końcu niedługo przyjdzie pokolenie mające komputer i komórkę od przedszkola, jak wtedy to będzie wyglądało ;)?

Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #41 dnia: Września 07, 2008, 00:27:38 »
w końcu niedługo przyjdzie pokolenie mające komputer i komórkę od przedszkola, jak wtedy to będzie wyglądało ;)?
Będzie wygłądało mniej więcej tak: krótkie nóżki (długie niepotrzebne do siedzenia), cztery ręce po sześć palców (żeby szybciej stukać w klawisze), a głowka jak widać :icon_eek: (od patrzenia w monitor).
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #42 dnia: Września 07, 2008, 13:52:48 »
Ale z ileśtam godzinami w Falcon 4.0.
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

Offline JacD

  • *
  • 7WEDS
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #43 dnia: Marca 07, 2018, 18:19:21 »
W dniu dzisiejszym odbył się: "Wirtualny Dzień Otwarty w Szkole Orląt". Na stronie Facebooka można obejrzeć relacje i transmisje jakie dziś były prowadzone z Dęblina.

https://www.facebook.com/wsosp/

W jednym z epizodów forumowy Toyo :)
https://www.facebook.com/wsosp/videos/1744040745662110/
Gravity is a cruel mistress!
7WEDS

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych w Dęblinie
« Odpowiedź #44 dnia: Marca 07, 2018, 23:22:00 »
No jak tam tyle młodych pilotek, to się nie dziwię, że Wujka ciągnie do nauczania.  :021:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg