Takich rffoof paździochy nie piszą.
Tutaj nic nie rozumiałem, ale już mam

O riffy (gitarowe) chodziło i o Mariana Paździocha, jednego z bohaterów kultowego serialu wzorowanego na made by USA Al Bandy. Bohater ten, jest synonimem braku jakiegokolwiek polotu twórczego w życiu codziennym, w przeciwieństwie do bohatera tytułowego (sorki nie oglądam, tyle mi koledzy powiedzieli

)
Panie i Panowie, Tori Amos:
Vowthyn, nie próbujcie być prorokiem we własnym kraju, to się z reguły źle kończy

solowy projekt Stevena Wilsona - Blackfield.
Chodzi o TEN Blackfield ?
http://youtube.com/watch?v=wRxnP2cLIDs Zachwyciłem się nim jakiś miesiąc, dwa temu, ale pierwszej płyty jeszcze nie znam. To się musi zmienić.

PS: Ciekawe czy ktokolwiek z was też słucha takiej muzyki. 
No, jak mi Mann w trójce puści....

.
L'Americano kojarzy mi się z powojennymi produkcjami filmowymi kinematografii włoskiej np. w takim wykonaniu wydaje się bardziej prawdziwe:
http://pl.youtube.com/watch?v=BqlJwMFtMCsalbo ciut później, ale ta dziewczyna ....
http://pl.youtube.com/watch?v=BWqXf4tLDb8P.S.
PISANIE O MUZYCE JEST JAK TAŃCZENIE O ARCHITEKTURZE
lol... Tak mi sie znalazlo w necie
