Autor Wątek: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja  (Przeczytany 139555 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #105 dnia: Stycznia 12, 2008, 09:41:36 »
Moja gusta są uwarunkowane nie tylko uchem człowieka słuchającego ale też grającego..Ja wiem,każdy by się chciał pochwalić"Oooo tu jest wygar" albo"Ooo tu są chore psychodeliczne rytmy"..A tak naprawdę mocna gitara+rytmiczna perkusja to Satriani i "Motorcycle Driver" albo "Summer Song"

http://pl.youtube.com/watch?v=icdnKydffZQ
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #106 dnia: Stycznia 12, 2008, 10:10:03 »
Dyskusja zaczyna schodzić na niebezpieczne IMHO tory. Jak już Panowie szukacie "prawdy" w muzyce, tylko patrzeć jak zaczniecie jej "dowodzić". Muzyka odwołuje się do emocji, a te może wzbudzać w każdym z nas inne. Więc dyskusje o tym co to znaczy "naprawdę" rytmiczna perkusja i "naprawdę" mocna gitara zostawcie gimnazjalistom. Np ja cenię Satrianiego za technikę i klimacik niektórych utworów (np "Forgotten part 2" - jeden z moich ulubionych ze świetnej płyty "Flying in the Blue Dream"). Lubię również całą "Crystal planet" i wiele innych, ale to właśnie jest wszystko, co mogę na temat Joe powiedzieć - "lubię". Dla ludzi, którzy ukochali progresję (w tym wątku to pojęcie zostało potraktowane baaardzo szeroko i swobodnie) w muzyce taki Satriani jest zbyt prosty (nacisk położony wyłącznie na wyczyny gitarowe, reszta muzyków gra bardzo prosto, dla mnie momentami za prosto i zbyt nudno). Brakuje również zmasowanego ładunku emocji, jaki znaleźć można na płytach wielu wymienionych w tym wątku wykonawców. Teksty, jeśli są, to nie należą do szczególnie ambitnych, i w zasadzie mogłoby ich nie być.

Nie wiem czy to jakiś argument w dyskusji ma być, ale gitara również dla mnie nie jest zupełnie obcym obiektem, więc i moje ucho niejako jest nią odrobinę "zwarunkowane". Zaznaczam, że powyższa opinia jest moja, nie jest "prawdziwa", zatem jeśli macie na ten temat inne zdanie, nie ma się czym martwić ;-)

Alive, ciekaw jestem Twojej opinii (oczywiście jeśli jeszcze nie znasz).

Dead Soul Tribe:

"To My Beloved"
http://www.wrzuta.pl/audio/wAt0HhEeuu/

"Feed Part I Stone By Stone"
http://www.wrzuta.pl/audio/yEqTN4Ors2/

« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2008, 10:16:27 wysłana przez vowthyn »

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #107 dnia: Stycznia 12, 2008, 10:22:49 »
Zapomniałbym - co do Theriona, to znam i cenię, zdarzyło mi się być na ich koncercie promującym "Secret of the Runes". Ależ zrobili wtedy miazgę, straciłem tam chyba ze 3 kilo, a wykonania "Children of the Damned" do końca życia nie zapomnę. :-) "Wokalowal" Andy Engberg, a jako support grał skądinnąd prześwietny Evergrey, chociaż wtedy w Polsce jeszcze mało znany.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #108 dnia: Stycznia 12, 2008, 12:49:07 »
Dyskusja zaczyna schodzić na niebezpieczne IMHO tory. Jak już Panowie szukacie "prawdy" w muzyce, tylko patrzeć jak zaczniecie jej "dowodzić". Muzyka odwołuje się do emocji, a te może wzbudzać w każdym z nas inne. Więc dyskusje o tym co to znaczy "naprawdę" rytmiczna perkusja i "naprawdę" mocna gitara zostawcie gimnazjalistom. Np ja cenię Satrianiego za technikę i klimacik niektórych utworów (np "Forgotten part 2" - jeden z moich ulubionych ze świetnej płyty "Flying in the Blue Dream"). Lubię również całą "Crystal planet" i wiele innych, ale to właśnie jest wszystko, co mogę na temat Joe powiedzieć - "lubię". Dla ludzi, którzy ukochali progresję (w tym wątku to pojęcie zostało potraktowane baaardzo szeroko i swobodnie) w muzyce taki Satriani jest zbyt prosty (nacisk położony wyłącznie na wyczyny gitarowe, reszta muzyków gra bardzo prosto, dla mnie momentami za prosto i zbyt nudno). Brakuje również zmasowanego ładunku emocji, jaki znaleźć można na płytach wielu wymienionych w tym wątku wykonawców.

Tak sobie śledzę ten temat, od czasu do czasu zaglądając, czytam posty i oglądam lub słucham zalinkowane utwory.
Temat wątku mówił jasno - Mocna gitara+wyraźna rytmiczna perkusja.
Progresja nie ma nic z tym wspólnego moim zdaniem.
Kapele które wymieniacie w większości grają skomplikowaną i bardzo wyrafinowaną muzykę.
Nie twierdzę, że jest to muzyka dla "wybranych", ale słuchacz który spotyka taką muzę z reguły musi sie z nią najpierw oswoić, osłuchać, wychwycić niuanse do których można dotrzeć po jakimś czasie słuchania.

Są kapele, które "niejako" z wyboru i z pełną świadomością i konsekwencją grają prostą i nieskomplikowaną muzykę. Pełną wewnętrznej energii.
A są zespoły które grają tak od początku, a jeszcze inne po prostu sie uczą w czasie.
Czy myślicie , że Hetfield & spółka nagrali by album z orkiestrą symfoniczną na początku swojej kariery ? Wątpię ...
I nie z powodu , ze nie chcieli, tyle że nie mogli ... bo grali raczej średnio. Za to szybko i ostro.
Do pewnego typu muzyki trzeba po prostu dorosnąć. Wiem , że brzmi to protekcjonalnie ale inaczej tego nie można wyrazić.
Trzeba swoje "odsłuchać" i tyle.
Po jakimś czasie człowiek dochodzi do takiego punktu, gdzie wie jaka muzyka w jakim miejscu i o jakiej porze.
Proste.

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Pogo

  • Gość
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #109 dnia: Stycznia 12, 2008, 13:32:54 »
Ja tylko jak mogę wrzucę swoje trzy grosze  do  tego tamut …

„Mocne brzmienie i gitara” zawsze będzie kojarzyć mi się z metalem w każdej postaci death,black,heavy itp…

Ale proszę was  o jedno nie wciskajcie do tego zapi..ego new metalu w  stylu POD ,Linkink Park i innych podobnych kur..stw.

Ktoś kiedyś mądrze powiedział że raz na rok wychodzi parę perełek które trzeba wychwycić z całego tego syfu new metalowego . Ech jak by to powiedzieć po prostu zrobiła się taka moda na metal ! na niegrzeczne dzieciaki co mamusia i tatuś pod choinkę kupili gitarę

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #110 dnia: Stycznia 12, 2008, 14:00:52 »
Angelu - czy aby zbyt mocni nie jesteście w swych sądach? Szczególnie, że to co prezentujecie, to raczej ostoja konserwatyzmu miast progresywne podejście do rockowego łomotu..
  Kto stoi w miejscu ten się cofa, więc... Połera ja na ten czas  nie słyszę, no chyba, że podjarane babcie na Mieczysława Foga są uzewnętrznieniem tegoż połeru :D

A w temacie współczesnego grania, nie utrzymywanego heroicznie  w tendencji lat 80, które jakby już dawno przeminęły
Widzę że wyraźnie starasz się uderzyć w nutę"Kto nie jest ze mną jest przeciwko mnie"
Jak nastolatek wystawiający kolumny za okno i puszczający swoją ulubioną muzykę na cały regulator z przesłaniem"Posłuchajcie czego ja słucham"

Wolę zostać przy takim dajmy na to Slayerze i jego "Reign Blood" niż męczyć się przy muzyce która w sobie zawiera zerowy ładunek energetyczny i jest nijaka.
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #111 dnia: Stycznia 12, 2008, 14:36:29 »
Temat wątku mówił jasno - Mocna gitara+wyraźna rytmiczna perkusja.
Progresja nie ma nic z tym wspólnego moim zdaniem.
Ramm.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą w tym miejscu. Gdyby w temacie było "PROSTA mocna gitara i PROSTA rytmiczna perkusja" przyznałbym Ci rację. Rzecz w tym, że tego słówka tam nie było, a temat rozpoczął się od Dire Straits, którzy o progresję również się w swojej twórczości ocierali, choć na różnych płytach różnie z tym bywało. W moim przekonaniu nie sposób powiedzieć, że w takich kapelach, jak pierwszy z brzegu Rush brakuje rytmicznej perkusji i mocnej, bardzo charakterystycznej gitary. A że nie jest ona łupana cały czas w 2/1 to inna sprawa. W zasadzie jedyną artystką, która do tematu nie pasowała była Tori Amos - przyznaję trochę mnie poniosło, ale i temat jest przyznasz, dość swobodny i z czasem przeobraził się raczej w coś w stylu "czego warto posłuchać". To, że pojawiło się tutaj tyle kapel progresywnych wynika z tego, że najwięcej linków nawrzucał Alive i ja :-) i znalazły się osoby, którym niektóre rzeczy przypadły do gustu (z czego się cieszę). Masz rację, ta muzyka wymaga osłuchania, jednak jeśli już ktoś kręci się w pobliżu podobnych brzmień może poznać coś nowego, ciekawego z pobliskiego podwórka. Natomiast dogodzić wszystkim nie sposób, i to przecież w muzyce normalne, dla jednych Tool jest pozbawiony ładunku energetycznego, dla innych ma go tyle, że obdzieliłby kilka bomb termojądrowych ;-)

Offline Alive

  • Trolle
  • *
  • Pleased to meet you Hope you guessed my name.
    • II. Gruppe Jagdgeschwader 7 "Nowotny" homesite
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #112 dnia: Stycznia 12, 2008, 15:54:48 »
Cytuj
Wolę zostać przy takim dajmy na to Slayerze i jego "Reign Blood" niż męczyć się przy muzyce która w sobie zawiera zerowy ładunek energetyczny i jest nijaka.
Oj ja tam nikomu nie implikuję niczego jeno moja retoryka wyziera  :020:. W temacie czadu, to po prostu no są bardziej czadowe kapele no. Od mało czadowych do tak czadowych, że aż strach :) Wszelakie progresywne zajawki, które daję kieruję raczej do ludzi, którzy w tym gustują, a gatunek ten do mainstreamu raczej nie należy ( za wyjątkiem TOOL'a) więc wielbiciele tej mańki  wzajemnie sobie podsuwają, jakieś tam ciekawostki, bo przecież na Metalikę czy Slayera nikogo tu naprowadzać nie trzeba. Dodam, że znam praktycznie dyskografię obydwu zespołów i podejrzewam, że sporej większości innych, które tu mogą się pojawić również :D I ciągle mi kurde mało.

A propos Slayera przywołanego słusznie przez Angela, rytmiczna perkusja i mocna gitara powiadacie? :D

TOOL - Traid z udziałem  Dave'a Lombardo  (+ dodatkowy smaczek, vowthyn - kto tam stoi na miejscu Maynarda? :D )  Ciągle nie mogę odżałować Ozzfestu w 2002 Tool i Slayer na jednej scenie w Spodku :(

http://www.youtube.com/watch?v=ngS7GjHRUsU
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2008, 16:03:41 wysłana przez Alive »
elOprOGear: Saitek X52 PRO / Saitek PRO Flight Rudder Pedals / Saitek Eclipse II PRO keyboard

Kazik - California Über Alles

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #113 dnia: Stycznia 12, 2008, 18:29:55 »
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą w tym miejscu. Gdyby w temacie było "PROSTA mocna gitara i PROSTA rytmiczna perkusja" przyznałbym Ci rację. Rzecz w tym, że tego słówka tam nie było, a temat rozpoczął się od Dire Straits, którzy o progresję również się w swojej twórczości ocierali, choć na różnych płytach różnie z tym bywało. W moim przekonaniu nie sposób powiedzieć, że w takich kapelach, jak pierwszy z brzegu Rush brakuje rytmicznej perkusji i mocnej, bardzo charakterystycznej gitary. A że nie jest ona łupana cały czas w 2/1 to inna sprawa. W zasadzie jedyną artystką, która do tematu nie pasowała była Tori Amos - przyznaję trochę mnie poniosło, ale i temat jest przyznasz, dość swobodny i z czasem przeobraził się raczej w coś w stylu "czego warto posłuchać". To, że pojawiło się tutaj tyle kapel progresywnych wynika z tego, że najwięcej linków nawrzucał Alive i ja :-) i znalazły się osoby, którym niektóre rzeczy przypadły do gustu (z czego się cieszę). Masz rację, ta muzyka wymaga osłuchania, jednak jeśli już ktoś kręci się w pobliżu podobnych brzmień może poznać coś nowego, ciekawego z pobliskiego podwórka. Natomiast dogodzić wszystkim nie sposób, i to przecież w muzyce normalne, dla jednych Tool jest pozbawiony ładunku energetycznego, dla innych ma go tyle, że obdzieliłby kilka bomb termojądrowych ;-)

O gustach sie nie dyskutuje :-DD
Widzisz, najprawdopodobniej pojęcie "mocna gitara+wyrazźna mocna perkusja" dla obu z nas znaczy zupełnie co innego.
Świadczy to tylko i wyłącznie o tym , ze muzyka moze być odbierana w taki sam sposób mimo tego , że grają zupełnie dwa inne zespoły.
Dla Ciebie Too jest "energetyczny" jak diabli ... dla mnie są to flaki z olejem po prostu. Nic na to nie poradzę, ze to tak odbieram.
Być moze jest to spowodowane tym jakiej muzyki słuchałem za "młodu" i po prostu tak mi zostało ...
http://pl.youtube.com/watch?v=G-DJPyMldjg
http://pl.youtube.com/watch?v=9wHijgQ1UVw
http://pl.youtube.com/watch?v=SwB9zg7Tbx8
http://pl.youtube.com/watch?v=kk5xC-fjulk
http://pl.youtube.com/watch?v=vgSn0SbQJQI
http://www.youtube.com/watch?v=iI4KKfXFxnA
http://pl.youtube.com/watch?v=Gyq8N3hJeeM
http://www.youtube.com/watch?v=sVRw5Npl1eQ
http://www.wrzuta.pl/audio/vP2EEiZkwV/tsa_-_marsz_wilkow
http://elcoyote.wrzuta.pl/audio/p7qKNMDFMO/tsa._maratonczyk
http://www.wrzuta.pl/audio/iIYkJPx0cI/proletaryat_-_pokoj__z_kula_w_glowie
http://papalus.wrzuta.pl/audio/3qAr76Os0F/proletaryat-czarne_szeregi - to jest naprawdę niezłe :-)

Taka mała próbka :D

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Glebas

  • Gość
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #114 dnia: Stycznia 14, 2008, 16:12:39 »
Taka mała próbka :D

Ramm.
No bez jaj. Jak Ty myślisz, ile ja mam czasu po robocie, a przed Szturmownikem  :karpik
Proszę się ograniczyć Drodzy Państwo  :121:
To se chyba dzisiaj nie polatam .... :026:
Zaczynam odsłuchiwać....

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #115 dnia: Stycznia 14, 2008, 17:06:13 »
+ dodatkowy smaczek, vowthyn - kto tam stoi na miejscu Maynarda? :D

Chyba już ślepnę, ale nie wiem o kogo pytasz (sam Maynard gra zdaje się na basie na tle ekranu). Niewyraźny obraz  :118:

O gustach sie nie dyskutuje :-DD
Wręcz przeciwnie, Nietzche twierdził, że całe życie, to nic innego jak spór o gusta. Muszę przyznać że sporo w tym racji ;-)

Cytuj
Dla Ciebie Too jest "energetyczny" jak diabli ... dla mnie są to flaki z olejem po prostu. Nic na to nie poradzę, ze to tak odbieram.

Nie widzę powodu, żeby cokolwiek na to radzić. Flaki z olejem, to byłyby dopiero, gdyby wszyscy słuchali tego samego.

Cytuj

Być moze jest to spowodowane tym jakiej muzyki słuchałem za "młodu" i po prostu tak mi zostało ...

Oczywiście że masz rację, wrażliwość muzyczna każdego z nas kształtuje się pod wpływem tego, czego słuchamy, bo jakże by inaczej? Oczywiście jest to proces, które ciągle ewoluuje, ale np we mnie po latach słuchania metalu przeróżnej maści, od Metalliki, Deatha, czy Testamentu po Dream Theater, PoS i Tool nadal tkwią gdzieś bardzo wyraźne korzenie PinkFloydowo - Marillionowe, bo ta muza była pierwsza i bardzo wyrzeźbiła swój odcisk.

Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #116 dnia: Stycznia 19, 2008, 01:17:55 »
ciekawa interpretacja powszechnie znanego "Aces High"

chłopakom z PSP powinno się spodobać :118:

http://www.youtube.com/watch?v=FVqvWDoMS2w&feature=related

Offline Alive

  • Trolle
  • *
  • Pleased to meet you Hope you guessed my name.
    • II. Gruppe Jagdgeschwader 7 "Nowotny" homesite
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #117 dnia: Stycznia 20, 2008, 04:37:51 »
Cytuj
Chyba już ślepnę, ale nie wiem o kogo pytasz (sam Maynard gra zdaje się na basie na tle ekranu). Niewyraźny obraz

Taki żarcik ;) Tak, to on sobie gra na basie :)

Cytuj
Wręcz przeciwnie, Nietzche twierdził, że całe życie, to nic innego jak spór o gusta. Muszę przyznać że sporo w tym racji

Ja z kolei nie za bardzo rozumie co z dyskutowaniem o gustach ma wspólnego dyskutowanie o konkretnej muzyce konkretnego zespołu czy wykonawcy. Przeca nie poległo to na opiniowaniu czyjegoś gustu, a na mnie lub bardziej subiektywnym określeniu przedmiotu dyskusji :) Naturalną rzeczą jest, że ktoś kto przesłuchał powiedzmy 10 płyt w życiu, a wiekszośc muzyki, jaką słyszy nie jest wyborem jego gustu, a narzuconym przez rozgłośnie radiowe i stacje muzyczne  "masowym gustem" który jakoś tam jest kreowany obiektywnie rzecz biorąc czegoś takiego, jak gust muzyczny nie posiada, takoż samo człowiek w wyciągnietych, spranych do bólu spodniach i podartych trampkach z gustem w kwestii własnego ubioru ma niewiele wspólnego, gdyż chodzi, bo tak mu wygodniej (bądź nie stać go na gusty) i go tam generalnie j. coś takiego, jak ten gust :) Osobiście lubię muzykę oryginalną, wymykającą się wszelkim kanonom i klasyfikacją, bezkompromisową, niebanalną, nie schematyczną, nie wymuszoną gdyż jedynie taka jest już dla mnie ciekawa, a wiec idąc tym tropem jestem w stanie stwierdzić, jaki rodzaj muzyki nie trzyma się tej specyfikacji hołdując innym powiedzmy wartością, które już nie są przezemnie tak cenione .Gusta człowieka rodzą się w młodości kiedy, to określa on kim jest, wpływ ogniska domowego również jest bardzo istotny, jeżeli została w nim zaszczepiona pewna wrażliwość, to z nim już pozostanie, a jeżeli nie miał kto zaszczepiać, to wytworzy się z czasem pod wpływem innych czynników zewnętrznych i środowiska odziaływującego na daną jednostkę. :D

Cytuj
Nie widzę powodu, żeby cokolwiek na to radzić. Flaki z olejem, to byłyby dopiero, gdyby wszyscy słuchali tego samego.

A do takiego właśnie stanu rzeczy starają się doprowadzać media definiowane, jako "masowe" Co nie nakazuje mi określać np Christiny Aguilera, jako wokalistki, która nie jest bardzo utalentowana gdyż nie udziela się ona w projektach stricte rockowych/metalowych. Mocna gitara i rytmiczna perkusja, to coś do czego próbuje wrócić ostatnimi czasy np Metallica, a z czego spora część załapanych na "Metallikową" modę ludzi nie za bardzo zaakceptowało.

Cytuj
Alive, ciekaw jestem Twojej opinii (oczywiście jeśli jeszcze nie znasz).

Dead Soul Tribe:
"To My Beloved"
http://www.wrzuta.pl/audio/wAt0HhEeuu/
"Feed Part I Stone By Stone"
http://www.wrzuta.pl/audio/yEqTN4Ors2/

Słyszałem już coś kiedyś od nich, jako "2lopodobynch" ;) . Podoba mi się miła memu uchu konstrukcja tych utworów i niektóre mocno "2lowe" riffy, ale jednocześnie odstrasza mnie "lo-fi" podejście producenckie, które jednak chyba trochę ujmuje klimatu i sytuacyjne "Iron maidenowe" zajawki wokalisty (wybacz nasycenie neologizmami ;) ) Ja już bardziej kieruję w tą stronę i jestem przekonany, że będziesz wiedział o co mo chodzi:

Miocene - Autopia z płyty A Perfect Life With A View Of The Swamp

http://www.wrzuta.pl/audio/pfAvEoirIW/miocene_-_a_perfect_life_with_a_view_of_-_03_-_autopia

Niestety nie istniejąca już formacja, a szkoda, gdyż interesująco się zapowiadali na tym etapie rozwoju.
elOprOGear: Saitek X52 PRO / Saitek PRO Flight Rudder Pedals / Saitek Eclipse II PRO keyboard

Kazik - California Über Alles

Offline Alive

  • Trolle
  • *
  • Pleased to meet you Hope you guessed my name.
    • II. Gruppe Jagdgeschwader 7 "Nowotny" homesite
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #118 dnia: Stycznia 22, 2008, 02:16:59 »
A tak spytam. Co szanowni koledzy myślą o łódzkim projekcie pt Coma? Nie jestem i nigdy nie byłem fanem, ale takie płyty chyba warto mieć, żeby sobie kiedyś, jak przyjdzie ochota odsłuchać co sam czynię z nie zmiennym zadowoleniem :) Słyszałem ich na żywo przed Tool'em i stwierdziłem, że pozostanę przy płytach - nie że grają źle, ale tak jakoś w swojej samotni lepiej wchodzą.

Możliwe, że ktoś nie słyszał, to tytułowy kawałek z debiutanckiej LP - Pierwsze wyjście z mroku. Kilu moich znajomych się zdziwiło i mocno pozytywnie odebrało ten album poprzez pryzmat polskiej sceny muzycznej ostatnich lat.


Coma - Pierwsze wyjście z mroku
http://lowak.wrzuta.pl/audio/78pAxn2pBy/coma_-_pierwsze_wyjscie_z_mroku
elOprOGear: Saitek X52 PRO / Saitek PRO Flight Rudder Pedals / Saitek Eclipse II PRO keyboard

Kazik - California Über Alles

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Mocna gitara + wyraźna rytmiczna perkusja
« Odpowiedź #119 dnia: Stycznia 22, 2008, 11:36:35 »
Osobiście lubię muzykę oryginalną, wymykającą się wszelkim kanonom i klasyfikacją, bezkompromisową, niebanalną, nie schematyczną, nie wymuszoną gdyż jedynie taka jest już dla mnie ciekawa, a wiec idąc tym tropem jestem w stanie stwierdzić, jaki rodzaj muzyki nie trzyma się tej specyfikacji hołdując innym powiedzmy wartością, które już nie są przezemnie tak cenione .Gusta człowieka rodzą się w młodości kiedy, to określa on kim jest, wpływ ogniska domowego również jest bardzo istotny, jeżeli została w nim zaszczepiona pewna wrażliwość, to z nim już pozostanie, a jeżeli nie miał kto zaszczepiać, to wytworzy się z czasem pod wpływem innych czynników zewnętrznych i środowiska odziaływującego na daną jednostkę. :D

A do takiego właśnie stanu rzeczy starają się doprowadzać media definiowane, jako "masowe" Co nie nakazuje mi określać np Christiny Aguilera, jako wokalistki, która nie jest bardzo utalentowana gdyż nie udziela się ona w projektach stricte rockowych/metalowych. Mocna gitara i rytmiczna perkusja, to coś do czego próbuje wrócić ostatnimi czasy np Metallica, a z czego spora część załapanych na "Metallikową" modę ludzi nie za bardzo zaakceptowało.

W innym wątku kiedyś napisałem:
Moment w którym u każdego z nas kształtują się gusta muzyczne zależy od wielu czynników.
Może to być bardzo prozaiczna rzecz, jak np. fakt posiadania radia któe potrafiło dobierać program II i III PR.
Co w cale nie było takie oczywiste jak zaczynałem słuchać muzyki :-DD
Nagle i niespodziewanie wpadnie do głowy człowiekowi jakaś melodia i nie może się od niej uwolnić ... tak się to zaczyna.
Mnie wpadło do głowy kawałek Bon Jovi - "Living on a preyer" (nie wiem czy dobzre napisałem tytuł) gdzieś w 1985 czy 86 roku ...potem Dire Straits z "Money for nothing" i "Walk of life" (oba przepiękne teledyski). Potem wpadł mi w łapki Anthrax i długo był dla mnie numerem 1.Do czasu kiedy z braku czegokolwiek do słuchania na jakimś obozie harcerskim ktos zapuścił Iron Maiden i "Hallowed by the name".No i Ironi są u mnie nr 1 do dzisiaj
W muzyce interesuje mnie harmonia dzwięków i głos wokalisty/tki.
Być może brzmi to dziwnie kiedy mówi to ktos kto cieżkiego grania słucha od bardzo dawna, ale muzyka ta jest dla mnie pełna wzajemnie uzupełniających się dzwięków. Nigdy nie przepadałem za kapelami w rodzaju Napalm Death czy Sodom - tam każdy grał sobie a wokalista darł gardło w zupełnie niezrozumiałym dla mnie wybuchu krzyku.
Głos wokalisty powinien pasować do muzyki i odwrotnie. Wzajemnie sie uzupełniać.
Członkowie zespołu powinni się wzajemnie wspierać i dodawać od siebie coś co pozwoli muzyce przez nich granej tworzyć jedna spójna całość.Ironi grają od ponad 20-tu lat i nadal im to wychodzi. Megadeth z Davem przeszedł długą drogę (kto zna płyty to wie o czym mówię) po to tylko aby w
ostatniej wrócić do korzeni swojego grania. Evenementem dla mnie są dwie kapele. Overkill w Bobym "Blitzem" Elesworthem, którzy od blisko 20 lat grają mniej więcej to samo - a jednak nie nudzą. No i King który czasem spiewa jak zarzynana dziewica, ale robi to wciąż z takim samym wdziękiem jak 25 lat temu. Oprawa głosowa to wazna rzecz. Do kapel w których głos pasuje idealnie do grania zaliczyłbym Accept, Saxon, W.A.S.P, Nightwish
(to juz nieaktualne poniekąd), Within Temptation, AC/DC (z Brianem Johnsonem), Black Sabbath (z Ronie J. Dio), Warlock (z Doro Pesch)
Jakoś nigdy nie pasował mi głos Hetfielda z Metalliki - może dlatego że nie przepadam za muzyką tego zespołu.
Podobnie jest z In Flames. Muza super, ale wokal gość ma cieniutki. Dobrym przykłądem jest kawałek "Only for a weak". Jak śpiewa normalnie to jest ok. Ale jak już próbuje wejść wyżej i zaczyna skrzeczeć to już jest d...pa. I to zbija mi radośc ze słuchania ich muzyki.
Oczywiście mozna słychać Joe Satrianiego czy Steva Vai - to jest już czysta rozkosz dla uszu
Są kapele które miały jeden czy dwa kawałki i potem zniknęły ...
Jesli by ktoś miał okazję posłuchać Sacred Reich i kawałka "Heal" z płyty od tym samym tytułem - polecam gorąco.
W polskiej muzyce razi mnie takie swoiste przekombinowanie stylami muzycznym.
Dawniej jak sie słuchało KAT, Turbo czy TSA (że o Wilczym Pająku nie wspomnę)  - ich muzyka była prosta i miała jedno zadanie - dać po "garach"
Teraz jak mam posłuchać np. HEY'a i nie daj Panie Boże zobaczyć Kasię N. to po prostu mnie skręca ze smiechu. O Myslowitzu kulturalnie nie wspominam bo pan Artur R. powinien śpiewać ale w Poznańskich Słowikach (z całym szacunkiem). O reszcie wokalistów się nie wypowiem - chciaż jest światełko w tunelu, bo wrócił do spiewania gość z "Mecha". Wokalistki ? Strasznie smutne kobitki - cały czas je ktoś krzywdzi i łamie im serca. Że też Kasia K. nie ma wstawionego rozrusznika serca to zakrawa na mały cud ...

Czasem oczywiście słucham innych wykonawców  czy zespołów i nie ukrywam że dokonania niektórych kapel robia wrażenie.Nawet posłucham jedego czy dwóch kawałków  ... ale potem i tak wracam do swojej półki z płytami i jak mój wzrok padanie na "Somewhere in Time" to wiem czego będę słuchał przez następną godzinę.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "