Dobre! Szczególnie te ostatnie. Dynamiczne przesterowanie na organkach Casio jest po prostu zniewalające.

A jaka głębia wyrazu... Cud "miniód".

A poważniej - podnieciłem się bo człowiek od którego odkupiłem kolekcję twierdzi, że to wszystko, co udało się popełnić przez "Mentnąlicę" (bez singli). Dotychczas najmocniejszą pozycją dla mnie był "AC pierun DC" i jakoś mi wystarczało. Zawsze jakaś odmiana w życiu. Poszukam dalszych klasyków.