Autor Wątek: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.  (Przeczytany 105092 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #300 dnia: Stycznia 04, 2008, 10:37:32 »
Chaos komunikacyjny (no może nie chaos, bo w końcu się dogadywaliśmy, raczej niezłe zamieszanie) jaki wczoraj panował po stronie BLUE wynikał z kilku czynników. Najważniejszym zapewne była moja osoba na ATC, mam małą praktykę i ciężko było mi ogarnąć 9 maszyn w powietrzu (w trzech kluczach, niekoniecznie ciasnych, tylko np rozciągniętych na obszarze 20 mil  :118: ). Mav ma podobno patent na dobry sposób komunikacji i zostanie on przetestowany w trakcie następnych lotów.

Uwaga - rezygnujemy z haseł do kanałów BLUE i RED na TeamSpeak, są zwyczajnie niepotrzebne i tylko wprowadzają dodatkowy zamęt.Hasło główne potrzebne do wejścia na serwer oczywiście zostaje. Użytkownicy zarejestrowani (w tym momencie Mav i Razor) muszą wpisać hasło prywatne, żeby otrzymać uprawnienia administratora serwera).

W dni zwykłe (jak np dzisiaj) hasło do serwera gry to jak zazwyczaj: "Forum". W dni lotów planowych (Wtorek, Czwartek, Niedziela) hasło będzie zmieniane każdorazowo, i podawane graczom na TS po odprawie. Ma to zapobiec wchodzeniu na serwer "z partyzanta".

Prośba do graczy nowych - zadajcie sobie trud chociaż pobieżnego przeczytania 2 wątków dotyczących naszej kampanii. Jak mnie ktoś na gg pyta, jakie jest IP serwera, podczas gdy te dane wiszą przyklejone od miesiąca, to raczej nie mam podstaw przypuszczać że będzie znał najważniejsze zasady obowiązujące w trakcie lotów.

Kolejnym problemem, niestety dość poważnym, są gracze z bardzo wysokim pingiem (powyżej 180, bywa że i 400, podczas gdy ping większości graczy nie przekracza 100, a najczęściej oscyluje w granicach 50-70). Takie osoby powodują opóźnienie gry u reszty graczy, i nagminnie się teleportują po ekranie co uniemożliwia skuteczną (a przede wszystkim sensowną) walkę z nimi. Loty w formacji również są utrudnione. Nie mam pojęcia jak ten problem rozwiązać. Padła propozycja, aby takie osoby miały zakaz latania na myśliwcach. Niestety jest to rzecz, z którą niewiele mogę zrobić - panowie każdy gracz jest na serwerze potrzebny, więc wyrzucanie Was mija się z celem kampanii, ale walka z Wami jest do tego stopnia nierówna, że ten zakaz wydaje się potrzebny. Nie sposób po prostu walczyć z samolotem, który lata po całym ekranie, znika w jednym miejscu i pojawia się w innym. Taka maszyna w magiczny sposób potrafi uniknąć 3 pocisków, podczas gdy już pierwszy odpalony przez Was zazwyczaj trafia w gracza z normalnym pingiem. O walce na działka to juz w ogóle szkoda gadać. Zatem jeśli ping gracza przekracza wartość 180 powinien on zrezygnować z myśliwca i przesiąść się w samolot szturmowy (A-10, Su-25, Su-25T). Jest to rozwiązanie tymczasowe, jeśli ktoś ma lepszą propozycję, zostanie ona powitana z otwartymi ramionami.

W najbliższym czasie postaram się zrobić update regulaminu lotów w odpowiednim wątku.

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #301 dnia: Stycznia 04, 2008, 18:02:41 »
Niestety te nawet najdrobniejsze "pogaduchy" sumarycznie powodują okropne zamieszanie i "korek" w eterze. A o niego łatwo zwłąszcza w sytuacji kiedy po jednej stronie koalicji jest tylko jedna osoba na LoTact i 7 lub więcej pilotów.Idealnie byłoby gdyby ATC odpowiedzialne za procedury tylko kołowania starty/lądowania/oczekiwania na lądowanie miało inny kanał niż SD które odpowiada za pozostałe działania taktyczne wszystkich samolotów w powietrzu. A jeszcze lepiej aby każde lotnisko (ATC) miało odrębny kanał. Oczywiście to tylko mrzonka i pobożne życzenie . Bez odpowiedniej ilości graczy niemożliwe zapewnić sobie taki luksus. Jednak kiedy pomyśleć,że NATO będzie operować zarówno na Krymie jak i na terenie Gruzji to aż grzechem nie pomyśleć,że taka potrzeba wydawałaby się paląca :020:

Istotna moim zdaniem kwestia to usystematyzowanie - słowem wręcz spisanie "czarno  na białym" jak powinna wyglądać komunikacja pilot-ATC(SD). Takie  wydawałoby się mało istotne ale niedopracowane szczegóły sa właśnie powodem nieporozumień, niedomówień a w konsekwencji narastającego chaosu. Mi samemu było ciężko przywyknąć do sposobu wywoływania ( i korespondencji) w sposób odwrotny niż robię to od 10 lat na codzień w robocie i tak prosta rzecz myliła mi się niejednokrotnie :002:.

Spośród wielu nasuwa mi się na przykład pomysł na taką drobną dygresją dot sposobu przydzielania kryptonimów. Na przykład zamiast zwyczajnie grupę powiedzmy dwóch samolotów nazywać Dodge 1, Dodge 2,  nazwać ją tak: Dodge 1-1(prowadzący), Dodge 1-2 (skrzydłowy). Co da to skomplikowanie? - Zwyczajnie wiadomo będzie, że chodzi o konkretny klucz maszyn , jeśłi będą dwie pary wówzcza para pierwsza to Dodge 1-1 i Dodge 1-2, para druga Dodge 2-1 i Dodge2-2. Kolejny plus tego rozwiązania to taki,że w sytuacji kiedy ATC wydaje komendę dla konkretnej grupy wówczas wywołuje Dodge 1 lub Dodge 2 ( w zależności o którą parę mu chodzi). Prowadzący potwierdza zrozumienie i przyjęcie komendy do wiadomości kwitując to wypowiedzeniem podaniem kryptonimu swojej pary czyli Dodge1 co oznacza że zadanie zostało przydzielone dla klucza nr 1 a nie jak można byłoby niekiedy blednie przyjąć - tylko dla prowadzącego . Jeśli zaś ATC wywoła Dodge 1-2 wówczas czarno na białym ,że chodzi mu o skrzydłowego z pierwszego klucza.Może dublowanie nazw nie ma sensu bo nie wydaje się żeby na co dzień podczas lotów było tyle aż samolotów jednego typu , w każdym razie chodziło o przykład.
Może trochę zamieszania wprowadziłem , uważam jednak, że tak może być precyzyjniej. Poza tym zresztą nie ma chyba żadnych przeciwwskazań,żeby każda ze stron wprowadziła nawet swój włąsny  nieco odmienny sposób komunikacji :004:.
Obecne formy marnowania czasu: FC, ArmA, czasem FSX
Zapraszam:  http://pvrt.dbv.pl/news.php

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #302 dnia: Stycznia 04, 2008, 18:56:22 »
Spośród wielu nasuwa mi się na przykład pomysł na taką drobną dygresją dot sposobu przydzielania kryptonimów. Na przykład zamiast zwyczajnie grupę powiedzmy dwóch samolotów nazywać Dodge 1, Dodge 2,  nazwać ją tak: Dodge 1-1(prowadzący), Dodge 1-2 (skrzydłowy). Co da to skomplikowanie? - Zwyczajnie wiadomo będzie, że chodzi o konkretny klucz maszyn , jeśłi będą dwie pary wówzcza para pierwsza to Dodge 1-1 i Dodge 1-2, para druga Dodge 2-1 i Dodge2-2. Kolejny plus tego rozwiązania to taki,że w sytuacji kiedy ATC wydaje komendę dla konkretnej grupy wówczas wywołuje Dodge 1 lub Dodge 2 ( w zależności o którą parę mu chodzi). Prowadzący potwierdza zrozumienie i przyjęcie komendy do wiadomości kwitując to wypowiedzeniem podaniem kryptonimu swojej pary czyli Dodge1 co oznacza że zadanie zostało przydzielone dla klucza nr 1 a nie jak można byłoby niekiedy blednie przyjąć - tylko dla prowadzącego . Jeśli zaś ATC wywoła Dodge 1-2 wówczas czarno na białym ,że chodzi mu o skrzydłowego z pierwszego klucza.Może dublowanie nazw nie ma sensu bo nie wydaje się żeby na co dzień podczas lotów było tyle aż samolotów jednego typu , w każdym razie chodziło o przykład.

W zasadzie taki sam kryptonim z dodatkiem 1,2,3 ... itd. stosuje się dla par samolotów tej samej jednostki czyli mającej taki sam typ maszyn. Różne jednostki, mające jednak ten sam typ samolotu mają odmienne kryptonimy. Przy czym dana jednostka (eskadra) bazuje zwykle na tym samym lotnisku. Tak jest w uproszczeniu realu i moim zdaniem można to przyjąć w LO. Wczoraj stosowałem tylko nazwę pary bez numeru, ale miałem tylko 2 pary maszyn (i do tego przydzielałem samoloty z najbliższych lotnisk,  dla osób wchodzących później) więc kwestia była uproszczona.

W kwestii opisywania tego w LoTATC to należy wpisać np. "Dodge1-", a LoTATC sam nadaje kolejne numery maszyn czyli "Dodge1-1" i "Dodge1-2" - ważne jest aby nadać te "callsigny" w odpowiedniej kolejności (czyli dowódca dostaje swój pierwszy, a potem skrzydłowy.

Moim zdaniem Twój pomysł jest dobry i wart wdrożenia - czyli z mojej strony pełna akceptacja  :001:

Poza tym zresztą nie ma chyba żadnych przeciwwskazań,żeby każda ze stron wprowadziła nawet swój własny  nieco odmienny sposób komunikacji 004.

Moim zdaniem są. Tutaj się nie zgodzę z Twoim zdaniem. Jak mamy się bawić razem dłużej to ustalmy jednolite zasady komunikacji. Przecież nie będziemy tego robić dla każdej rozgrywki, a gracze mogą przecież z czasem występować w różnych krajach, a i scenariusze mogą nam się zmieniać. Moim zdaniem zdecydowanie powinniśmy ustalić jednolity system komunikacji, choć nie przesadźmy z formalizacją.

Idealnie byłoby gdyby ATC odpowiedzialne za procedury tylko kołowania starty/lądowania/oczekiwania na lądowanie miało inny kanał niż SD które odpowiada za pozostałe działania taktyczne wszystkich samolotów w powietrzu. A jeszcze lepiej aby każde lotnisko (ATC) miało odrębny kanał. Oczywiście to tylko mrzonka i pobożne życzenie . Bez odpowiedniej ilości graczy niemożliwe zapewnić sobie taki luksus. Jednak kiedy pomyśleć,że NATO będzie operować zarówno na Krymie jak i na terenie Gruzji to aż grzechem nie pomyśleć,że taka potrzeba wydawałaby się paląca

Nie przesadzajmy - mamy po kilka samolotów z każdej strony i chcemy zakładać więcej kanałów?

Jest pewna niedogodność takiego rozwiązania. W realu istnieje coś takiego jak skanowanie, a w TS tego nie mamy. Jeżeli osoba na LoTATC przełączy się na kanał ATC to nie będzie słyszał co ewentualnie zgłaszają ci spoza strefy lotniska chyba że będzie 2 operatorów (skąd?). W przypadku mojego LoTATC (czyli aktualnie strona RED) nie ma problemu mam podłączone 2 komputery jako SD i na jednym mam wieżę, a na drugim SD. Ale kanał w zupełności wystarczy jeden.

W realu jeden operator może prowadzić spokojnie bez problemu 12-16 maszyn - u nas nie ma więcej dla każdej ze stron, więc myślę, że robienie kolejnych kanałów mija się z celem. Wystarczy dyscyplina -  wczoraj w zasadzie w ciągu 2 godzin nie było żadnej zbędnej pogaduchy (za wyjątkiem wyjaśnienia problemów technicznych - ale to przecież było niezbędne) były tylko polecenia, informacje i potwierdzenia. W zasadzie często przez parę minut (np. podczas dłuższych odcinków prostego przelotu) panowała cisza w eterze.

Istotna moim zdaniem kwestia to usystematyzowanie - słowem wręcz spisanie "czarno  na białym" jak powinna wyglądać komunikacja pilot-ATC(SD). Takie  wydawałoby się mało istotne ale niedopracowane szczegóły sa właśnie powodem nieporozumień, niedomówień a w konsekwencji narastającego chaosu.

Tak, szczególnie należy usystematyzować kwestię podawania parametrów. W LoTATC wysokość jest podawana w dziesiątkach metrów (stóp), a prędkość w dziesiątkach km/h (węzłów) - czyli mało realnie.

Powstaje pytanie jak przyjąć dla komunikacji? Szczególnie chodzi o wysokość lotu:

- tak jak w realu w setkach metrów (co jest utrudnione dla operatora i sprzyja błędom)?
- pozostawić tak jak w LoTATC (co znowu utrudnia życie pilotom)?
- stosować pełną wysokość czyli 2000, 5000 itp.?

Ja osobiście optuję za stosowaniem pełnych liczb czyli wysokość 2000, a prędkość np. 700. Nie będzie to całkowicie zgodne z realem, ale wpłynie na ogólne zrozumienie i powinno sprzyjać unikaniu błędów.

Proponuję kwestie przedyskutować i do jutra do wieczora spisać to "czarno na białym" na Forum - może w odrębnym temacie, nazwanym np. "Zasady komunikacji i walki LOFC", w którym nie będzie dyskusji tylko czyste zasady (temat może być np. zamknięty i otwierany do uzupełnienia).

Ustalimy tam też pewne podstawowe zasady zachowania sie stron konfliktu w poszczególnych stadiach kampanii i opracuje nasze "prawo międzynarodowe" i zasady działania sił zbrojnych powietrznych występujących w naszej grze. Oczywiście w kilkunastozdaniowej formie uproszczonej, aby forma nie przerosła treści  :003:

Proszę składać tutaj propozycję i pomysły - poddajemy je dyskusji, a jutro np. wieczorem spiszemy zasady jako obowiązujące w naszej grze.

PS.
przy okazji lotów okazało się, że LoTATC nie jest "wszystkowidzący" i choć radary lotniskowe wykrywają samoloty nawet na ziemi (w realu też się to często zdarza) to radary EWR i OPL gubiły sygnał gdy samolot zrzedł na b.małą wysokość (przetestowaliśmy to ze Specem) nawet nad płaskim terenem (wodą).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 04, 2008, 19:34:20 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #303 dnia: Stycznia 05, 2008, 10:03:23 »
Nie przesadzajmy - mamy po kilka samolotów z każdej strony i chcemy zakładać więcej kanałów?

Na ten temat zapewne wypowie się Maverick. Wiem, że zgodnie z jego zamysłem tych kanałów jednak ma być więcej. Jak to się sprawdzi w praniu - zobaczymy.

Cytuj
Powstaje pytanie jak przyjąć dla komunikacji? Szczególnie chodzi o wysokość lotu:

- tak jak w realu w setkach metrów (co jest utrudnione dla operatora i sprzyja błędom)?
- pozostawić tak jak w LoTATC (co znowu utrudnia życie pilotom)?
- stosować pełną wysokość czyli 2000, 5000 itp.?

Ja osobiście optuję za stosowaniem pełnych liczb czyli wysokość 2000, a prędkość np. 700. Nie będzie to całkowicie zgodne z realem, ale wpłynie na ogólne zrozumienie i powinno sprzyjać unikaniu błędów.

Jest dobry sposób na szybką orientację w sposobie odczytywania tych danych. Kilkukrotnie po prostu poprosiłem pilotów, aby zgłaszali w tracie lotu swoją prędkość i wysokość, i w ten sposób porównując je z odczytem radaru dość szybko zorientowałem się jak interpretować dane w LoTACT i jak podawać je pilotom, aby uniknąć pomyłek. Wydaje mi się że jest to dość proste.

Cytuj
Proponuję kwestie przedyskutować i do jutra do wieczora spisać to "czarno na białym" na Forum - może w odrębnym temacie, nazwanym np. "Zasady komunikacji i walki LOFC", w którym nie będzie dyskusji tylko czyste zasady (temat może być np. zamknięty i otwierany do uzupełnienia).


Taki temat przecież już istnieje: http://www.il2forum.pl/index.php/topic,9858.0.html
W tym momencie wymaga modyfikacji (bo nie latamy już w pierwszej misji a poza tym brakuje niektórych zasad).

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #304 dnia: Stycznia 05, 2008, 10:34:36 »
Jest dobry sposób na szybką orientację w sposobie odczytywania tych danych. Kilkukrotnie po prostu poprosiłem pilotów, aby zgłaszali w tracie lotu swoją prędkość i wysokość, i w ten sposób porównując je z odczytem radaru dość szybko zorientowałem się jak interpretować dane w LoTACT i jak podawać je pilotom, aby uniknąć pomyłek. Wydaje mi się że jest to dość proste.

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Nie chodzi mi o to jak zinterpretować dane na ekranie LoTATC, bo to jest proste - są one wyświetlane tak jak napisałem w dziesiątkach metrów i dziesiątkach kilometrów na godzinę (można sobie oczywiście zmienić system miar na węzły i stopy) - nie trzeba się o to pytać pilota. Chodzi o to na jaką formę przekazu się umówimy!

Na ten temat zapewne wypowie się Maverick. Wiem, że zgodnie z jego zamysłem tych kanałów jednak ma być więcej. Jak to się sprawdzi w praniu - zobaczymy.

Moim zdaniem skończy się to tym, że wszyscy i tak będą na tym samym kanale - przynajmniej w czasie gdy będzie tylko 1 osoba na LoTATC (gdyby było jak sugerujesz odrębne ATC i SD to wtedy faktycznie wtedy będą przydatne odrębne kanały). Tą kwestię determinuje brak możliwości podsłuchu więcej niż jednego kanału w TS. Ale jak chcecie sprawdźmy to w praktyce.

Taki temat przecież już istnieje: http://www.il2forum.pl/index.php/topic,9858.0.html
W tym momencie wymaga modyfikacji (bo nie latamy już w pierwszej misji a poza tym brakuje niektórych zasad).

Oczywiście można zmodyfikować istniejący - bez różnicy.

O ile oczywiście w ogóle coś ustalimy bo na razie jak widać nie ma zainteresowania w ujednoliceniu kwestii zasad komunikacji itd. Skoro gracze nie widzą takiej potrzeby - to faktycznie można pozostawić to bez uregulowań i poczekać co "wyjdzie w praniu".

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #305 dnia: Stycznia 05, 2008, 13:22:24 »
Chyba mnie nie zrozumiałeś. Nie chodzi mi o to jak zinterpretować dane na ekranie LoTATC, bo to jest proste - są one wyświetlane tak jak napisałem w dziesiątkach metrów i dziesiątkach kilometrów na godzinę (można sobie oczywiście zmienić system miar na węzły i stopy) - nie trzeba się o to pytać pilota. Chodzi o to na jaką formę przekazu się umówimy!


Faktycznie, nie do końca Cię zrozumiałem. Ja podaję pilotom dane w tysiącach stóp i setkach węzłów (przykładowo: "wysokość 4000, prędkość 400"), a najczęściej ograniczam się do podawania wysokości, a dostosowanie prędkości pozostawiam dowódcom kluczy, chyba że sytuacja wymaga kontroli prędkości z mojej strony.


Cytuj
Moim zdaniem skończy się to tym, że wszyscy i tak będą na tym samym kanale - przynajmniej w czasie gdy będzie tylko 1 osoba na LoTATC (gdyby było jak sugerujesz odrębne ATC i SD to wtedy faktycznie wtedy będą przydatne odrębne kanały). Tą kwestię determinuje brak możliwości podsłuchu więcej niż jednego kanału w TS. Ale jak chcecie sprawdźmy to w praktyce.

To była sugestia Edelmanna, nie moja. Moim zdaniem w naszych warunkach zarówno większa ilość kanałów, jak i osobny ATC i SD to overkill. I tak są problemy z tym, żeby zawsze ktoś na ATC siedział, a co dopiero gdyby były potrzebne dwie osoby na team. Podobnie sprawa ma się z kryptonimami. Myślę że dodawanie kolejnej cyfry np. "kilo 1-1" zamiast "kilo-1, kilo-2" itp. jest niepotrzebne przy takiej ilości graczy (wczoraj było około 15 osób i to jest raczej okolica górnych granic, na codzień nie ma na serwerze więcej, niż 8-9 osób). Zatem ja optuję za wariantem - 1 wspólny kanał i po 1 na team oraz po jednym ATC/CRC na team.

Cytuj
O ile oczywiście w ogóle coś ustalimy bo na razie jak widać nie ma zainteresowania w ujednoliceniu kwestii zasad komunikacji itd. Skoro gracze nie widzą takiej potrzeby - to faktycznie można pozostawić to bez uregulowań i poczekać co "wyjdzie w praniu".

Racja, dobrze, żeby wypowiedzieli się na ten temat również inni gracze, bo coś cicho siedzą.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 05, 2008, 13:30:57 wysłana przez vowthyn »

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #306 dnia: Stycznia 05, 2008, 16:03:14 »
No to może ja się wypowiem. Wprowadzanie kilku rożnych kanałów w TS dla ATC mija się chyba z celem. Niema aż tyle osób aby ATC nie mógł nad nimi "zapanować". Co do nazewnictwa to Bravo-1(dla dowódcy), Bravo-2(dla drugiego samolotu) w zupełności wystarczy, po co komplikować nie potrzebnie.
Ważna sprawą jest komunikacja. Wg mnie wszystkie polecenia ATC pilot samolotu powinien powtórzyć, np:
ATC: Bravo-1 kurs 130
Bravo-1: Bravo-1 skręca na 130
Nie będzie wtedy nie porozumień i ATC będzie wiedział, że pilot wszystko zrozumiał.

Trzeba się zastanowić nad komunikacją miedzy pilotami w kluczu. Może w czasie pokoju do lotów patrolowych nie jest to potrzebne za bardzo ale w czasie konfliktu komunikacja między dowódcą a skrzydłowym jest istotna. Jeżeli będzie klika par samolotów i każdy zacznie coś mówić to będzie zamieszanie.   
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

jarol

  • Gość
Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #307 dnia: Stycznia 05, 2008, 16:15:40 »
Komunikacja według LOMAC_manual:

Callsign,Directive, Descriptive

i to w uproszczeniu powinien być według mnie schemat komunikacyjny. Reszta, taka jak jednostki i systemy dziesiętne użyte do podawania kursu itp powinny być po prostu czytelnie podane nieważne jak.

Pytanie z innej beczki:
Panowie skąd można ściągnąć LoTATC?
Też chciałbym spróbować swoich sił.

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #308 dnia: Stycznia 05, 2008, 17:00:40 »
Download: http://dev.3rd-wing.net/index.php?option=com_docman&Itemid=34

Z tego co wiem, to w lotnictwie nie stosuje się myślników w callsign? Zresztą Chyba bezcelowe jest tworzenie kilku grup Alpha1-X, Alpha2-X, AlphaY-X skoro nie spodziewacie się po jednej stronie tylu obiektów latających, by alfabet nie wystarczył. Chyba łatwiej zapamiętać grupy Romeo i Juliet i odpowiednio Romeo1, Juliet3 dla konkretnych skrzydełek.
Ja jakoś z kolegami w Armed Assault takich problemów nie mam. Co mogę polecić? Podzielcie się tak, by wingmany były na podkanale z leaderem, zaś każdy zbindowałby osobny klawisz na whisper to: Channel family do komunikacji z ATC/SD. Samo ATC zaś nadawało przez whisper do wszystkich. O tyle wygodne, że w przypadku bezpośredniego starcia w walce zawsze można skorzystać z innego skrótu na ts- Toggle block whispers. Wówczas podczas walki nie będziemy słyszeć żadnych koordynatów i pozwoleń na lądowań a wyłącznie towarzyszy skrzydłowych. Pamiętać tylko trzeba o ponownym włączeniu tego po zakończeniu owej (nie dotyczy zestrzelonych :004:)

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #309 dnia: Stycznia 05, 2008, 19:03:11 »
Serwery stoją. Przypominam, że do pokoi RED/BLUE na TS wchodzimy bez hasła.

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #310 dnia: Stycznia 05, 2008, 20:03:08 »
Wówczas podczas walki nie będziemy słyszeć żadnych koordynatów i pozwoleń na lądowań ...

... i nie będziemy słyszeli też informacji z SD o tym co dzieje się w powietrzu. Czyli nie będzie ostrzeżenia o zbliżającym się z innego kierunku samolocie przeciwnika itd.

Niestety dowodzenie siłami lotniczymi nieco różni się od tego samego dowodzenia w walce lądowej (do której nawiązuje wspomniany przez Ciebie ArmA). W walce małych oddziałów lądowych informacje idzie zwykle z dołu do góry (to pododdział będący bezpośrednio w w styczności z nieprzyjacielem przekazuje informacje o wykrytych celach) - natomiast w lotnictwie jest odwrotnie - to ze stanowiska dowodzenia zasadniczo płynie informacja o przeciwniku.

Brak możliwości nasłuchu informacji z SD to w zasadzie pozbawienie pilota większości informacji o jego polu walki.

Z tego co wiem, to w lotnictwie nie stosuje się myślników w callsign? Zresztą Chyba bezcelowe jest tworzenie kilku grup Alpha1-X, Alpha2-X, AlphaY-X skoro nie spodziewacie się po jednej stronie tylu obiektów latających, by alfabet nie wystarczył. Chyba łatwiej zapamiętać grupy Romeo i Juliet i odpowiednio Romeo1, Juliet3 dla konkretnych skrzydełek.


Jak już nadmieniłem w naszym lotnictwie na stanowiskach dowodzenia i naprowadzania przydziela się kryptonim dla poszczególnych par maszyn. Kod ten składa się ze słowa i kolejnego numeru pary w danej eskadrze np. Lima1, Lima2. W zasadzie operuje się tylko kodem pary (a nie poszczególnych samolotów).

Ale my bawimy się w małej grupie osób w grę komputerową i możemy sobie to zmodyfikować, tak aby można było rozdzielać pary w razie konieczności. W niczym nie przeszkadza aby to miało postać zapisu Alpha1-1.

Moim zdaniem stosowanie takiego systemu (zaproponowanego przez Edelmanna) pozwala na powiązanie kodu wywoławczego w eskadrą (bazą lotniczą) jaką reprezentuje w danym momencie gracz.

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #311 dnia: Stycznia 06, 2008, 01:45:19 »
W sumie, to dla wojsk lądowych odpowiednio Squad Leader nadaje do wszystkich, a Fireteam leaderzy odpowiadają mu bezpośrednio. Tu również SL informuje o kolejnych rozkazach/zagrożeniach każdy fireteam i nikt nawet w zwarciu nie próbuje wyciszać dowództwa. Tu widać, że problemem jest wyłącznie ATC, które de facto ma czas nawet żonglować innymi i przerzucać ich na swój podkanał, tyle że robota ATC cholernie nużąca.
Z doświadczenia wiem, że jeżeli jest 6 lub mniej osób, to nie ma sensu się dzielić na teamspeaku - trzeba tylko trzeźwo meldować to co istotne. Znając czas trwania walk powietrznych, to długie bitwy należą do rzadkości, zatem najczęściej druga, trzecia para jest albo na patrolu, albo w drodze do bitwy. Więc natłoku informacji bitewnych nie ma, a nawet jeśli to najczęściej w przypadku większej ilości bandytów, SD wyśle właśnie te skrzydła do pomocy, a bycie na wspólnym kanale w trakcie bitwy jest tylko i wyłącznie zaletą.
Chyba można blokować whispery, samemu szeptając w tym samym czasie - w takim układzie po prostu każdy pilot ma osobny klawisz do SD i ATC. W przypadku walki blokuje whispery, zaś SD jest zobowiązany do łączenia się z każdą grupą (nie ważne czy dzielicie się po 2,3,4 czy 5 skrzydełek) po przez przejście na jej kanał. Jeżeli któraś 'para' potrzebuje informacji szepta do SD i ATC, SD odpowiada przechodząc na ich kanał, ATC zaś ignoruje. Zresztą wywołań SD przez pilotów nie ma tak dużo, by kontrolerowi lotów utrudniało to zarządzanie ruchem w okolicy lotniska.

Co do Callsignów, chyba nie zamierzasz nazywać wszystkich po jednej Alphacośtam? Chodzi mi o to, że jeżeli jest para, to nazwijcie tą parę jako np. para "Foxtrot" a kolejne samoloty w parze, czy tam trio, kwartecie, (...), jako Foxtrot1, Foxtrot2, (...), Foxtrot.N.
Posiadając par będziecie mieć wówczas I Golfa, i Tango, i Bravo, a nie 3 grupy Alpha kolejno z numerami Alpha1, Alpha2, Alpha3 i samolotami w tych grupach: Alpha1-1, Alpha1-2, Alpha2-1, Alpha2-2, Alpha3-1, Alpha3-2.

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #312 dnia: Stycznia 06, 2008, 02:51:16 »
Co do Callsignów, chyba nie zamierzasz nazywać wszystkich po jednej Alphacośtam? Chodzi mi o to, że jeżeli jest para, to nazwijcie tą parę jako np. para "Foxtrot" a kolejne samoloty w parze, czy tam trio, kwartecie, (...), jako Foxtrot1, Foxtrot2, (...), Foxtrot.N.
Posiadając par będziecie mieć wówczas I Golfa, i Tango, i Bravo, a nie 3 grupy Alpha kolejno z numerami Alpha1, Alpha2, Alpha3 i samolotami w tych grupach: Alpha1-1, Alpha1-2, Alpha2-1, Alpha2-2, Alpha3-1, Alpha3-2.

Zupełnie nie rozumiesz przesłania i tego o co chodzi prowadząc taką rozgrywkę jak zaplanowana przez Maverickdana i Edelmana "kampania".

- Oznaczenia słowne w kodzie oznacza dana eskadrę np. właśnie Alpha.
- Oznaczenie cyfrowe oznacza kolejną parę w eskadrze i tutaj mamy Alpha1, Alpha2 itd
- Oznaczenie Alpha1-1 i Alpha 1-2 oznacza kolejne samoloty w parze (ewentualnie z konieczności w 3 samolotowym kluczu)

To ostatnie oznaczenie jest wprowadzone dlatego, że LoTATC różni się od systemów dowodzenia w "realu" i na ekranie LoTATC pojawiają się 2 znaczki dla każdego samolotu pary, natomiast w "realu" jest to jeden znaczek z opisem świadczącym o 2 maszynach.

System powyższy jest zbliżony do tego co robi się w "realu", gdzie też każda eskadra otrzymuje swój kod wywoławczy (a każda para numer w eskadrze). To że w naszej grze w danym momencie będzie np. 4 graczy to wcale nie oznacza, że nie istnieją inne eskadry na terenie walk. Gracz może przemieszczać się w obrębie własnych sił zmieniając eskadrę (w ramach przydzielonego limitu sprzętu) i wtedy zmienia się jego kryptonim, bo ten należy do eskadry, a nie do gracza. Jeżeli jednak np. 6 graczy będzie działo z jednego lotniska, jednym typem maszyn to faktycznie będą wtedy mieli kryptonimy par: np. Dodge1, Dodge2, Dodge3.

Taki system jest prosty i zrozumiały bo obojętnie kto będzie siedział na LoTATC będzie wiadomo skąd jest dana maszyna i jakiego typu.

... tyle że robota ATC cholernie nużąca.

A to akurat tylko kwestia gustu  :118:

... w takim układzie po prostu każdy pilot ma osobny klawisz do SD i ATC

Wprowadzanie odrębnych funkcji w grze czyli kontrola lotów i stanowisko dowodzenia jest mało sensowne przy kilku samolotach. W zasadzie podstawowym zadaniem operatora LoTATC jest dowodzenie, kwestia wieży lotniskowej to w zasadzie udzielenie zgody na start i lądowanie oraz podanie kolejności startu oraz lądowania i tyle.

To nie VATSIM, na lotniskach nie grozi tłok i w zasadzie dla utrzymania możliwości działania przez jakiś czas nawet operując z jednego lotniska pary nie spotykają się na nim bo jeżeli jedna z par odtwarza gotowość bojową to inne są w tym czasie w powietrzu.

Kluczem do sukcesu nie jest tworzenie odrębnych kanałów tylko dyscyplina w eterze. Czyli mówi się krótko, treściwie i tylko wtedy gdy to konieczne. Proponuję zrobić dla każdej strony 2 kanały - jeden główny (tutaj znajduje się SD) i jeden pomocniczy, który może służyć do wyjścia na chwilę i obgadania czegoś tam np. po lądowaniu wychodzi się do kanału pomocnicze i tam uzgadnia jakie zabrać uzbrojenie, omawia problemy itp. . Ostatnio był kanał "Loty" oraz "Odprawa" i może tak zostać.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 06, 2008, 08:48:33 wysłana przez Razorblade1967 »

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #313 dnia: Stycznia 06, 2008, 09:08:13 »
No ale dalej nie rozwiązano problemu komunikacji między samolotami w parze. Najlepiej gdyby to był osobny program tak aby para mogła między sobą swobodnie rozmawiać i nie zagłuszać kanału ogólnego. Wiem, że wprowadza to dodatkową trudność. No chyba że ma taką możliwość TS. W czasie lotu w szyku potrzebne jest podawanie wysokości, prędkości, stopnia wznoszenia itp. Tym bardziej przy lądowaniu gdzie brak takich informacji może doprowadzić do zderzenia.

Najwięcej "rozmawia się" podczas walki gdzie jest kilka samolotów i trzeba mieć ze sobą kontakt aby nawet nie zgubić się, podawać zagrożenia czy nie zestrzelić jeden drugiego a takie przypadki były dość często podczas lotów (właśnie przez zbyt duże zamieszanie).

Ostatnio latając tj. w czwartek połączyłem się z Winkiem przez Skype. Jako że byliśmy w parze mogliśmy podawać sobie parametry lotu bez problemów i obaj słyszeliśmy polecenia ATC.

Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: Latanie "As real" - ostateczna mobilizacja.
« Odpowiedź #314 dnia: Stycznia 06, 2008, 09:29:38 »
Umieszczam plany lotnisk dla BLUE