Niestety jest to cena,którą trzeba zapłacić za to hobby.Ja miałem długą przerwę i uruchamiałem Falcona tylko w celu testów kokpitu.Mam pedały od symulatora samochodowego,ale Mavericks chce mi podarować swoje,które są już zmodyfikowane (dwa odzielne pedały).W przyszłości zrobię orczyk lub go kupię.
Budowanie kokpitu niestety wciąga,ale jest ciekawym zajęciem.
Kompromisem byłoby budowanie mini kokpitów dla wsparcia latania w nowych symulatorach np.DCS w stosunkowo krótkim czasie np.1 roku.Gdyby projektant mini kokpitu miał wsparcie kolegów testujących nowy symulator np.DCS 10A-C to byłoby to realne.Poznanie nowego symulatora zajmuje sporo czasu.Dodatkowo musiałaby powstać grupa osób współpracująca z sobą.Są to moje doświadczenia.Bez pomocy innych budowa nawet mini kokpitu byłaby uciążliwa a nawet niemożliwa.